Mieszkańcy Krzekowa i Bezrzecza od lat czekali na remont ulicy Modrej. Nie spodziewali się jednak, że inwestycja związana będzie z wycinką kilkudziesięciu drzew. – Niestety, nie da się uratować wszystkich drzew. Chyba, że zrobimy to kosztem chodnika lub drogi rowerowej – uważa radny Koalicji Obywatelskiej Patryk Jaskulski. – Musimy skończyć z myśleniem o drzewach jak o przeszkodzie w rozwoju, a zacząć postrzegać je jako zieloną infrastrukturę, która zwiększa atrakcyjność miasta – kontrargumentuje Andrzej Radziwinowicz z partii Zieloni.

Przypomnijmy, że o przebudowie ulic Modrej i Koralowej mieszkańcy Szczecina dowiedzieli się w wakacje. Wówczas magistrat poinformował o wyborze wykonawcy oraz planowanym zakresie prac, który ma obejmować m.in. poszerzenie jezdni, przebudowę i budowę chodników, wykonanie pasów rowerowych, a także przebudowę skrzyżowań.

„Drzewa nie są przeszkodami w rozwoju miasta”

Dodajmy, że Modra i Koralowa to główne ulice dojazdowe na Bezrzecze. Są w złym stanie technicznym, a ich remont był planowany od dawna. Członkowie partii Zieloni dowiedzieli się, że w ramach planowanej przebudowy ma zostać wyciętych 40 drzew.

– Uważam, że podczas opracowywania projektu, ścieżki mogły zostać połączone z chodnikami w postaci ścieżek pieszo-rowerowych, co od razu dałoby możliwość wyeliminowania wycinki – podkreśla Paweł Madejski.

Lokalny znawca drzew dodaje, że część drzew przy ulicy Modrej, to rzadkie okazy. – Dąb szkarłatny występuje tylko w kilku lokalizacjach w Szczecinie – zaznacza.

Jednocześnie Andrzej Radziwinowicz podkreśla, że należy „skończyć z myśleniem o drzewach jak o przeszkodzie w rozwoju, a zacząć postrzegać je jako zieloną infrastrukturę, która zwiększa atrakcyjność miasta.

„Wystarczy trochę dobrej woli”

– Część drzew przeznaczonych do wycinki znajduje się na obrzeżach planowanej przebudowy i wystarczy trochę dobrej woli, żeby znaleźć rozwiązanie, które je uratuje – tłumaczy Andrzej Radziwinowicz. – W jednym przypadku wystarczy przesunięcie projektowanego przejścia dla pieszych. Pozwoli to uratować drzewo, które według projektu koliduje z tym przejściem.

Zieloni apelują do prezydenta Piotra Krzystka o ponowną weryfikację „zasadności przeznaczenia aż tylu drzew do wycinki”. – Nie jesteśmy przeciwni przebudowie. Ta inwestycja jest potrzebna dla mieszkańców szczecińskiego Bezrzecza, ale i dla mieszkańców ościennych gmin. Jednak nie ma zgody na aż tak dużą wycinkę.

Paweł Madejski stworzył petycję online z apelem o wstrzymanie wycinki drzew. W ciągu dwóch dni podpisało się pod nią 200 osób.

„Nie uda się uniknąć wycinki”

Inwestycji i decyzji magistratu broni radny Koalicji Obywatelskiej Patryk Jaskulski.

– Dostrzegam diametralną zmianę w kwestii ochrony drzew przy miejskich inwestycjach. To proces złożony, który potrwa jeszcze chwilę, ale on się dzieję na naszych oczach – zapewnia. – O ograniczeniu wycinki drzew przy przebudowie Modrej i Koralowej rozmawiamy w mieście od miesięcy, w zasadzie od kiedy podjęliśmy decyzję o realizacji tej inwestycji.

Przy budowie ścieżki rowerowej na ulicy Zawadzkiego udało się uniknąć cięcia. Wówczas przesadzono 8 drzew. Zdaniem Patryka Jaskulskiego, „w przypadku przebudowy ulic Modrej i Koralowej ta sztuka się nie uda”. Jednocześnie chwali, że „prawdopodobnie uda się przesadzić 3 dorodne dęby”.

„Żadne nasadzenia nie zastąpią starych, dużych drzew”

– O losie kolejnych drzew dowiemy się już podczas realizacji inwestycji. Po raz pierwszy wykonawca zastosuje metodę Air Spade, która polega na wydmuchiwaniu podłoża z bryły korzeniowej, aby zobaczyć, czy drzewa są związane korzeniami oraz czy jest możliwe ich przesadzenie – tłumaczy radny Jaskulski. – To metoda dopiero wprowadzana, mało znana, ale stosowana i skuteczna. Zasada zminimalizowania ubytków w drzewostanie zostanie zastosowana i jeżeli będzie możliwe zachowanie jakiegokolwiek drzewa, to próba taka zostanie podjęta.

Patryk Jaskulski dodaje, że w ramach inwestycji pojawi się 15 nasadzeń kompensacyjnych.

– Żadne nasadzenia kompensacyjne nie zrekompensują starych, dużych drzew, które produkują dużo tlenu i dają cień mieszkańcom w upalne dni – kontrargumentuje Paweł Madejski.