Odwołane pociągi i przygotowania do strajku generalnego – kolejarze ze spółki POLREGIO od ubiegłego roku domagają się podwyżek wynagrodzeń. Na 16 maja zapowiedzieli strajk generalny, ale już w ciągu ostatnich dni odwołano kilkadziesiąt połączeń kolejowych. Dzisiaj w Szczecinie z rozkładu jazdy wykreślony został pociąg m.in. do Gryfina.
Już w całej Polsce odwołanych zostało kilkadziesiąt pociągów kursujących pod szyldem POLREGIO. Dzisiaj na Pomorzu Zachodnim z rozkładu jazdy usunięte zostały pociągi relacji Szczecin Główny-Gryfino o godz. 17:57 i Gryfino-Szczecin Główny o godz. 19:13. To nie jedyne wykreślenia – w poprzednich dniach nie ruszyły pociągi kursujące na trasie Wysoka Kamieńska-Kamień Pomorski czy Szczecin-Piła-Szczecin.
„Pracownicy odmawiają pracy w nadgodzinach”
„Powodem utrudnień jest zakłócenie procesu przewozowego, spowodowane zwolnieniami lekarskimi pracowników drużyn trakcyjnych i konduktorskich” – brzmi oficjalne wytłumaczenie z biura prasowego Przewozów Regionalnych.
Wpływ na problemy z pociągami i odwoływaniem połączeń ma także obecna praca kolejarzy, którzy po prostu nie biorą nadgodzin. To zarazem wstęp do strajku, który związkowcy zaplanowali na 16 maja br. Oczekują wzrostu wynagrodzeń o 700 złotych z wyrównaniem od 1 grudnia 2021, bowiem spór o pieniądze trwa już od zeszłego roku.
– W tej chwili nie ogłosiliśmy strajku, ale pracownicy są na tyle zdeterminowani, że odmawiają pracy w nadgodzinach. Nie udało się osiągnąć porozumienia i nie mamy innego wyjścia – mówił prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych Leszek Miętek w audycji TOK FM. – Pracownicy POLREGIO są najniżej wynagradzanymi na rynku kolejowym. Bardzo często dostają dodatki wyrównawcze, aby osiągnąć najniższe wynagrodzenie. Stąd te żądania płacowe. Negocjacje prowadzimy od zeszłego roku.
Mniejsza podwyżka i za zgodą marszałków
Zarząd Przewozów Regionalnych zapewnia, że „rozumie oczekiwania strony społecznej odnośnie podwyżek wynagrodzeń, jednak przede wszystkim musi dbać o bezpieczeństwo finansowe spółki”. Podwyżki oczekiwane przez Związki Zawodowe to koszt około 124 milionów złotych rocznie. Zdaniem kolejowej spółki, ich wprowadzenie oznaczałoby „stratę finansową i utratę rentowności”.
„Ze względu na brak zabezpieczenia finansowego na podwyżki, spółka nie może spełnić tych postulatów” – czytamy. Zarząd Przewozów Regionalnych zaproponował kolejarzom podniesienie wynagrodzenia o 400 złotych od 1 stycznia br. oraz 500 złotych jednorazowej gratyfikacji, przy czym wypłata tych środków byłaby uwarunkowana podpisaniem aneksów z marszałkami wszystkich województw (przedsiębiorstwo należy do Agencji Rozwoju Przemysłu i samorządów wszystkich województw).
Czy Olgierd Geblewicz podpisze aneks?
Podpisanie aneksu oznacza większe wydatki z budżetów samorządów województw. Do tej pory Przewozy Regionalne podpisały dokument tylko z województwem świętokrzyskim. Zabezpieczono w nim dodatkowe środki na wynagrodzenia dla pracowników. Jednak jak zapewnia kolejowa spółka, „w planach są kolejne aneksy”. „Podwyższenie wynagrodzeń odbędzie się więc tak szybko, jak to możliwe, po zabezpieczeniu finansowania na ich wdrożenie” – informuje biuro prasowe przedsiębiorstwa.
Czekamy na odpowiedź czy marszałek Olgierd Geblewicz również podpisze aneks, który zapewni podwyżki dla pracowników z Pomorza Zachodniego. Do sprawy powrócimy.
Komentarze
0