Polscy wielbiciele twórczości Roberta Bolańo mają powody do zadowolenia. Na początku tego roku Wydawnictwo Muza S.A. skierowało do księgarń kolejny już tytuł z dorobku tego znakomitego chilijskiego pisarza. To zbiór opowiadań - „Rozmowy telefoniczne” przetłumaczony przez Tomasza Pindela.
W Hiszpanii, Meksyku i Rosji
Wydana u nas w ubiegłym roku powieść „2666”, jest bez wątpienia dziełem bardzo wartościowym , ale też pod wieloma względami wymagającym. W przypadku „Rozmów...” mamy do czynienia z pozycją zdecydowanie skromniejszą objętościowo, ale również maksymalnie wypełnioną treścią. Wieńczące ten zestaw opowiadanie „Życie Anne Moore”, choć jest niespełna trzydziestostronicowe, to „pomysły” narracyjne w nim zawarte, wystarczyłyby chyba na kilka powieści.
Bohaterami tych czternastu opowieści zebranych w jednym tomie są literaci, artyści, detektywi, a nawet gwiazda filmów porno. Akcja zazwyczaj umieszczona jest w Hiszpanii (przede wszystkim w Katalonii), w której autor mieszkał w ostatnich latach swego życia, ale również przenosimy się do Meksyku, a nawet do Rosji. W „Śniegu” Bolano opisuje moskiewski półświatek, a w krótkim i dość brutalnym „Drugim opowiadaniu rosyjskim” andaluzyjski żołnierz, który jest torturowany przez czerwonoarmistów, znajduje niespodziewany ratunek w sztuce...
Literackie obsesje
W pierwszych kilku opowiadaniach Bolano eksploruje jednakże przede wszystkim, tak mu bliski świat literatów, nie zawsze docenianych, ale mimo to próbujących egzystować dzięki swej twórczości. Narrator noweli „Sensini” to pisarz, który po pierwszym sukcesie w krajowym konkursie na opowiadanie, poznaje laureata jednej z nagród i zyskuje nadzieję, że udział w kolejnych takich „rozgrywkach” to jest dobry sposób na życie. Bohaterem „Literackiej przygody“ jest natomiast B - autor książki, w której ukazał zakamuflowany, ironiczny portret bardzo cenionego pisarza - A. Reakcja tego ostatniego na publikację jest tak zaskakująca, że B wpada w obsesję, próbując dociec jaki jest rzeczywisty stosunek mistrza do jego dokonań.
Oczekiwanie na wybuch
Właśnie dysonans między wyobrażeniem a rzeczywistością, jest częstym elementem warstwy psychologicznej prozy Bolano. Bohaterka „Anne Moore” nawet wówczas kiedy jej sprawy prywatne układają się pozytywnie oczekuje mimo wszystko na jakiś enigmatyczny wybuch, który musi wcześniej czy później nastąpić. W opowiadaniu tytułowym natomiast B z nie do końca uzasadnionych powodów przypisuje sobie winę za przedwczesną śmierć przyjaciółki...
Czarny humor
Choć z mojego opisu mogłoby wynikać, że te historie są zdominowane przez ponure i pesymistyczne nastroje, to Bolano nie byłby sobą, gdyby nie ubarwił ich dawkami humoru (często oczywiście czarnego). Dowodem na to jest choćby nowela „Henri Simon Leprince” o pisarzu, który próbuje znaleźć sobie miejsce w okupowanej przez Niemców, Francji, lawirując między obozem kolaborantów, a ruchem oporu.
Można jeszcze dodać, że tropiciele związków pomiędzy poszczególnymi dokonaniami Bolano oczywiście także w tej książce znajdą coś dla siebie. W galerii różnych typów i charakterów, trafią bowiem na osoby już znane z innych dzieł tego autora taki jak profesor Amalfitano czy jego alter ego, Arturo Belano.
Jeszcze w tym roku w księgarniach znajdą się pierwsze wydania następnych nieznanych w Polsce książek Chilijczyka - "Dziwki morderczynie" i "Lodowisko".
Komentarze
0