Miejski przetarg na sprzedaż dawnej olejarni przy ul. Dębogórskiej na Golęcinie zakończył się sukcesem. Wylicytowała ją warszawska spółka Arche, która na koncie ma m.in. renowację i adaptację na hotele Cukrowni Żnin, Dworu Uphagena w Gdańsku czy zamku w Janowie Podlaskim.

Przetarg odbył się w czwartek 5 października. Miasto poinformowało, że najwyższą ofertę złożyła spółka Arche, ale na oficjalny komunikat z wynikami trzeba poczekać 7 dni, w czasie których mogą wpłynąć odwołania. Otrzymaliśmy również potwierdzenie od zwycięzcy postępowania.

- Arche S.A. z siedzibą w Warszawie zaoferowało najwyższą cenę, która ostatecznie jest ukształtowana na poziomie 500 000 zł (cena po zastosowaniu 99% bonifikaty z uwagi na wpisanie nieruchomości do rejestru zabytków). Własność ww. nieruchomości zostanie przeniesiona na Arche S.A. po zamknięciu procedur przetargowych i podpisaniu stosownej umowy w formie aktu notarialnego - informuje Magdalena Sidorowicz, dyrektor sprzedaży w Arche.

„Nowy impuls dla rozwoju całej okolicy”

Nieoficjalnie wiemy, że w postępowaniu uczestniczyły dwa podmioty. Spółka z Warszawy przebiła ofertę jednego ze szczecińskich deweloperów.

– Sprzedaż olejarni jest ogromnym sukcesem. Cena jest sprawą drugorzędną. Ważne, że pojawił się wiarygodny inwestor, który wreszcie zajmie się tym zabytkiem. Jego przebudowa może dać nowy impuls dla rozwoju całej okolicy – komentuje radny Łukasz Kadłubowski z Koalicji Obywatelskiej, który od dawna zajmuje się tematem olejarni.

– Mam nadzieję, że właśnie rozpoczyna się nowy, świetlany rozdział w historii tego unikatowego, ale też wymagającego zabytku. Za inwestorem przemawiają podobne, bardzo dobrze oceniane realizacje z innych części Polski. Trzymam kciuki, ale też będę egzekwował zobowiązania umowne i te wynikające z obowiązku opieki nad zabytkiem – napisał w mediach społecznościowych Michał Dębowski, miejski konserwator zabytków.

Pięć lat na doprowadzenie zabytku do porządku

Trzeba pamiętać, że wspomniane 500 tys. zł to dopiero początek wydatków, które będzie musiał ponieść inwestor. Zawarte w przetargu zapisy obligują go bowiem do odnowienia kompletnie zrujnowanego budynku, do czego potrzebne będą miliony.

Nowy właściciel będzie miał 2,5 roku (od dnia podpisania umowy) na przygotowanie projektu i prace zabezpieczające (m.in. usunięcie elementów konstrukcji grożących odpadnięciem i wybudowanie nowego dachu, by do środka nie lała się woda). Po 5 latach musi być zrealizowany pełen zakres wymaganych prac remontowo-adaptacyjnych, wraz z konserwacją estetyczną elewacji oraz rekonstrukcją stolarki okiennej i drzwiowej. Przekroczenie terminów grozi karami umownymi na łączną kwotę 4 mln zł.

Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zezwala w tym miejscu na funkcję usługową lub mieszkaniową. Spółka Arche specjalizuje się w adaptacji zabytkowych budynków na hotele. Czy tak będzie również na Golęcinie?

- O szczegółach transakcji, które będą mogły być ujawnione, Arche S.A. będzie informowało po zawarciu stosownej umowy w formie aktu notarialnego - zastrzega Magdalena Sidorowicz.

Miał być obiekt kultury, ale koszty okazały się zbyt wysokie

W XIX-wiecznym budynku przy dzisiejszej ul. Dębogórskiej pierwotnie działał młyn parowy, a później olejarnia. Po wojnie uruchomiono tam fabrykę szczotek i odlewnię metali kolorowych. W 1999 roku Gmina Szczecin przejęła opuszczony budynek od Spółdzielni „Metalo-Port”.

W grudniu 2005 roku olejarnię przekazano w użytkowanie Fundacji Balet, która miała w postindustrialnych wnętrzach stworzyć szkołę baletową, teatr, internat i hotel. Wtedy odrestaurowano jedną ze ścian, naprawiano dach. Ze środków własnych fundacji, dotacji ministerstwa kultury i miasta wydano na wszystkie prace ponad 1 mln zł. Koszty dalszej renowacji zabytkowego budynku przerosły jednak inwestora i w 2013 roku rozwiązano z nim umowę. Obiekt wrócił do miasta.

Budynek olejarni jest mocno zniszczony. Z zewnątrz najlepiej prezentuje się ściana wyremontowana przez Fundację Balet. Wnętrze praktycznie nie istnieje.