„Szczecin nie otrzymał jeszcze pieniędzy z subwencji oświatowej na ukraińskich uczniów” – informuje radna miejska Urszula Pańka. Obecnie w szczecińskich szkołach uczy się około 3 tysiące dzieci z Ukrainy.

Na ostatniej Komisji Rady Miasta ds. Edukacji rajcy dyskutowali głównie o sytuacji związanej z ukraińskimi uczniami, którzy od blisko dwóch miesięcy uczą się w szczecińskich szkołach.

– Jesteśmy na takim etapie roku szkolnego, który jest najgorszy – przyznała dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Szczecin Lidia Rogaś. – Mamy projekty arkuszy organizacyjnych. To również czas konkursów na dyrektorów szkół. W tym roku mamy już 62 konkursy i ta liczba jeszcze wzrośnie. To także czas rekrutacji. Kiedy na spotkaniu zobaczyłam dyrektorów szkół, to zrobiło mi się ich żal. Oni są tak zmęczeni jakby pracowali po 16 godzin dziennie w kopalni. To już przekracza ludzkie możliwości.

Blisko 3 tysiące ukraińskich uczniów

Obecnie w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych uczy się blisko 3 tysiące dzieci z Ukrainy. Na każde z nich także przysługuje subwencja oświatowa. W przypadku tych uczniów, którzy zostali dopisani do istniejących klas, dotacja jest standardowa i wynosi około 6100 złotych w skali roku. Natomiast wyższa subwencja przypada na uczniów, którzy uczą się w oddziałach przygotowawczych. To klasy, w których umieszczane są dzieci z Ukrainy nie znające języka polskiego. W każdym oddziale można łączyć dwa lub więcej roczników.

Obecnie w Szczecinie funkcjonuje 10 oddziałów przygotowawczych, w których naukę pobiera 245 dzieci z Ukrainy. Na każde z nich dotacja wynosi około 8500 złotych w skali roku.

„Do miasta nie wpłynęła ani złotówka”

Podczas komisji ds. edukacji dyrektor Lidia Rogaś przyznała, że miasto nie otrzymało jeszcze żadnych z tych pieniędzy.

– Za jeden miesiąc i tylko za dzieci dopisywane do klas, miasto mogłoby otrzymać około 1,6 miliona złotych. Gdyby subwencja na oddziały przygotowawcze była wypłacana regularnie, to te oddziały byłyby jako tako zabezpieczone pod kątem wynagrodzenia nauczycieli – dodała.

Oburzenia tą sprawą nie kryje radna Urszula Pańka, która o braku wpływów z subwencji poinformowała na ostatniej konferencji klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. – Subwencja przychodzi co miesiąc. Za nami dwa miesiące, a do miasta nie wpłynęła ani złotówka. Nie wpłynęły również pieniądze na podwyżki dla nauczycieli. Od maja ich pensje mają wzrosnąć o 4,4 procent – przypomniała.

Dyrektor Lidia Rogaś podejrzewa, że wyrównanie na uczniów z Ukrainy wpłynie do miasta razem z podwyżkami dla nauczycieli. – Ta subwencja na podwyżki jest zapowiedziana i zazwyczaj jest wypłacana po fakcie. Ale czy wystarczy? Nigdy jeszcze nie wystarczyła na podwyżki – dodała.