Sprawa stłuczki samochodu prowadzonego przez marszałka Olgierda Geblewicza z ciężarówką, do której doszło kilka miesięcy temu, jest podgrzewana przez polityków prawicy. Tak twierdzi sam marszałek, który we wtorek był gościem programu „Studio wSzczecinie.pl”. – Kiedy padł wobec mnie zarzut? Kiedy okazało się, że kierowcą nie jest Jan Kowalski, tylko ja. Tutaj jest tło polityczne, to jest fakt – mówił Geblewicz.

Przypomnijmy, w czerwcu światło dzienne ujrzało nagranie, na którym widać jak Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz zajeżdża drogę samochodowi ciężarowemu, w wyniku czego dochodzi do kolizji. Zdarzenie to stało się gorącym politycznym tematem. Radni PiS oczekiwali rezygnacji Geblewicza z funkcji marszałka, a sprawą zajęła się także prokuratura. Pojawiły się nawet zapowiedzi, że za kolizję polityk KO może usłyszeć zarzuty. Po kilku miesiącach sprawa nie jest już tak szeroko komentowana, a sam Geblewicz niechętnie mówi na temat swojego wypadku, o czym mogli się przekonać widzowie wtorkowego programu „Studio wSzczecinie.pl”.

– Nie zostałem przesłuchany, chociaż niejednokrotnie deklarowałem wobec policji i prokuratury, że to uczynię – mówił marszałek. – Wiem, że na polecenie Prokuratora Krajowego, czyli Ministra Sprawiedliwości, kolizją w ogóle zajął się prokurator. Stłuczkami na co dzień prokuratorzy się nie zajmują. Kiedy padł wobec mnie zarzut? Kiedy okazało się, że kierowcą nie jest Jan Kowalski, tylko ja. Tutaj jest tło polityczne, to jest fakt. Ja z faktami nie dyskutuję, a je stwierdzam. Ta sprawa była na etapie analizy odpowiedzialności uczestników ruchu drogowego przez policję i została jej zabrana i skierowana do prokuratury z sugestią paragrafu, z którego można Geblewicza ścigać. Wiem, jaki był mechanizm nagłaśniania tej sprawy w publicznych mediach.

Postępowanie w tej sprawie nadal jest prowadzone przez prokuraturę.

– Przez cały czas trwa gromadzenie materiału dowodowego, wykonywane są czynności procesowe. W momencie, kiedy prokurator będzie dysponował pełnym materiałem dowodowym, będą podejmowane w tej sprawie decyzje merytoryczne – mówiła we wrześniu w rozmowie z Radiem Szczecin prokurator Ewa Obarek.