Ponad milion złotych potrzeba na remont zabytkowego promu Gryfia. Jego odnowieniem i umiejscowieniem przy Nabrzeżu Starówka chce się zająć Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Dziedzictwa Morza, ale obecnie nie ma funduszy, przez co jedna umowa już wygasła.
To jeden z najstarszych pływających statków w Polsce. Wybudowany w 1887 roku, dwa lata temu doczekał się wpisu do rejestru zabytków i oficjalnie stał się zabytkiem.
Prom „Gryfia” cały czas jest własnością Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia. Jak informują jej przedstawiciele, statku nie sprzedali, choć rozmowy w tej sprawie miały być prowadzone z miastem. „Sprawę zna pan Michał Przepiera, pierwszy zastępca prezydenta miasta Szczecin” – czytamy.
„Spotkania w zupełnie innej sprawie”
Magistrat jednak kategorycznie zaprzecza tym doniesieniom.
– Żadne negocjacje, a nawet rozmowy nie są prowadzone. Gryfia nie wystąpiła z czymkolwiek formalnym w tej mierze do miasta. Natomiast spotkania w zupełnie innej sprawie i kurtuazyjnej, ogólnej rozmowy o mieście sprzed kilku miesięcy nie można traktować jako oficjalnych, formalnych rozmów – odpowiada redakcji wSzczecinie.pl Dariusz Sadowski z biura prasowego magistratu.
Jak dodaje, do żadnych, nawet wstępnych, ustaleń nie doszło, żadne konkrety nie padły i od tamtego czasu nie było jakiejkolwiek formy kontaktu w tej czy innych sprawach na linii Miasto–Gryfia.
Pomysł na historyczny skansen z „Gryfią” w roli głównej
Na tym nie koniec sprawy pływającego staruszka. Dowiedzieliśmy się, że statkiem chce się zaopiekować Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Dziedzictwa Morza, którego prezesem jest Aleksander Ostasz. Powstała nawet koncepcja pt. „Szczeciński Skansen Historycznych Jednostek Pływających przy Nabrzeżu Starówka”.
Dodajmy, że to nie pierwszy pomysł skansenu w Szczecinie. Profesor Władysław Filipowiak, wieloletnie dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie, lobbował za stworzeniem takiej jednostki w okolicach Trasy Zamkowej.
Wróćmy jednak do tej najnowszej koncepcji. Główną jednostką „Szczecińskiego Skansenu Historycznych Jednostek Pływających przy Nabrzeżu Starówka” ma być właśnie zabytkowy prom Gryfia.
„Idea skansenu, starych, wycofanych z eksploatacji jednostek pływających, w mieście portowym, na terenie którego funkcjonuje wiele przedsięwzięć związanych z gospodarką morską, jest dość oczywista. Miejsca takie istnieją w wielu krajach na świecie. Zaczynały funkcjonować, gdy pojawiła się ta pierwsza, ważna, ciekawa jednostka. Tak też może być w przypadku szczecińskiego skansenu” – czytamy.
Umowa zawarta, tyle że…
Pomysłodawcami i twórcami koncepcji są Aleksander Ostasz, architekt Michał Czasnojć, prezes Zachodniopomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego Marcin Raubo, przewodniczący komisji rewizyjnej ZOZŻ Paweł Ryżewski, specjalista ds. transportu morskiego Piotr Twardochleb, Andrzej Kocewicz z Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Dziedzictwa Morza oraz Przemysław Mańkowski z Net Marine Group.
Stowarzyszeniu udało się nawet zawrzeć umowę z miejską spółką Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia, aby wsparła ich działania.
– Wsparcie miało sprowadzić się do możliwości postoju promu „Gryfia” przy Nabrzeżu Starówka – informuje wSzczecinie.pl Celina Wołosz, rzecznik prasowa miejskiej spółki Żegluga Szczecińska Turystyka Wydarzenia.
Jest jedno, duże „ale”.
… wygasła
Warunkiem do realizacji umowy było złożenie przez Stowarzyszenia finansowania przedsięwzięcia do 30 marca 2024 roku. To jednak nie nastąpiło.
– Przedstawiciele Stowarzyszenia nie kontaktowali się z naszą spółką od czerwca ubiegłego roku. W związku z tym umowa wygasła i ŻSTW nie jest w żaden sposób związana z projektem – dodaje Celina Wołosz.
Czy Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Dziedzictwa Morza będzie nadal starać się o zawarcie umowy z miejską spółką i doprowadzenie do cumowania promu Gryfia przy Nabrzeżu Starówka?
– Tak, jeżeli na horyzoncie pojawią się realne możliwości zdobycia finansowania. W 2023 roku remont promu Gryfia został wyceniony na 1 300 000 złotych – odpowiada redakcji wSzczecinie.pl Aleksander Ostasz.
Dodajmy, że nie otrzymaliśmy od Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia odpowiedzi na pytanie, w jakim obecnie stanie jest prom.
Nikomu niepotrzebny zabytek?
Prom pasażersko-samochodowy „Gryfia” przez lata woził pracowników stoczni Gryfia na wyspę. Jednostkę wybudowano w szczecińskiej stoczni Vulcan w 1887 roku.
Aby połączyć blachy kadłuba użyto nitów, czyli dużo bardziej skomplikowanej metody niż obecne spawanie. Prom został zatopiony w czasie II wojny światowej, ale Polacy wydobyli go z dna. Na początku pływał w Świnoujściu, a później przez lata woził stoczniowców z Gryfii, zmierzających do pracy na wyspie. Odegrał nawet rolę w czasie stoczniowych strajków w grudniu 1970 r., bo to na jego pokładzie robotnicy wyruszyli na stały ląd, by rozpocząć marsz w kierunku Komitetu Wojewódzkiego PZPR.
W 1992 r. „Gryfia” przeszła ostatni kapitalny remont w Stoczni Rzecznej w Tczewie. Już wtedy była dla szczecińskiej stoczni jednostką rezerwową, bo wybudowano nowszy prom („Gryfia II”). Gdy w 2015 r. otwarto Most Brdowski, stałe połączenie z wyspą Gryfia, oba statki stały się niepotrzebne.
Komentarze
19