Na czym polega fenomen człowieczeństwa według Cronenberga, dlaczego Wenders nie umieszcza w swych filmach scen łóżkowych, a Haneke preferuje ciszę na ścieżkach dźwiękowych swych dzieł ? Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedź w książce „Reżyserzy” Janusza Wróblewskiego, poświęconej współczesnym twórcom kina autorskiego, wydanej przez Wielką Literę.

Prowokatorzy i prześmiewcy

Janusz Wróblewski, to krytyk filmowy, dziennikarz, pracujący niegdyś w Radzie Artystycznej Studia Filmowego im. Karola Irzykowskiego, także współautor scenariusza do obrazu 'Pożegnanie jesieni” Mariusza Trelińskiego. Poznał dobrze środowisko filmowe i dlatego jego książka nie jest zbiorem anegdot i barwnych opowieści zza kulis, ale czymś w rodzaju próby przeanalizowania najistotniejszych kwestii, którymi się zajmują współcześni reżyserzy oraz ukazania specyfiki zawodu, który uprawiają.

Część z zamieszczonych tu wywiadów pierwotnie ukazała się w takich pismach jak „Życie Warszawy”, „Polityka” czy „Machina”. W tej edycji zostały poszerzone i zaktualizowane, tak więc czytelnik otrzymuje informacje także o ostatnich dziełach pomieszczonych w tym tomie znakomitości. Wróblewski podzielił książkę na siedem części, przyporządkowując swoich interlokutorów do jakiejś grupy: Są to zatem m.in. Prowokatorzy (np. David Cronenberg o Lars Von Trier), Galernicy wyobraźni (Jim Jarmusch, David Lynch), Wędrowcy i Tułacze (Werner Herzog, Wim Wenders), Prześmiewcy (Woody Allen, Mike Leigh).

Dyskusyjne poglądy

Autor rozmawiał także z polskimi reżyserami. O swoich inspiracjach oraz widzeniu świata mówią m.in Feliks Falk, Krzysztof Kieślowski, czy Agnieszka Holland, a jednym z najciekawszych fragmentów książki jest dialog z Andrzejem Żuławskim, który należy do rozmówców bardzo wymagających i niestroniącym od wyrażania dyskusyjnych poglądów („Albo rozmawiamy poważni albo rozmawiamy o Bogu. Każda rozmowa o Bogu jest niepoważna” to jego słowa).

Każdy wywiad rozpoczyna się eseistycznym biogramem o dokonaniach danego reżysera, w którym Wróblewski umieszcza często także informacje o miejscach i okolicznościach przeprowadzanych rozmów. Pisze m.in. o tym jak udało mu się zainteresować tematem wywiadu Davida Lyncha, mimo że nie był z nim umówiony i szanse na spotkanie były nieduże...

Szuka nieulegania

Wszyscy z twórców, którzy zostali przypomniani w książce to indywidualność dużego kalibru, a każdy ma w dorobku dzieła, które przeszły już do historii kina. Jednak wielu z nich wciąż poszukuje i nie zamierza poprzestawać na dotychczasowych osiągnięciach. To ludzie, których łączy na pewno to, że są po prostu pracowici i bardzo skoncentrowani na tym, co robią. Woody Allen mówi: „Dopóki nie wstanę z łóżka, nie wezmę papieru, długopisu i nie skończę zdania, nie wolno mi myśleć o innych rzeczach. Jest milion powodów, żeby rezygnować z wysiłku... Na tym jednak polega sztuka żeby nie ulegać”

Jeśli jest tylko zło

Na ponad pięciuset stronach książki znajdziemy więc cennych spostrzeżeń i wnikliwych, komentarzy na temat religii, moralności, miłości czy po prostu życia. Mnie osobiście szczególnie zainteresowała rozmowa z Kenem Loachem, Brytyjczykiem, który jest autorem takich dzieł jak „Chleb i róże”, „Kes” czy „Polak potrzebny od zaraz”. Nieczęsto możemy przeczytać wywiady z tym reżyserem, a jego filmy bezsprzecznie należą do najlepszych obrazów, poświęconych polityce i kwestiom społecznym. Loach jest kimś, kto podważa stereotypowe prawdy, nie waha się ukazywać na ekranie niewygodnych faktów, a przy tym estetyka jego filmów jest uzasadniona i bardzo precyzyjna. („Antywojenne przesłanie wzmacnia się pełnymi napięcia, spektakularnymi scenami tortur, zabijania, śmierci. To czysta hipokryzja. Ja nie chcę, żeby moi widzowie odczuwali przyjemność, że w trakcie oglądania takich sytuacji. Jeśli na ekranie widać tylko zło – nie ma poezji – filmowanie nie ma sensu. Dlatego wystrzegam się pokazywania przemocy.”)