Quentin Tarantino postanowił na nowo opowiedzieć zakończenie II wojny światowej. Oczywiście w sposób niekoniecznie zgodny z historyczną prawdą. Jeżeli szukamy inteligentnej rozrywki to jest to „Bękarty wojny” są propozycją idealną. Film można będzie zobaczyć 7 listopada w „Hormonie”, a wstęp? Ile chcesz, tyle dajesz!
Atrakcyjny hołd
Co prawda zaliczanie filmu sprzed 8 lat do klasyki jest trochę ryzykowne i być może przedwczesne, ale w tym wypadku raczej można takie określenie zastosować. „Bękarty wojny” bardzo szybko bowiem stały się wzorem dla współczesnego kina wojennego. Jednocześnie dzieło to jest praktycznie hołdem dla filmów tego gatunku, które powstały w przeszłości - takich jak np. ”Złoto dla zuchwałych” Wiele jest w nim nawiązań do historii kina. Roboczy tytuł filmu brzmiał "Inglorious Bastards", czyli dokładnie tak jak nazywa się włoski film Enzo G. Castellari`ego z 1978 roku, którego akcja rozgrywa się także w czasach II wojny światowej (polskie tłumaczenie to „Bohaterowie z piekła”). Imię bohatera granego przez Brada Pitta - Aldo Laine`a jest hołdem dla aktora Aldo Ray`a.
Zabawa konwencjami
Tarantino wyreżyserował ten film wraz z Eli Rothem, autorem takich produkcji jak „Hostel” czy tegoroczne „Życzenie śmierci” (z udziałem Bruce`a Willisa). Obaj panowie bawią się różnymi konwencjami, mnożąc cytaty z ulubionych dzieł innych twórców i nie stroniąc od sporej dawki przemocy. Brygada Bastardów, czyli amerykańskich najemników, wśród których jest także bezwzględny niemiecki sierżant Hugo Stiglitz (w tej roli Til Shweiger) brutalnie eksterminuje hitlerowców, ściągając każdemu zabitemu skalp. Ścigając swych wrogów w okupowanej przez nich Francji używają zresztą nie tylko broni powszechnie stosowanej, ale także na przykład ... kijów baseballowych
Brad Pitt i inni
Co ciekawe to nie ci bardziej znani aktorzy, czyli Brad Pitt, Diane Kruger (jako brytyjska agentka Bridget Von Hammersmark), czy Til Shweiger mają w tym obrazie najwięcej do powiedzenia. Bezsprzecznie to Christoph Waltz kreujący postać inteligentnego i błyskotliwego pułkownika SS Hansa Landy jest na pierwszym planie. Niczym śledczy Porfiry ze „Zbrodni i kary” w pozornie błahej i nieznaczącej konwersacji potrafi on wykazać, że żaden kamuflaż go nie zwiedzie, a każdy błąd czy moment wahania przeciwnika nieuchronnie doprowadzi tegoż do zguby.
Dobra inwestycja
Mimo licznych protestów w Niemczech zarówno ze strony polityków, jak też mediów także nasi zachodni sąsiedzi wspomogli budżet filmu. Kwotę 300 tysięcy Euro wyasygnowano z funduszu wspierającego produkcje filmowe powstające po drugiej stronie Odry (w tym wypadku w Görlitz). To była dobra inwestycja, bo film trwa dwie i pół godziny, ale nuda nas na pewno nie dopadnie...
Dodatkowe atrakcje podczas seansu
Seans rozpoczyna się we wtorek 7.11.2017r. o godzinie 19:00 i jest połączony z promocją Jameson Irish Whiskey.
Dla osób które
zdecydują się wesprzeć filmowy projekt stowarzyszenia „In
Tractu”
w Cafe Hormon oraz w klubie na dole cena za czystą
Jameson Irish Whiskey to 6zł, a drink na jej bazie - 7zł. Poza tym
piwo 0,5l z beczki za 5zł (nie dotyczy piw kraftowych),
natomiast
20% rabatu obowiązuje na wszystkie dania w kuchni.
Promocje
trwają od momentu przyjścia aż do końca obecności w lokalu
(również po filmie).
Komentarze
1