Czy publikacja uniwersyteckiego wydawnictwa może być intrygujące, ciekawe, a przede wszystkim przystępne? Okazuje się, że tak, a udowadnia to Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego pozycją „Wszystko o Ewie” autorstwa dr Moniki Talarczyk -Gubały.

„Wszystko o Ewie” to pierwsza monografia dotycząca twórczości reżyserki Barbary Sass. Tę niezwykle cenną dla historii polskiego filmu publikację trudno jednak nazwać naukowym wywodem. Nie ze względu na treść czy brak kompetencji autorki – trudno tutaj cokolwiek zarzucić. Kiedy jednak myślę o pracy naukowej do głowy przychodzi mi skomplikowany język, zimna, nieprzystępna treść. W przypadku tej pozycji czytelnik „płynie” po kartach książki, w pewnym momencie zdając sobie sprawę z tego, że właściwie ma wrażenie jakby nie czytał, ale słuchał opowieści Moniki Talarczyk- Gubały o polskim kinie kobiecym.

To pierwsza monografia dotycząca twórczości Sass, ale dzięki szerokiemu spojrzeniu na omawiany temat otrzymujemy dzieło uniwersalne. Stronice tej książki to nie tylko biografia reżyserki, ale dogłębna analiza polskiego kina kobiecego. To reżyserska droga Sass od lat 50. XX wieku, a po czasy współczesne, która w szerokim zarysie pokazuje zmiany w polskim kinie. Autorka pokusiła się także o szczegółową analizę trylogii Sass z Dorotą Stalińską, nie zabrakło porównań do chyba najsłynniejszej kreacji Krystyny Jandy, porównywana jest także sama reżyserka np. do Agnieszki Holland i Andrzeja Wajdy.

Monografia Talarczyk – Gubały to gorzkie jabłko PRL-u ukazujące możliwości reżyserek tamtych czasów i atmosferę popularnej łódzkiej „filmówki”, to także próba odpowiedzi na to, dlaczego Sass tak upodobała sobie imię „Ewa”. „Wszystko o Ewie” to gorzkie jabłko PRL-u, po którym jednak nie ma niestrawności, do którego zasiada się ze smakiem. Kto powinien po nie sięgnąć? Myli się ten, który myśli, że publikacja przeznaczona jest przede wszystkim dla feministek. Sięgnąć po tę lekturę powinni ci, który interesuje poprzedni system, a także fani kina polskiego.

W książce odnajdziemy dokładną analizę dzieł Barbary Sass, która zmotywuje do tego, by sięgnąć po filmografię reżyserki, a tych, którzy ją znają, by jeszcze raz – tym razem z wnioskami autorki – obejrzeć poszczególne produkcje. Idealnym podsumowaniem i zamknięciem książki jest umieszczony na końcu wywiad z Barbarą Sass. Po lekturze Moniki Talarczyk – Gubały możemy sięgnąć do źródeł, a co najważniejsze uzupełnić naszą wiedzę na temat reżyserki. Na osobne wyróżnienie zasługuje także obszerna bibliografia, która zachęca czytelników do tego, by temat pogłębić w prywatnych badaniach.

„Wszystko o Ewie” to niezwykle cenna monografia reżyserki ważnej dla polskiego filmu. Niezwykle ujmuje i napawa dumą, że to właśnie szczeciński uniwersytet opublikował tę pozycję. Tym bardziej cieszy zgrabna narracja autorki, ciekawy kontekst i dobór poszczególnych filmów do analizy. To książka, do której powinni sięgnąć nie tylko studenci Moniki Talarczyk – Gubały, ale wszyscy, których zainteresowania krążą wokół okresu PRL-u i polskiego filmu. Panie i Panowie, do księgarni, po gorzkie jabłko PRL-u. Niestrawności nie będzie, za to apetyt z całą pewnością wzrośnie.