Czy istnieje jakiś powód dla którego lubimy czytać powieści o życiu? Może to chęć poznawania świata, obserwowania innych lub zwykła ciekawość? Może chodzi o uczucia, emocje, które wzbudzają w nas bohaterowie? Cokolwiek by to nie było, „Czarownica” to książka, która czytelnikom tego dostarczy.
Michał decyduje się zmienić cały swój świat. Jest już w średnim wieku, ma za sobą nieudane małżeństwo i raczej nudne, zwyczajne życie, które polega głównie na zdobywaniu kariery i nie przejmowaniu się nikim i niczym innym. Za namową przyjaciół postanawia wybudować malowniczy domek na wsi. Mimo że początkowo pomysł wcale mu się nie podoba, coś diametralnie zmienia jego zdanie… Tam właśnie ją spotyka – kobietę, która zaintrygowała go już od pierwszego spotkania. Mieszka na uboczu, a ludzie uważają ją za czarownicę. Jaką tajemnice ukrywa przed wszystkimi? Kiedy do historii dołączy sześcioletnia dziewczynka z dramatyczną przeszłością, cały świat zaczyna się zmieniać.
Wstyd przyznać, ale przede wszystkim w książce intryguje okładka. Śliczne dziecko o czekoladowych oczach. Tajemnicze i obiecujące naszej podświadomości ciekawą treść. No cóż – historia nie należy do takich z elementami nadprzyrodzonymi. To zwyczajna opowieść o szarych ludziach. Porusza wiele trudnych problemów, wzbudza emocje – nie jest jednak fantastyczna. Także wielu czytelników po książce prawdopodobnie spodziewa się czego innego niż dostanie. To typowa powieść obyczajowa – bez cienia fantastyki, za to z dużą dawką uczuć. Nie byłoby to niczym złym, gdyby nie samo nastawienie do lektury i ta nutka zawodu kiedy dostaje się coś zupełnie innego od tego, czego się oczekiwało. Nic jednak straconego, ponieważ okazuje się, że sięgnąć i tak było warto.
„Czarownica” to książka napisana lekkim piórem. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Zawiera wiele niezwykłych opisów przyrody i dużą dawkę zalet życia na wsi. Gosia (mała dziewczynka) została zaprezentowana w taki sposób, że aż ściska się serce. Całą powieść podzielić można by było na dwie części – tą, kiedy rozwija się wątek Michała i Ady oraz kolejną, w której pojawia się skrzywdzone przez los dziecko. „Czarownica” to taka współczesna baśń, która pokazuje nam, że dla każdego los może się odmienić, a życie nabrać sensu. To opowieść o miłości i ludzkiej dobroci, ale jednocześnie o tym jak trudno jest zapomnieć o złych chwilach. To historia, która wzrusza i na długo pozostawia ślad w pamięci. Bardzo do gustu przypadł mi motyw dotyczący zwierząt – to fragmenty, którymi autorka zaskarbiła sobie moje serce.
Choć smutna, historia naprawdę wciąga. Trudno się od niej oderwać. Równie trudno pogodzić się z treścią i zrozumieć. To nie płytka opowieść o niczym. To książka, która niesie ze sobą przesłanie. Tajemnicza, zaskakująca, ciekawa. Czego więcej można chcieć od tego typu literatury? Przeczytać „Czarownicę” polecam, bo naprawdę warto.
Autor: Vicky
Komentarze
0