– Nie spodziewaliśmy się, że remont będzie tak wyglądać. Jest grudzień, szczyt sezonu zakupowego, a my mamy obroty obniżone o 70%. Nie ma szans, żebyśmy przetrwali ten remont – mówią kupcy z ulic Modrej i Koralowej. Od kilku tygodni trwa tam długo wyczekiwany remont. Niestety wiąże się on z poważnymi utrudnieniami. Blokady ruchu, błoto, kałuże i brak możliwości dojazdu sprawiają, że przedsiębiorcy zlokalizowani m.in. w pasażu Czerwona Torebka znajdują się w koszmarnej kondycji finansowej.


„Przychody na poziomie ułamka dotychczasowych”

W rozmowie z portalem wSzczecinie.pl przedstawicielki przedsiębiorców mówią, że ich sytuacja zaczyna się robić dramatyczna. Spadki obrotów w sklepach spożywczych przekraczają 70%. Przykładowo: sklep mięsny tylko w dwa tygodnie stracił w towarze ponad 11 tysięcy złotych. Klientów jest mało, bo nie mają jak dojechać do pasażu. Petycję w sprawie zmian organizacji ruchu na czas remontu podpisało ponad 100 osób.

– Przy takim spadku obrotów nie ma szans na to, żebyśmy przetrwali. Jesteśmy odcięci z każdej strony i spadek zainteresowania jest gigantyczny. Są firmy, do których naprawdę nie ma jak dojechać. U nas ruch też jest żaden – mówi właścicielka jednego ze sklepów. – Wspólnie zorganizowaliśmy spotkanie, zaprosiliśmy radnych, w podpunktach zawarliśmy to, na czym nam zależy. Priorytety to oznakowanie dojazdu od strony ul. Drozdowej oraz wprowadzenie ruchu wahadłowego – dodaje.

– Jest to opłacenia ZUS, jest podatek, pensje pracowników, a na dobrą sprawę przychody są na poziomie ułamka dotychczasowych. Są już sklepy, które szykują się do zamknięcia, ja również o tym myślę. Grudzień to miesiąc handlowy, ja do godziny 11:00 miałam 6 klientów, mam w kasie 100 złotych. Styczeń to miesiąc martwy, luty to ferie, boimy się, że już nie ma dla nas przyszłości i możemy się zwijać – dodaje druga sprzedawczyni.

Radni Koalicji Obywatelskiej: „Bez żadnej reakcji ze strony miasta żaden z prowadzonych biznesów nie przetrwa”

Interpelację w tej sprawie przygotowali radni Koalicji Obywatelskiej: Patryk Jaskulski, Grażyna Zielińska oraz Bazyli Baran.

Czytamy w niej: „Zarządzona organizacja ruchu jest zabójstwem dla handlowej ulicy, jaką jest Modra. Pragniemy podkreślić, że na ulicy znajduje się wiele punktów handlowych i usługowych z różnych branż tj. warsztaty samochodowe, sklep ogrodniczy, apteki, kwiaciarnie, delikatesy, piekarnie, restauracje, sklepy spożywcze i inne liczne punkty handlowe oraz usługowe. Jest tutaj ponad 100 mniejszych i większych biznesów. W ostatnim tygodniu większość przedsiębiorców odnotowała ponad 50-procentowy spadek obrotów, są też takie firmy, które od wprowadzenia nowej organizacji ruchu nie miały ani jednego klienta. Klienci mają zakaz dojazdu do warsztatu na wymianę opon lub do sklepu ogrodniczego po wcześniej umówiony odbiór towaru. Za złamanie zakazu przejazdu straż miejska i policja karały mandatami, nie respektując wystawianych przez wykonawcę przepustek. Bez żadnej reakcji ze strony miasta żaden z prowadzonych biznesów nie przetrwa”.

Radni postulują również o wprowadzenie ulg lub zwolnienia z podatków dla poszkodowanych przedsiębiorców oraz o wprowadzenie ruchu wahadłowego dla samochodów osobowych w miejscu prowadzonych prac.

Miasto nie komentuje

Do czasu udzielenia odpowiedzi na interpelację, urząd miasta ani spółka Szczecińskie Inwestycje Miejskie nie komentują sprawy. Nieoficjalnie, urzędnicy nie zgadzają się z argumentami przedsiębiorców, przekonując, że zamknięty jest tylko odcinek od ul. Żyznej do Sikorki, a dojazd Czerwonej Torebki został zachowany. Mieszkańcy dojeżdżają do posesji także ul. Wronią i Nowowiejską.

Inwestycja jest etapowana, a urzędnicy nieoficjalnie nie wykluczają, że pierwsze uwolnienie remontowanych przestrzeni dla ruchu będzie możliwe prawdopodobnie na wiosnę przyszłego roku.