Nie ma tutaj klatek ani zagród, za to jest ciągły kontakt z alpakami. „Są bardzo ciekawskie i bardzo przyjacielskie. To miejsce, gdzie uczymy się empatii i przyzwyczajamy do różnych zachowań” – mówi Monika Przybył z Alpakowego Zacisza.
Aby je spotkać, wystarczy pojechać do Bobolina (gmina Kołbaskowo). Zaledwie 10 kilometrów od centrum Szczecina znajdziemy Gardena, Darwina, Lolusia, Leo i Chocolate.
– Stawiamy przede wszystkim na edukację i alpakoterapię, która przynosi relaks i wsparcie emocjonalne. Zależy nam również, aby to było kameralne i spokojnego miejsce. Stąd nazwa. Prowadzimy terapię dla osób potrzebujących wsparcia alpak, ale także zajęcia edukacyjne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów – opowiada Monika Przybył.
Założycielka Alpakowego Zacisza przez lata pracowała jako nauczycielka. Potem zajęła się dogoterapią, ale cały czas poszukiwała nowych metod pracy w zooterapii.
– Dobre 10 lat temu znalazłam kilka informacji na temat alpak i pracy z tymi zwierzętami. Przez 3 lata jeździliśmy po różnych miejscach, gdzie mogliśmy oglądać alpaki. Rozmawialiśmy z hodowcami, terapeutami, skończyliśmy kurs. Od 5 lat prowadzimy Alpakowe Zacisze – opowiada.
To miejsce, gdzie nie ma klatek ani zagród. Za to jest ciągły kontakt ze zwierzętami. Przyjeżdżają dzieci, nastolatkowie, dorośli i seniorzy. Prowadzone są tutaj zajęcia terapeutyczne, warsztaty, półkolonie. Oprócz tego alpaki odwiedzają szkoły i przedszkola.
– Jeśli zostaną dobrze zsocjalizowane, to nie wykazują żadnej agresji. Są bardzo ciekawskie i bardzo przyjacielskie. Mam takie marzenie, aby prowadzić terapie w naszych szpitalach, a przede wszystkim na oddziale psychiatrycznym szpitala w Zdrojach. Wsparcie alpak przydałoby się tam niesamowicie – podkreśla Monika Przybył.
Więcej informacji znajdziemy na Facebookowej stronie Apakowego Zacisza https://www.facebook.com/profile.php?id=100057279646507.
Komentarze
0