Przez dwa dni w OFF Marinie na Pomorzanach można dostać wszystko, co najlepsze w Szczecinie. To w ramach pierwszej edycji festiwalu „Zrobione w Szczecinie” , która w sobotę przyciągnęła tłumy mieszkańców. „I to jest świetne, bo wszyscy są w jednym miejscu i nie trzeba biegać po całym mieście”, mówią odwiedzający.
W ramach festiwalu w sobotę i niedzielę w hali przy ul. Chmielewskiego 18 prezentują się marki wyróżnione certyfikatem "Zrobione w Szczecinie" oraz tradycyjni wystawcy Szczecińskiego Bazaru Smakoszy.
– To naprawdę niesamowite, że my, jako producenci, możemy się spotkać i wspólnie wspierać – mówi Hania Beza ze Szczecińskiej Bezy.
– Festiwal „Zrobione w Szczecinie” to ukłon w naszą stronę i pokazanie, że warto być laureatem tej nagrody. Myślę, że to bardzo fajna inicjatywa, pokazująca osoby, które robią coś ciekawego, jednocześnie promując miasto – dodaje Monika Szymanik z księgarni kameralnej Kamienica w Lesie.
– Taki festiwal dużo nam daje – mówi Ola Hopke z manufaktury Hoca Candle. – Możemy się wszyscy spotkać, wzmocnić markę, pokazać siłę Szczecina płynącą z lokalnych producentów.
Każdy znajdzie coś dla siebie
Laureaci „Zrobione w Szczecinie”, którzy biorą udział w wydarzeniu, prezentują szeroką ofertę. Szukamy kosmetyków naturalnych? Mydła, szampony, balsamy do ust, kule do kąpieli znajdziemy na stanowisku Ministerstwa Dobrego Mydła. Chcemy przekąsić coś na słodko i napić się aromatycznej kawy? Z odsieczą przybędzie chociażby Hania Beza z bezocookiesami czy suchymi bezikami i Palarnia Kawy Korona 1912. A może zgłodnieliśmy? Orientalne i jedyne w Szczecinie chińskie naleśniki Jian Bing zaserwują nam Hoffowie na stoisku Eintopf. Potrzebujemy oryginalnego pomysłu na prezent? Też jest w czym wybierać: ręcznie wykonywane z naturalnej skóry portfele od Kingdom Leathercraft, pachnące świece sojowe u Hoca Candle, dostarczające świetnej rozrywki gry planszowego na stoisku Petersen, książki cenionych szczeciński autorów, w tym debiutantów, na stanowisku księgarni kameralnej Kamienia w Lesie. Będzie nawet szansa zdobyć autografy.
– Dzisiaj odwiedzili mnie Inga Iwasiów i Konrad Pawicki z żoną Ireną Naumowicz. A w niedzielę punktualnie od godz. 12:00 będzie Przemysław Kowalewski, autor „Kozła” oraz „Szóstki” – zdradza Monika Szymanik.
„Fajnie jak jest nagroda, ale super jak za tym idzie coś więcej”
To pierwsze odsłona Festiwalu „Zrobione w Szczecie”, który z pewnością jest dobrym krokiem w lepszym promowaniu lokalnych przedsiębiorców.
– Inspiracja Szczecinem i to, że nasz gin wykorzystuje kwiaty magnolii, to powód, dla którego został wybrany najlepszym ginem na świecie. I za każdym razem o tej szczecińskości mówimy, na całym świecie. Wyróżnienie znakiem „Zrobione w Szczecinie”, docenienie nas lokalnie, jest dla nas ważne – mówi Marcin Czajkiewicz, który wraz z żoną prowadzi lokalny biznes Heritage Gin. – Inicjatywa festiwalu „Zrobione w Szczecinie” i Szczeciński Bazar Smakoszy, który od lat stawia na jakość i lokalne produkty, to dobry krok w tym, by jeszcze więcej osób poznało, co świetnego dzieje się w naszym mieście, że mamy czym się pochwalić. Trzymam kciuki, żeby takich inicjatyw było coraz więcej. To dobre nie tylko dla firm, ale przede wszystkich dla lokalnej tożsamości.
– Fajnie, jak jest nagroda, ale super, jak w ślad za nią dzieje się coś jeszcze – przyznaje Karolina Rajewska z Sadów Rajewscy. – Festiwal „Zrobione w Szczecie” to przykład takiego bonusu i bardzo to doceniamy. Nie sztuką jest dać dyplom. Chodzi o to, by za tym szło coś więcej.
Cudzie chwalicie, swego nie znacie. „Kupowały produkty online, bo nie wiedziały o sklepiku”
Marki wyróżnione znakiem „Zrobione w Szczecinie” nie tylko podbijają serca mieszkańców naszego miasta, ale i cieszą się zaufaniem poza regionem.
– Przychodzą do nas klientki, które mówią, że mieszkają tutaj całe życie, a do tej pory kupowały nasze produkty online, bo nie wiedziały o sklepiku na Niemierzyńskiej. Więcej osób zna nas z Internetu niż lokalnie, więc ten festiwal jest okazją, by to zmienić – mówi Natalia z Ministerstwa Dobrego Mydła.
