Trzy zupełnie nowe oraz sześć dobrze znanych, ale na pewno godnych przypomnienia, opowiadań - to zawartość tomu "Szara lotka" autorstwa Eustachego Rylskiego. Od kilku tygodni dostępnego w księgarniach dzięki wydawnictwu Wielka Litera.


"Szara lotka" jest  z pewnością reprezentatywnym portretem Rylskiego jako nowelisty. Znalazła się w tym tomie jego znakomita "Wyspa" a także "Dziewczynka z hotelu Excelsior", sfilmowana w 1988 roku przez Antoniego Krauze (Rylski napisał scenariusz). To obyczajowe sceny rozgrywające się w morskim kurorcie, z dwojgiem obcych sobie małżonków jako bohaterami.

Tytułowe w tym zbiorze opowiadanie, to miniaturowa epopeja rodu Skode, zamieszkałego na wschodnich terenach dawnej Rzeczypospolitej. To coś w rodzaju kunsztownego opisu  domu niegdyś świetnego, z bogatymi koneksjami, który w wyniku różnych wydarzeń, nieuchronnie zmierza ku upadkowi. W tej noweli Rylski daje wyraz swej pasji do pisania o Wschodzie, a przy tym konstruuje opowieść, która urzeka swą precyzją.


Wśród najnowszych, tegorocznych opowiadań wyróżnia się  "Jeden z zimnych dni" - pół senna, pół rzeczywista wizja spotkania  chłopca z dziadkiem, która jest spełnieniem marzenia albo tylko złudzeniem... "Zjawy, dziwy, fanasmagorie, przywileje dzieciństwa i częściej obowiązki, wszystko to, co składało się na jedenastoletnie życie Sewera, które w chwilach zdrowia i obecności oddanych mu kobiet było ryzykowną czasami przygodą, w dreszczach, gorączce, osłabieniu, mdłościach, stawało się ciemne, obce, niebezpieczne". Świat w nowelach Rylskiego jest bowiem często właśnie tak ukazany. Jako niepewny, niedopowiedziany, niełatwy do zinterpretowania.



W kończącym całość opowiadaniu "Dworski zapach", główny bohater, pisarz mieszkający na południu Francji, przywołuje wspomnienia dawnej świetności kraju, z którego wyjechał i ta postać może się nam oczywiście skojarzyć z Gombrowiczem. Rylski świadomie umieszcza w swych utworach nawiązania do klasyki literatury, ale bezsprzecznie sam już jest kimś w rodzaju klasyka, bo jego styl jest niepowtarzalny i właściwie unikatowy (wielopiętrowe, wyrafinowane frazy). Zdarza się, że forma przytłacza wręcz treść, ale wyraziste postacie i intrygujące sytuacje, w jakich autor je umieszcza, rekompensują ten stan rzeczy.