Jarosław Kaczyński w niedzielę odwiedził Szczecin. Po godz. 16:00 w auli Uniwersytetu Szczecińskiego przy ul. Mickiewicza spotkał się z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości. W czasie przemówienia prezesa PiS nie brakowało entuzjastycznych okrzyków, choć zdarzały się także „zakłócenia”. Przed uniwersytetem zgromadzili się między innymi Młodzi Demokraci, którzy skandowali hasła sprzeciwiające się partii rządzącej. Prezes Kaczyński zaskoczył, rozpoczynając swoje przemówienie od wątków dotyczących… Pogoni Szczecin i otwartego właśnie stadionu piłkarskiego.
„Unia Europejska bez maski to Niemcy. Bruksela to Berlin”
Swoją przemowę prezes Prawa i Sprawiedliwości rozpoczął od nawiązania do wielkiego wydarzenia – 1 października w Szczecinie odbyło się otwarcie nowego stadionu i kibice po raz pierwszy zasiedli na wszystkich czterech trybunach.
– Tak się składa, że tuż obok jest stadion Pogoni Szczecin. Jak Państwo wiecie, odnosi ona ostatnio sukcesy. Patrzę na to jak człowiek z Warszawy, ale wiem, że ten stadion, by nie powstał i nie powstałby ośrodek dla dzieci i młodzieży bez interwencji finansowej naszego rządu. To łącznie 150 milionów złotych razem z tym ośrodkiem. Bez tego udziału, by tego stadionu nie było – powiedział prezes Jarosław Kaczyński.
Polityk mówił także o sytuacji związanej z energetyką czy relacjami międzynarodowymi. Nie brakowało ostrych i kontrowersyjnych sformułowań.
– Mamy do czynienia ze szczególną sytuacją. Kilka kryzysów naraz. Kryzys wojenny – za granicą Polski jest państwo, które dzielnie i odważnie odpiera agresora. Nikt aneksji nie uznaje, ale wynikają z tego różne niebezpieczne sytuacje, jak np. możliwość użycia broni nuklearnej. Druga sprawa to światowy kryzys energetyczny, który przyspiesza. Ostatnie dni, to można powiedzieć, wielki moment przyspieszenia tego kryzysu. Anglia, Japonia, Korea muszą bronić swojej waluty. Mamy potężne rozchwianie. No i mamy kryzys, który dotyczy naszego codziennego bezpieczeństwa. Mówię o cenach energii, o chłodzie, o tym, by podtrzymać wypracowany poziom życia – wymieniał prezes PiS. – Czy damy radę? W Unii zaczyna być formowany cel, który mówi o konieczności stworzenia jednego państwa pod przywództwem Niemiec. Tym razem dostalibyśmy się pod but niemiecki. Uważam, że powinniśmy być w Unii Europejskiej, ale Unia Europejska bez maski to Niemcy, Bruksela to Berlin – przekonywał.
„Boicie się przegranych wyborów pisiory”. Kaczyński odpowiada
Druga część spotkania polegała na odpowiadaniu na pytania. Nie wiadomo, kto je wymyślił, ale zadawał je poseł PiS, Leszek Dobrzyński. Tutaj bywało odważniej, bo poseł zadawał pytania, które możnaby uznać za „zaczepki” w stosunku do prezesa Kaczyńskiego.
– Boicie się przegranych wyborów pisiory! – zacytował Dobrzyński.
– Oczywiście mamy obawy, ale żadnych pogróżek się nie boimy. Mamy szansę wygrać, a nawet jak przegramy, to rządy opozycji ją skompromitują i będą oni żałowali swojego zwycięstwa – odpowiedział szybko Kaczyński.
– Co pan sądzi o budowie portu kontenerowego w Świnoujściu? Co pan sądzi o regulacji Odry? – pytał Dobrzyński.
– Droga odrzańska to transport ekologiczny i tani. Rządźcie u siebie – mówił prezes, odnosząc się do sugestii, że to niemiecka strona może blokować polskie inwestycje.
W niedzielnym spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim w Szczecinie uczestniczyli parlamentarzyści, radni i sympatycy PiS. Na miejscu byli m.in. europosłanka Elżbieta Rafalska, wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk i wojewoda Zbigniew Bogucki. Spotkanie trwało blisko dwie godziny.
Komentarze
0