Dwieście lat temu przyjeżdżali tutaj znamienici goście z kręgów kultury, sztuki i arystokracji. Wkrótce każdy będzie mógł przysiąść się do gospodyni tamtych wydarzeń – Sophie Auguste Caroline Tilebein. Ławeczka z rzeźbą upamiętniająca jej postać stanęła u zbiegu ulic Dębogórskiej i Robotniczej na Żelechowej. Szybko została zabezpieczona folią, przed odsłonięciem trzeba będzie jeszcze wykonać wokół nową nawierzchnię i umieścić obok tablicę informacyjną.

Ławeczka wygrała w głosowaniu w ramach Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego. Jej autorem jest rzeźbiarz prof. dr hab. Marian Molenda, wykładowca na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Opolskiego, który wcześniej wykonał dla Szczecina inną ławeczkę, upamiętniającą wynalazcę Michała Doliwo-Dobrowolskiego.

Wykonana przez niego pani Tilebein, w jednej ręce trzyma akt powołania fundacji jej imienia (była znana również z działalności społecznej), a pod drugą ręką znajduje się zapis nutowy z utworu zadedykowanego jej przez kompozytora Carla Loewe.

– Jestem pod wrażeniem jakości odlewu i wykorzystanych materiałów, a przede wszystkim sprawności dłuta. Powstałą rzeźba naprawdę urodziwej kobiety – komentuje Arkadiusz Lisiński, pomysłodawca zadania zgłoszonego do SBO. – Rozumiem, że niektórzy oczekiwali bardziej metaforycznego i alegorycznego ujęcia, ale mnie się podoba takie naturalistyczne podejście – mówi, nawiązując do zastrzeżeń przedstawicieli środowiska artystycznego, co do kolejnej „ławeczkowej” formy.

– Co ważne, już podczas montażu rzeźby, przechodnie z zaciekawieniem i sympatią zerkali na kobietę na ławeczce. Wielu zadeklarowało, że z przyjemnością zapozna się z historią Sophie Tilebein i swojej okolicy – dodaje Paulina Łątka z urzędu miasta.

„Warto wprowadzać elementy sztuki również w takie zaniedbane miejsca”

Rzeźba stanęła u stóp wzgórza, na którego szczycie znajdowała się posiadłość pani Tilebein. W XIX wieku kwitło w niej życie kulturalne i towarzyskie. Bywał tam wspomniany już słynny kompozytor Carl Loewe, krewni Johanna Wolfganga Goethe czy też członkowie pruskiej rodziny królewskiej.

Budynek został zniszczony podczas wojny, a urządzony na zboczu ogród zdziczał. Umieszczona na jego tle ławeczka ma przypominać o historii tego miejsca i pomagać w budowie tożsamości Żelechowej.

– Warto wprowadzać elementy sztuki również w takie zaniedbane miejsca. Łamiąc stereotyp, że na północnych osiedlach nie można połączyć funkcji gospodarczej z wygodnym miejscem do mieszkania. Znany z odnawiania zabytków deweloper [Grupa Arche – red.] zajmie się wkrótce starą olejarnią. Marzy mi się, żeby zmieniła się całą ul. Dębogórska. Również zaniedbany park pani Tilebein. Zwłaszcza, że w pobliżu będzie realizowane inne zadania z SBO – zagospodarowane zostaną okolic stawów Bliźniaków – mówi Arkadiusz Lisiński.

Na odsłonięcie trzeba jeszcze poczekać

Ławeczka z rzeźbą na razie jest zafoliowana. Miasto na razie nie podaje konkretnej daty jej odsłonięcia.

– W najbliższych dniach wokół ławeczki będą jeszcze wykonywane prace związane z zagospodarowaniem terenu, dlatego do ich zakończenia, pozostanie on zabezpieczony. Obok rzeźby stanie tablica informacyjna, poświęcona Sophie Tilebein. W planach jest również ozdobna zieleń – informuje Paulina Łątka.