Politycy Platformy Obywatelskiej zorganizowali w piątek konferencję prasową, na której poinformowali, że rząd Prawa i Sprawiedliwości marginalizuje inwestycje w kulturę w Szczecinie i regionie. Jako przykład podano rozstrzygnięty ostatnio konkurs ministerialny. Do naszego regionu trafi zaledwie kilkadziesiąt tysięcy złotych. To duża dysproporcja w porównaniu z innymi województwami – Małopolska może liczyć na ponad 1,2 miliona złotych. – Będę domagał się od ministra Glińskiego wyjaśnień, dlaczego nasze gminy są po raz kolejny pomijane – mówi przewodniczący klubu KO w sejmiku, Wojciech Dorżynkiewicz.
„To nie jest pierwszy przypadek, gdy nasz region jest w tak skrajny sposób pomijany przez ministerstwa zarządzane przez PiS”
Ministerstwo Kultury zarządzane przez Piotra Glińskiego podzieliło środki na inwestycje w instytucjach kultury. Do ośrodków z naszego województwa trafiły jedynie 84 tysiące złotych. W Szczecinie pieniądze otrzymał jedynie Dom Kultury 13 Muz, odrzucono wnioski Zamku Książąt Pomorskich, Domu Kultury Skolwin i Domu Kultury Krzemień.
Podczas piątkowej konferencji prasowej radni KO jednym tchem wymieniali zachodniopomorskie gminy, które aplikowały o pomoc, ale jej nie otrzymały.
– Chcemy wiedzieć, jak wyglądały procedury przyznawania punktów i dlaczego tak wiele gmin z naszego regionu nie otrzymało pomocy – mówiła Anna Bańkowska, członek zarządu województwa zachodniopomorskiego.
– Te pieniądze powinny trafić w szczególności do mniejszych gmin – przekonywał Wojciech Dorżynkiewicz. – Dziesięć razy więcej pieniędzy dostało województwo lubelskie, a jeszcze więcej małopolskie. To nie jest pierwszy przypadek, gdy nasz region jest w tak skrajny sposób pomijany przez ministerstwa zarządzane przez PiS. Jesteśmy w szczególnym okresie, problemy kultury są nam znane. Wiemy, w jakiej kondycji finansowej są małe gminy, tam często oszczędza się na kulturze. Niestety nie mogą pozyskiwać środków z Ministerstwa Kultury, bo pieniądze trafiają na wschód i gminy zarządzane przez PiS. Tak być nie może, to psucie państwa.
Wniosek radnych KO trafi do Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego oraz wojewody zachodniopomorskiego.
Dlaczego nie było wsparcia? Radny PiS mówi m.in. o błędach formalnych
Rafał Niburski, radny Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku zachodniopomorskim, przekonuje, że nie ma mowy o tym, by Pomorze Zachodnie było marginalizowane przez PiS. Polityk zapewnia, że jest wręcz przeciwnie.
– Nie zgadzam się ze słowami polityków Platformy Obywatelskiej, którzy uważają, że nasz region jest marginalizowany przez polski rząd. Wystarczy spojrzeć na listę podmiotów, które otrzymały pomoc z Funduszu Wsparcia Kultury. Znalazła się na niej m.in. Opera na Zamku, a więc podmiot podległy urzędowi marszałkowskiemu, który jest we władaniu polityków Platformy. Zarzucanie polskiemu rządowi kierowania się przy podziale środków dla poszczególnych regionów kryteriami politycznymi jest więc zwykłą manipulacją. Odnośnie środków przyznawanych na remonty w instytucjach kultury, wystarczy spojrzeć na wyniki naboru, aby dojrzeć, że jedna z instytucji podawanych za przykład pominięcia, tj. Zamek Książąt Pomorskich, popełniła błędy formalne przy składaniu wniosku. Myślę, że gdyby tych błędów uniknięto, wsparcie zostałoby przydzielone. Na koniec warto przypomnieć, że z puli centralnej współfinansowanych jest szereg instytucji kultury w naszym regionie – mówi Niburski.
Komentarze
19