To przede wszystkim odpady budowlane, ale też elektrośmieci. Przy ul. Gradowej w Kluczu (w pobliżu kościoła) powstało nielegalne wysypisko śmieci. – Sprawca został ustalony, ukarany mandatem i zobowiązany do usunięcia odpadów – informuje st. insp. Joanna Wojtach, rzecznik Straży Miejskiej w Szczecinie. Na razie likwidacja składowiska nie jest jednak możliwa ze względu na podmokły po deszczach teren, który uniemożliwia dojazd ciężarówek.
Pierwsze śmieci pojawiły się tam w połowie grudnia. Okoliczni mieszkańcy zaalarmowali służby.
– Odpady są różnego rodzaju – między innymi po rozbiórce zabudowań przy ul. Srebrnej. Nie są posegregowane i najprawdopodobniej znajduje się wśród nich również eternit. Dachy tamtych zabudowań były pokryte właśnie takim materiałem, a żaden z sąsiadów nie widział innej formy transportu i zabezpieczenia tego materiału. Są też elektrośmieci oraz śmieci w niebieskich workach. Ze względu na nasze bezpieczeństwo nikt ich nie przeglądał – poinformowała nas czytelniczka.
Sprawca musi usunąć śmieci
Mieszkańcy jako sprawcę wskazują lokalnego przedsiębiorcę. Widzieli jego samochody wyjeżdżające z terenu rozbiórki przy ul. Srebrnej, a później przy ul. Gradowej. Twierdzą, że dostarczał on kolejne śmieci, nawet po tym, gdy został już zobowiązany do usunięcia wcześniej podrzuconych odpadów.
W rozmowie z nami, właściciel wskazanej firmy zaprzeczył, że jest odpowiedzialny za stworzenie wysypiska. Zarzekał się, że został jedynie poproszony o usunięcie śmieci. Zrobi to, gdy pozwolą na to warunki.
Straż Miejska nie może ujawnić personaliów sprawcy. Wiemy natomiast, że został ukarany, zgodnie z taryfikatorem, mandatem do 500 złotych. Jeśli nie usunie śmieci, sprawa trafi do sądu. Narzucony mu wcześniej termin co prawda upłynął, ale ze względu na warunki pogodowe ma dodatkowy czas na wywiezienie odpadów.
Coraz częściej śmiecą pod własnym domem
Nielegalne wysypiska śmieci pojawiają się w różnych miejscach Szczecina. Ostatnio plagą są śmieci wystawiane przez mieszkańców tuż przy wejściach do bloku czy altanach śmietnikowych.
– Gabaryty są odbierane raz w miesiącu, a mieszkańcy przeprowadzając remont często w ogóle nie zwracają uwagi, kiedy jest ten termin. W efekcie odpady zalegają przed blokiem przez długi czas, a później dorzucane są do nich inne śmieci, zwykle nie mające nic wspólnego z gabarytami. Na szczęście bardzo często ustalamy sprawców i karzemy ich mandatami – mówi st. insp. Joanna Wojtach.
Komentarze
0