Do zdarzenia doszło pod koniec października w jednym z gospodarstw na terenie Przecławia. Zaniepokojeni piskiem zwierzęcia sąsiedzi zawiadomili inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie. Pijany właściciel psa miał uderzać zwierzę oraz grozić, że połamie mu łapy rowerem i powiesi. – Pies został natychmiast zabrany z tego miejsca. Jest bardzo przyjacielski. Na szczęście nie ma żadnych obrażeń fizycznych, choć był skrajnie niedożywiony i zdiagnozowaliśmy problemy z nerkami, które mogą być efektem zaniedbań – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Karolina Winter-Zielińska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie.

Jak podkreślają inspektorzy TOZ, brak działania mógłby się skończyć nawet tragedią, bo mężczyzna, któremu odebrano zwierzę, był pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, nie była to pierwsza interwencja w tym miejscu.

– W przeszłości w tym gospodarstwie były już odebrane zwierzęta. W domu regularnie odbywają się libacje, a mężczyzna po alkoholu znęca się nad zwierzętami. O sprawie zawiadomił nas sąsiad, słyszący niepokojące sygnały – mówi Karolina Winter-Zielińska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie. – Pies był wystraszony i zestresowany. Mężczyzna w stanie upojenia alkoholowego planował połamać mu łapy rowerem oraz powiesić. Od tych czynów miała go powstrzymywać partnerka. Zwierzę było zaniedbane, stwierdzono niewydolność nerek, przeprowadziliśmy kompletną diagnostykę – dodaje.

Tiger jest psem bardzo przyjaznym i ufnym wobec człowieka. TOZ poszukuje dla niego domu tymczasowego.

Całe zajście zostało zgłoszone na policję. – Interwencji jest coraz więcej. Widzimy niestety zależność, że tam, gdzie leje się alkohol, to jest zagrożenie dla zwierząt – dodaje szefowa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie.