Robert Friedriech to gitarzysta, który zyskał uznanie grając w Acid Drinkers. Obecnie jest muzykiem związanym m.in. z 2 Tm 2,3, Flapjacka i grupy Kazik Na Żywo, Ponieważ ten ostatni zespół zagrał 3 marca w „Słowianinie” postanowiłem wykorzystać szansę i porozmawiać z Litzą (taki ma pseudonim od wielu już lat) o jego najbliższych planach muzycznych, a także o produkcji płyty zespołu Nikt, który na tym występie przed KNŻ zagrał.
wSzczecinie.pl: Jak doszło do współpracy z zespołem z zespołem Nikt ?
Litza: Zadzwonili do mnie muzycy tej kapeli z pytaniem czy mogą przyjechać i nagrać płytę w moim studiu. Zgodziłem się i bardzo się cieszę, bo od samego początku widziałem, że to co robią jest bardzo profesjonalne i ciekawe. Dobrze nam się współpracowało i cieszę się że mogłem im pomóc. Korzystając z okazji, że dziś KNŻ i Nikt grały razem, wszedłem na jeden numer z nimi. Podejrzewam, że znam te kompozycje bardziej analitycznie i dokładnie niż sami twórcy. Siedziałem długo nad miksowaniem tego materiału i pamiętam praktycznie każde muśnięcie piórka o strunę. Bardzo lubię utwór „Mrok”, który razem na scenie wykonaliśmy. On jest ciężki, mocny, w takim acidowym klimacie … Mogłem też dziś zobaczyć w akcji nowego wokalistę Nikt, który nie śpiewał na płycie. Wiem, że wrócił do zespołu po przerwie. Mam wrażenie, że z jego udziałem te utwory na żywo brzmią jeszcze lepiej.
wSzcz. :Co obecnie dzieje się w studiu ?
L: Kończę prace nad płytą solową, która ukaże się 15 kwietnia [w dniu urodzin Litzy - przypis red] pod szyldem Luxtoorpeda. Przyznam, że jestem tymi nagraniami tak podekscytowany jakbym miał znów 18 lat. To wszystko jest dla mnie bardzo nowe, świeże... Postanowiliśmy z kolegami, że jak za dawnych dobrych czasów najpierw spotykać się na próbach i z tego grania tworzyć kompozycje. Próbowaliśmy między innymi w goleniowskim klubie „Rampa” bo tam zaprosił nas Robert Drężek pochodzący ze Szczecina. Utwory zarejestrowaliśmy w studiu w Wiśle, a teraz jeszcze kończę w moim studio dogrywanie wokali i miksowanie Podobnie się czuję jak wtedy gdy wydawaliśmy Flapjacka. To takie „litzowowata”, ostra muza. Na koncertach planujemy wykonywać jakieś stare numery Acidów, a może także „Prawdę” Kazika Na Żywo. Drugi w historii występ jaki graliśmy z Luxtorpedą to taka impreza „Reggae bez marihuany” w Słowianinie i miło to wspominam. W najbliższym czasie gramy np. na eliminacjach do Przystanku Woodstock.
wSzcz: Kto jest wokalistą w Luxtorpedzie?
L:Jest nim Hans z zespołu 52 Dębiec. Kiedy nagrywał ze swoim zespołem w moim studiu i usłyszałem jego feeling, kiedy śpiewał po polsku, to mnie to poruszyło. U niego tak wszystko płynnie idzie, to jest szczere i mocne ...Zaproponowałem mu nagranie jednego utworu Luxtorpedy, który trafi na składankę różnych wykonawców związaną z Powstaniem Wielkopolskim. Potem podjęliśmy wspólnie decyzję, że Hans zaśpiewa we wszystkich numerach na albumie.
wSzcz: W tym co tworzysz w warstwie tekstowej istotne są z pewnością chrześcijańskie treści. Zwłaszcza od momentu kiedy zacząłeś grać w Tymoteuszu, ale również już wcześniej, w zespole Creation Of Death ...
L:Jeżeli ktoś przyjrzy się moim dokonaniom uważniej, to zauważy, że od początku myślałem podobnie. Już w 1988 roku na płycie Turbo śpiewałem przecież w utworze „Salvator Mundi”: „Zbawicielu świata zbaw nas” . Ja nie doświadczyłem praktycznie rock`n`rollowego życia. Zanim zacząłem profesjonalnie grać już miałem żonę, byłem w małżeństwie. Nie potrzebowałem szukać. Skupiam się na graniu i zależy mi na tym by miało ono jakąś treść, nie tylko krzyczało, ale coś także mówiło ludziom. Na dzisiejszy koncert przywieźliśmy z sobą własne nagłośnienie to znaczy „przody”, żeby dobrze było słychać wokale Kazika.
wSzcz: Także jakość brzmienia jest dla Ciebie ważna ...
L:Chcemy iść do przodu, a nie odcinać kupony od wcześniejszych dokonań. Dlatego intensywnie pracujemy nad brzmieniem. Ja mam korbę na punkcie efektów, dbam bardzo o wszystkie te połączenia, całą techniczną stronę grania. To jest dla mnie coś cudownego i dużo czasu temu poświęcam. Mam nadzieję, że to słychać i sprawia to radość nie tylko mnie, ale też fanom.
wSzcz: Czy dalej będziesz nagrywał i produkował młode zespoły ?
L:Zdecydowanie tak. Cały czas to robię. Uważam, że młode polskie zespoły rockowe są niesamowite, mają lepsze pomysły niż mocno promowane amerykańskie produkty Cieszę się, ze mogę uczestniczyć w nagrywaniu czy produkowaniu płyt debiutantów,. Nikt mnie zaskoczył, bo choć jest to granie osadzone w znanych schematach, to jednak jest w tym coś więcej. Jest w tym power.
wSzcz: Dziękuję za rozmowę
L:Ja również
Komentarze
0