„Koszmary i fantazje. Listy i eseje”, wydane przez oficynę SQN, to wybór różnych pism, korespondencji oraz artykułów autorstwa jednego z najważniejszych reprezentantów gatunku grozy w literaturze, czyli H.P. Lovecrafta. Tłumaczenia dokonał Mateusz Kopacz.
Mroczna okładka i nie mniej sugestywna tylna obwoluta, a nawet krój czcionki druku dają ciekawe wrażenia i przybliżają nastrój towarzyszący dokonaniom tego twórcy, którego określa się często mianem - Samotnika z Providence. Howard Phillips Lovecraft (1890-1937) to amerykański pisarz, poeta i myśliciel, jeden z najważniejszych twórców gatunku zwanego weird fiction. W Polsce jego postać jest znana m.in. dzięki dwóm biografiom – Houellebecqa „Przeciw światu, przeciw życiu” i kanonicznego dzieła Sunanda Tryambak Joshi`ego „H.P.Lovecraft” oraz dzięki temu, że jego twórczość często inspirowała muzyków rockowych. M.in. opowiadanie Muzyka Ericha Zanna (1921) dało tytuł płycie niemieckiej grupy Mekong Delta., a Zew Cthulhu (1926) – jednemu z utworów Metallici.
W przewrotnej „Krótkiej autobiografii marnego pisarzyny”, rozpoczynającej cały tom (napisanej w 1919 roku) autor przedstawia samego siebie, ukazując liczne zainteresowania do których należała m,in. historia, astronomia i oczywiście literatura oraz poezja.
Lovecraft był bardzo pracowitym człowiekiem, zagłębionym w świecie liter niemalże bez przerwy. Nie tylko bowiem tworzył opowiadania, powieści, artykuły prasowe (sam siebie uznając za dziennikarza amatora), ale potrafił napisać 5 lub 6 obszernych listów dziennie, do przyjaciół , znajomych czy wydawców. W sumie w swoim życiu sporządził ich około osiemdziesięciu tysięcy listów. W tym zbiorze znajdujemy m.in. datowany na 4 października 1930 list do Roberta E. Howarda, autora „Conana”, w którym Lovecraft w eseistyczny sposób ujmuje kwestię wiary w czarownice i demony, jako tworzywa literackiego. Obaj panowie korespondowali ze sobą przez sześć lat (aż do tragicznej śmierci Roberta) choć nie dane im było zobaczyć się ani razu.
Jednym z najciekawszych zapisów zamieszczonych w „Koszmarach ...” jest „Notatnik z pomysłami”, który drobiazgowo dokumentuje idee i wizje oraz cytaty, które Lovecraft spisywał w latach 1920-1935, wykorzystując niektóre w późniejszych pracach literackich. Są to głównie krótkie, kilkuwyrazowe zapiski, ale również gotowe idee narracyjne jak ta, w której: „Sny pewnego człowieka stwarzają zadziwiający, quasi-materialny świat w innym wymiarze. Inny człowiek również śniący, trafia przypadkiem do tego świata we śnie”.
Choć pisarz dużo czasu poświęcał swej pracy i rzadko opuszczał swoją samotnię, to jednak zdarzało się, że podejmował dłuższe wojaże. Dowodem tego są „Obserwacye w kilku częściach Ameryki dokonane”. To refleksje spisane podczas podróży do takich miast jak Filadelfia, Baltimore Annapolis czy Waszyngton, dowcipnie i barwnie ukazujace ówczesną obyczajowość.
W „Koszmarach i fantazjach” znajdziemy również jedną z wersji opowiadania „Widma z Innsmouth” oraz fragment „Wyzwania spoza światów” czyli noweli stworzonej przez pięciu pisarzy (w tym Roberta E. Howarda), do której Lovecraft napisał środkową, najdłuższą część.
Poza tym zamieszczone zostały w tym zbiorze teksty na temat kompozycji literackiej i doboru środków wyrazu, bardzo cenne dla debiutujących twórców („Uwagi na temat pisania weird fiction”), a także esej o czworonogach („Koty i psy”) i cechach ich właścicieli. Howard precyzyjnie i błyskotliwie wykazuje wyższość miauczących nad szczekającymi, pisząc m.in., że: „Pies podoba się wszystkim prymitywnym, kierującym się emocjami duszom, których głównymi potrzebami we wszechświecie są: pusta afektacja, bezcelowa towarzyskość, schlebiająca im uwaga oraz służalczość, podczas gdy kot rządzi pośród bardziej skłonnych do refleksji i fantazji duchów, proszących wszechświat wyłącznie o zdolność obiektywnego dostrzegania poruszającego, odwiecznego piękna...”
„Wyznanie niewiary” czyli esej z 1925 roku, to natomiast wnikliwa i dowcipna wykładnia postawy filozoficznej, którą Lovecraft proklamował w swym życiu i twórczości. Wielu jego czytelników zapewne także ją uzna za swoją. W sumie zatem czterysta stron „Koszmarów...” to lektura, która pokazuje tego niezwykłego jako twórcę posiadającego różnorodne pasje, nie tylko dotyczące mrocznej strony człowieczej natury...
Komentarze
0