Rower, fragmenty pralki, ubrania, dziesiątki butelek i mnóstwo innych śmieci. Takie rzeczy zawieszono na drzewie rosnącym na podwórzu przy ul. Komuny Paryskiej 2/3. Z informacji radnego Łukasza Kadłubowskiego z Koalicji Obywatelskiej wynika, że niebawem blok zostanie wyburzony.


Blok przy Komuny Paryskiej do wyburzenia. „Pan tutaj to by mógł książkę napisać, a nie jeden artykuł”

W bloku przy ul. Komuny Paryskiej 2/3 znajdują się mieszkania socjalne. Budynek jest w fatalnym stanie technicznym. Zdarzały się zgłoszenia pożarów, awantur czy kłopotliwych sytuacji.

– Tutaj połowa rodzin jest normalnych, a z połową są problemy. Czasami jest strach wyjść wieczorem, a to drzewo, to nie wiem, kto tak zniszczył. Może z okna te śmieci rzucali? – mówi nam jedna z mieszkanek.

– Pan tutaj to by mógł książkę napisać, a nie jeden artykuł. Szkoda gadać. Wilgoć, smród i karaluchy. Wstyd – dodaje inny mieszkaniec.

Również nie wie, kto postanowił na podwórku przygotować „śmieciową choinkę”. Drzewo zostało „przyozdobione” butelkami, szmatami, reklamówkami, kartonami oraz np. rowerem. Wokół niego również leży mnóstwo śmieci. 

Sprawą zajął się radny Koalicji Obywatelskiej Łukasz Kadłubowski. – Problemy z mieszkańcami i budynkiem przy Komuny Paryskiej 2 ciągną się od wielu lat. Jeszcze w okresie funkcjonowania Rady Osiedla wielokrotnie pojawiał się w nim problem z pluskwami i karaluchami. Ostatnie wydarzenia związane z notorycznym zanieczyszczaniem okolicy przez część mieszkańców pokazują, że decyzja dot. rozpoczęcia procesu wysiedlania budynku, a docelowo rozbiórki była słuszna – mówi Kadłubowski w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl.

ZBiLK: mieszkańcy wykazują zachowania aspołeczne. Osoby sprzątające zostały obrzucone… butelkami

Rzecznik Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie potwierdza, że sytuacja przy ul. Komuny Paryskiej jest bardzo poważna.

– Jest to budynek komunalny. ZBiLK  bardzo dobrze zna jego sytuację i zachowanie niektórych osób, mieszkających w tym budynku. Bałagan na podwórku najlepiej obrazuje problem, z jakim na co dzień boryka się zarządca nieruchomości. Sprzątanie tam odbywa się non stop. Skala zanieczyszczeń i dewastacji jest ogromna. Trzeba szczerze przyznać, że niektóre lokale w tym budynku zajmowane są przez mieszkańców, którzy wykazują zachowania aspołeczne. Budynek jest pod ciągłym nadzorem dzielnicowego – mówi wprost Tomasz Klek, rzecznik Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie. – Osoby w nim sprzątające zmieniają się bardzo często. Wykonują  dużo pracy i często stykają się z agresją. Regularnie są obrzucane obelgami, a ostatnio nawet butelkami.  Drzewo na podwórzu było już raz oczyszczone, w miejscach, do których był dostęp. Niestety, ktoś złośliwie znów dewastuje otoczenie. Budynek nie spełni już swojej roli i obecnych standardów. Wymaga także dużych nakładów remontowych. Do tego ulega degradacji, do czego, jak widać, znacznie przyczyniają się również mieszkańcy. Stąd decyzja miasta o wykwaterowaniu osób, które w nim mieszkają. Proces się już rozpoczął – dodaje.

Do tematu będziemy powracać.