To był dość nietypowy wieczór. W piątek, 6 listopada, Filharmonia w Szczecinie zaprosiła melomanów na ostatni koncert z udziałem widzów przed wejściem w życie kolejnych restrykcji związanych z pandemią. To pożegnanie ze złotą salą było na pewno efektowne i godne uwagi!


Hołd dla ofiar wojny

Tego wieczoru dwa wielkie dzieła Ravela i Beethovena wykonała Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie, którą dyrygował Rune Bergmann. Solistą, który wystąpił w drugiej części koncertu, był niemiecki pianista i pedagog, Hinrich Alpers, zdobywca I nagrody w III Międzynarodowym Konkursie Beethovenowskim Telekom w Bonn w 2009 roku. Zanim jednak poznaliśmy jego aktualne możliwości, wieczór otworzyło wykonanie kompozycji Ravela „Nagrobek Couperina” ukończonej w 1917 roku. To cykl sześciu utworów fortepianowych poświęconych pamięci poległych przyjaciół twórcy, który jest równocześnie hołdem dla słynnego francuskiego klawesynisty. Kompozycja otrzymała później orkiestrową formę, stworzoną przez autora.

Nieprzeciętna i nieprzemijająca wartość

Bergman w filmie wideo pokazanym na ekranie nad sceną opowiadał o przygotowanych na ten wieczór utworach i wspomniał przy tym, że ma do kompozycji Ravela szczególny stosunek. Było to pierwsze dzieło, które przedstawił z udziałem orkiestry w czasie swoich studiów. Na temat Koncertu fortepianowego nr 4 G-dur op. 58 Ludwiga van Beethovena, który usłyszeliśmy w wykonaniu Alpersa i szczecińskiej orkiestry, wyraził opinię, iż jest to jedno z najpiękniejszych dokonań tego kompozytora i nie można było pominąć owego utworu w celebrowaniu roku 250-lecia urodzin mistrza.

Nie ma wątpliwości, że to dzieło szczególnej urody, a fortepianowe partie mają wielką siłę wyrazu. To kompozycja, w której pianista może się wykazać nie tylko biegłością techniczną, ale dużą wrażliwością, ponieważ liryczne fragmenty są również wymagające i to właściwie one stanowią przede wszystkim o nieprzeciętnej i nieprzemijającej wartości tego dzieła. Alpers udowodnił, że jest bardzo dobrym interpretatorem tego kanonicznego utworu, a na bis wykonał ukłon w stronę polskiej publiczności, prezentując kompozycję Chopina.

Beethoven jeszcze w grudniu

W tym roku Filharmonia w Szczecinie zaplanowała jeszcze dwa spotkania z Beethovenem. Podczas wieczoru 18 grudnia szczecińscy filharmonicy zagrają jego Koncert potrójny C-dur op. 56 (solistką będzie m.in. Dobrawa Czocher na wiolonczeli), a dwa dni później hiszpańska grupa Cuarteto Casals przedstawi Kwartet smyczkowy nr 14 cis-moll op. 131 i Kwartet smyczkowy nr 15 a-moll op. 132. Teoretycznie te dwa wydarzenia będzie można zobaczyć na żywo, ale trudno prognozować, czy rzeczywiście tak będzie.

Trzy tygodnie tylko online

Od 7 do 29 listopada budynek Filharmonii w Szczecinie jest zamknięty dla publiczności, ale nie oznacza to, że ta instytucja przestaje wtedy pracować. Dla wszystkich spragnionych kultury muzyka będzie przez ten czas dostępna na platformie livefilharmonia.szczecin.pl. Osoby, które kupiły bilety na zaplanowane w najbliższych dniach koncerty, będą mogły wymienić je na kody dostępu do wydarzeń w takiej formie.

Dzięki zakupowi dostępu można będzie zobaczyć koncerty, które będą transmitowane na żywo, ale także te, które już się wydarzyły (archiwum VOD) w jakości Full HD. Z livefilharmonia.szczecin.pl można korzystać na wielu urządzeniach: laptopach, komputerach stacjonarnych, tabletach, smartfonach oraz Smart TV.

Co jeszcze w listopadzie? Dwa razy Charles Ives

Z ciekawszych wydarzeń, które Filharmonia proponuje w listopadzie, można wymienić m.in. planowany na 13 listopada koncert, podczas którego usłyszymy „Divertimento op. 47 na zespół instrumentów dętych blaszanych i perkusję” Trygve Madsena, „Suitę nr 3 na zespół instrumentów dętych blaszanych i perkusję” Christera Danielssona oraz „Variations on America” Charlesa Ivesa. Tydzień później szczecińscy filharmonicy przestawią kolejny utwór tego ostatniego twórcy – „The Unanswered Question” oraz „Pieśni wędrującego czeladnika” Gustava Mahlera i „City Light” Steve'a Reicha (pod batutą Szymona Bywalca).

Jazzowy finał miesiąca

Niestety z uwagi na ograniczenia wynikające z pandemii występ osobistości świata techno – Derricka Maya wraz z orkiestrą, zaplanowany na 28 listopada, nie odbędzie się w tym terminie. 30 listopada natomiast szykuje się ważne wydarzenie z innej sfery muzycznej. Bardzo ceniony pianista klasyczny i jazzowy, Dominik Wania, przedstawi utwory z tegorocznej, solowej płyty „Lonely Shadows” wydanej w wielce prestiżowej oficynie ECM.