Maria Peszek ze swoim „Karabinem” odwiedziła szczecińskich fanów. W sobotę, 23 kwietnia, Słowianin był wypełniony po brzegi. Publiczność śpiewała utwory artystki na całe gardło i niekiedy była od niej głośniejsza. Maria na scenie przemawiała przez megafon, ściskała w ręku zabawkowy karabin, a kiedy jej zespół dawał popis instrumentalny, leżała beztrosko na scenie. Utwór „Polska A B C i D” zagrano aż dwa razy.
Sobotni koncert Marii Peszek był koncertem emocji – mimo dość podniosłej tematyki swoich piosenek, Maria nie mogła powstrzymać uśmiechu. Była szczęśliwa, tak jak szczęśliwi byli jej fani, ucztujący pod sceną. Artystka swoją twórczością toczy walkę w imię ważnych wartości i jak dowodzi frekwencja w Słowianinie, Peszek tę walkę wygrywa.

„Ty też w domu masz własny swój karabin”
Ostatnia płyta Marii Peszek wywołała burzę wśród internautów, którzy w sieci tworzyli nawet wydarzenia w sprawie „delegalizacji” artystki. Jednak te kontrowersyjne muzyczne „świeżynki” zostały na koncercie nie tyle głośno odśpiewane, co wręcz wykrzyczane. Ludzie solidaryzują się z Marią, a podczas jej występu da się nawet odczuć ogromne wzruszenie, radość i siłę. Często czytam w sieci komentarze krytykujące stronę muzyczną, ale dla mnie twórczość Marii to głównie tekst. Każde słowo piosenki zdaje się ważne, bo każdym słowem artystka ma coś istotnego do powiedzenia. Na pewno wiedzą to jej fani, znający wszystkie teksty ulubionych utworów.

Nigdy nie widziałam na scenie kogoś tak silnego i jednocześnie wrażliwego. Piosenkarka często schodziła do swojej publiczności, uśmiechała się szeroko i miałam wrażenie, że gdyby mogła, podziękowałaby każdemu z osobna. Potem wracała na scenę i z pewną bojowością śpiewała dalej.

Autor: Diana Marczewska