– Po kilkunastu latach stagnacji w Szczecinie zaczęły się rozwijać lokalne biznesy i bardzo fajne jest to, że miasto nas wspiera. Przez lata Szczecin był zapomnianym miastem, ale teraz staje się coraz ważniejszy na arenie krajowej – dodaje Dominika, którą spotkamy na stoisku Kingdom Leathercraft.
„Takich imprez powinno być zdecydowanie więcej”
Wielu odwiedzających w sobotę OFF Marinę pojawiło się specjalnie po to, by odwiedzić Festiwal „Zrobione w Szczecinie”.
– Dzisiaj specjalnie przyjechaliśmy na festiwal po kawę, bo mąż chciał ją kupić na prezent – przyznaje pani Ania. – Ale poznaliśmy też sporo nowych producentów. I to jest świetne, bo wszyscy są w jednym miejscu i nie trzeba biegać po całym mieście. Jak coś zjemy, to wrócimy się na stanowisko z grami planszowymi, by im się lepiej przyjrzeć.
– Nie znamy wszystkich wystawców, o niektórych słyszeliśmy, ale nie wiedzieliśmy, gdzie ich zlokalizować w Szczecinie – mówi pani Dorota. – To nie jest popularna świadomość, że jest tyle fajnych firm i produktów ze Szczecina – dodaje pan Grzegorz. – Takich imprez promujących lokalnych wytwórców powinno być zdecydowanie więcej. Nie możemy cały czas opierać się tylko na paprykarzu i paszteciku. Szczecin ma o wiele więcej do zaoferowania – mówią zgodnie.
– Przyszliśmy specjalnie na festiwal i bardzo nam się podoba taka inicjatywa – zapewniają Magda i Michał. – Warto wspomagać lokalne rzemiosło, odnaleźć w tym materialistycznym, korporacyjnym świecie coś zupełnie innego jak świeczki o zapachu frytburgera czy przepiękne torby od pani z Bohomazów. To jest coś wyjątkowego i unikatowego.
– Szczeciński Bazar Smakoszy znamy od wielu lat, ale dzisiaj przyjechaliśmy specjalnie na festiwal. Część produktów znamy, część dopiero poznajemy. Nie da się ukryć, że większość osób robi zakupy w dyskontach, w których trudno o lokalny produkty. A tu możemy doświadczyć tego, że wybór lokalnych produktów mamy bardzo duży – podkreśla pan Patryk.
Na Pierwszy Festiwal Marek „Zrobione w Szczecinie” realizowany we współpracy Szczecińskiego Bazaru Smakoszy i Urzędu Miasta organizatorzy zapraszają do OFF Mariny przy ul. Chmielewskiego 18 jeszcze jutro, w niedzielę, 25 lutego, w godz. 10:00-14:00. Wstęp darmowy, parking na terenie OFF Mariny bezpłatny, dojazd ul. Smolańską od strony pętli „Pomorzany” oraz sklepu Netto.
LISTA WYSTAWCÓW na Festiwalu Marek „Zrobione w Szczecinie”:
Hoca Candle – wyjątkowe świece powstające z naturalnych składników, tworzone w niewielkiej manufakturze
Gin Heritage – rodzinna firma ze Szczecina. Stworzyła pierwszy gin inspirowany Szczecinem;
Szczeciński Town Shop – sklep z wyjątkowymi pamiątkami;
Korona 1912 palarnia kawy – to najstarsza działająca palarnia kawy w Polsce, gdzie znaleźć można wysokiej jakości kawę Arabica;
Ministerstwo Dobrego Mydła – porządne, ręcznie wyrabiane mydła i kosmetyki z naturalnych składników;
habyk. – Paweł Habyk – pracownia artystyczna, gdzie m.in powstają lampy w kształcie symboli Szczecina – stalowe dźwigozaury i Filharmonia Szczecińska;
Bohomazy – autorskie produkty ze świeżym spojrzeniem na codzienność. Nerka – flagowy produkt, a także plecaki, kosmetyczki, breloki i akcesoria do włosów;
Kamienica w lesie – Monika Szymanik z wyjątkowymi publikacjami dotyczącymi szczecińskich zakątków;
Dudowie.pl – wydawnictwo specjalizujące się w publikacjach z regionu;
Hania Beza ze „Szczecińską Bezą” tworzoną na bazie własnych, niepowtarzalnych receptur;
Sytobrunch – organizacja otwartych brunchy dla każdego w nietuzinkowych miejscach Szczecina;
Kingdom Leathercraft – produkty ze skóry naturalnej, wykonane całkowicie ręcznie;
Petersen Piotr Owczarek – różnorodne planszówki, w tym gra "Kupiec Szczeciński" której fabuła rozgrywa się w Szczecinie;
Bloco Pomerania – usługi artystyczne – festiwale, koncerty, parady, warsztaty muzyczne i edukacja muzyczna;
Sady Rajewscy – rodzina sadowników, którzy z pasją uprawiają odmiany jabłoni i grusz. Ze starannie wyselekcjonowanych owoców powstaje pyszny sok.
Eintopf – z pionierskim projektem „Kolacja u sąsiadów”;
Qualia Caffe – świeżo palone kawy z linii „Szczecińskie Klimaty”. Są wśród nich m.in. Szczeciński Sztos 7.0 oraz Szczeciński Przelew 5.0.
Komentarze
0