– To będzie trudny czas – tak o nowym roku szkolnym mówiła na antenie Radia Plus Lidia Rogaś, zastępczyni prezydenta Szczecina. Najpoważniejsze problemy to zmieszczenie zwiększonej liczby uczniów w obecnej infrastrukturze. Prezydent Rogaś przyznała, że zajęcia będą odbywać się dłużej, a w klasach w szkołach ponadpodstawowych uczyć się będzie nawet po 34 uczniów. Dotychczas liczba ta nie przekraczała 30 osób.


Po 34 osoby w klasach w szkołach ponadpodstawowych i problem z salami gimnastycznymi

Jak mówiła Lidia Rogaś, osoby, które z powodu wojny zatrzymały się w Szczecinie, są już zwykle zdecydowane na podjęcie tu pracy i edukacji.

– Mamy 3200 osób w szkołach i 500 uczniów w klasach przygotowawczych, i to nie jest liczba zamknięta. To duża liczba osób w systemie edukacji – mówiła Lidia Rogaś, zastępczyni prezydenta Szczecina.

Nauczyciele najbardziej obawiają się o kwestie infrastrukturalne. Szkoły mogą mieć problem z pomieszczeniem „nadwyżki” uczniów.

– Jest to kłopot bardzo duży, bo budynek szkolny ma swoją pojemność i nie mamy budynków, które można szybko przystosować do potrzeb edukacyjnych. Nie da się ot tak znaleźć „innych miejsc nauczania”, co proponuje rząd. To kwestie gabarytów, sanitariatów i wszystkich dodatkowych funkcji niezbędnych dla szkół. Problem stanowi np. podział na grupy edukacyjne. Zostało to zmienione i od 1 września wchodzimy w takie podziały. Pojawiają się obawy, co np. z lekcjami wychowania fizycznego, bo nie wszystkie sale gimnastyczne pomieszczą tak dużą liczbę dzieci – mówiła w Radiu Plus Lidia Rogaś. – Możliwe jest, że lekcje będą się kończyć godzinę czy dwie później, a klasy będą liczniejsze – po 34 osoby w szkołach ponadpodstawowych.

„Na pewno nie będzie wyłączone ogrzewanie w szkołach”

Poważnym problemem w wielu szkołach będą koszty ogrzewania. Wiceprezydent zapewniała jednocześnie, że wszystkie szkoły jesienią i zimą „będą ciepłe i bezpieczne”.

– Nie mamy podpisanych umów na nowy rok. Te, które się kończą, będą aneksowane. Rozpisujemy przetargi i robimy wszystko, by było jak najtaniej. Zobaczymy, jak będzie – mówiła Lidia Rogaś. – Na pewno nie będzie wyłączone ogrzewanie w szkołach. Pieniądze muszą się znaleźć. Musimy optymalizować koszty, ale nie kosztem dzieci i nie kosztem bezpieczeństwa – zapewniała.

Podczas rozmowy padły deklaracje o oszczędzaniu poprzez wspólne zamówienia na energię elektryczną czy dostawę ciepła, co w „globalnym rachunku” ma zapewnić miastu oszczędności.