Dla wielu osób będzie to duża niespodzianka. Marek Kazana, jeden z najbardziej znanych szczecińskich muzyków jazzowych, nagrał i wydał pierwszą w swej karierze autorską płytę ! Jej tytuł to „Tangola” i jest już dostępna w tzw. dobrych sklepach oraz w dystrybucji internetowej.
Album jest firmowany nazwą Marek Kazana Project, a w jego powstaniu brali udział muzycy, którzy współpracują z liderem już od dłuższego czasu to znaczy: Grzegorz Grzyb (perkusja) i Marek Mac (kontrabas elektryczny), a także jeden z najbardziej cenionych instrumentalistów młodszego pokolenia (tegoroczny laureat Grand Prix Jazzu nad Odrą)- Tomek Licak (saksofon tenorowy). Kazana zagrał na saksofonie altowym i sopranowym, a wszystkie utwory które na „Tangoli” znajdziemy to kompozycje jego autorstwa oraz stworzone wspólnie przez cały skład. Sesja nagraniowa była krótka, ale intensywna gdyż utwory, które trafiły na płytę zostały nagrane... w jeden dzień (27 listopada 2012 r. w studiu Polskiego Radia Szczecin).
Są to głównie improwizacje i tak też zostały nazwane prawie wszystkie kompozycje. Realizatorami dźwięku i mixu byli Borys Sawaszkiewicz i Karol Majtas.
W środku płyty znajdziemy ciekawą opowieść Muńka Staszczyka o spotkaniu z twórcą „Tangoli”. Kazana pod koniec lat 80. nagrywał bowiem partie saxofonu w trzech utworach T.Love (które trafiły na album „Wychowanie”). Muniek przypomina, że muzyk ten był nazywany Kilerem (z uwagi na swe duże możliwości w przyswajaniu napojów rozweselających), a omawiany album dla wielu odbiorców też może się okazać... morderczy.
Konwencja jaka dominuje na nim to free jazz i jest to materiał, który zdecydowanie bardziej strawny dla tych, którzy już znają dokonania wywodzące się z tego nurt. Co prawda marszowy charakter miniatury tytułowej może budzić przyjazne dla ucha skojarzenia, ale pozostałe utwory, to przeważnie struktury bardziej złożone, uszlachetnione mocnymi akcentami harmonicznymi. Uwagę słuchacza absorbuje w dużym stopniu gra Grzyba, który nie po raz pierwszy pokazał, że jest instrumentalistą z własnym, bardzo ekspansywnym stylem. Słychać to zwłaszcza w najdłuższym w tym zestawie utworze „Tirli”.
Mam nadzieję, że skoro tak długo czekaliśmy na autorskie „ujawnienie” pana Marka, to album nie zniknie tak szybko z naszej świadomości, a pomogłyby w tym na pewno promocyjne koncerty.
Projekt zyskał wsparcie Miasta Szczecin, a wśród patronów medialnych jest m.in. Jazz Forum JazzPress i portal Jazzubi.pl.
Komentarze
0