24 lutego 2022 rozpoczęła się wojna w Ukrainie. To wydarzenie, które zmieniło nasze życie pod kątem społecznym, ale i gospodarczym. W ciągu roku granicę Polski przekroczyło 7 milionów uchodźców wojennych. Wielu z nich zostało w naszym kraju, planując tutaj swoją przyszłość do momentu, gdy nie zakończy się wojna. – Jesteśmy tutaj, bo mamy przyjaciół z Ukrainy. Ich ból jest nie do opisania i ta rozpacz nadal trwa – mówili uczestnicy piątkowej manifestacji zorganizowanej w 1. rocznicę wybuchu wojny.
Manifestacja rozpoczęła się o godz. 18:00 na placu Solidarności w Szczecinie. Na miejscu rozbrzmiewała ukraińska muzyka, były też przemówienia. Głos zabrali przedstawiciele samorządu oraz stowarzyszeń działających na rzecz mniejszości narodowych.
– Jesteśmy jak rok temu. Wychodzimy na ulicę, protestujemy, manifestujemy. Nie jesteśmy w szoku i rozżaleni, jesteśmy siłą i energią. Mamy motywację do walki, czujemy nienawiść do wroga. Zwycięstwo już niedługo! – mówiła Katerina Zavizhenets, prezes stowarzyszenia Mi-Gracja. – Wierzymy, że to się skończy. Dzisiaj na całym świecie ludzie się z nami solidaryzują. Europa. Ameryka, Azja, stolice państw są dzisiaj z Ukrainą. Jest ogromna siła, wiara i duch. Dobro zwycięży zło – kontynuowała prezeska Mi-Gracji, dodając: – Żadnego strachu. Martwimy się o naszych bliskich, ale cena, którą płacimy, to cena za wolność i agresor srogo za to zapłaci.
– Jestem przekonany, że dobry zwycięży. Świat idzie do przodu, wszystko się zmienia. Empatia Polaków wynikała z wielkich emocji, a teraz z przekonania, że trzeba wytrwać do końca – zaznaczał Henryk Kołodziej, Konsul Honorowy Ukrainy w Szczecinie.
Po pikiecie część uczestników z flagami i banerami ruszyła przez Szczecin. W wydarzeniu wzięło udział kilkaset osób. Obecni byli zarówno Polacy, jak i osoby z Ukrainy oraz Białorusi.
Komentarze
0