Do mediów społecznościowych trafił szokujący film ze szczecińskiego Podzamcza. Kierowca mercedesa zablokował przejazd, a później otworzył bagażnik, wyciągnął kij golfowy i uderzył w auto kierowcy, który zwrócił mu uwagę. Sprawa trafiła na policję, a miejscy aktywiści ostro komentują: ten człowiek może być niebezpieczny i nie powinien prowadzić samochodu.

Furiat z Podzamcza rozbił reflektor w aucie innego kierowcy 

Film ze szczecińskiego Podzamcza opublikowano na kanale Stop Cham w serwisie YouTube trzy dni temu i do tej pory obejrzało go już ćwierć miliona osób. Mężczyzna blokujący swoim samochodem przejazd, chwyta kij golfowy i rozbija reflektor w aucie innego kierowcy.

Opisana na YouTube historia pokazuje, że furiat spodziewał się konsekwencji swojego działania.

„Kierowca mercedesa najpierw wjechał pod prąd, trąbiąc, żebym wycofał, później pojechał do przodu, żeby zawrócić tyłem, dojechał do mojego pojazdu, gdzie zaparkował na środku drogi. Stał tam 10 min, gdzieś sobie poszedł, a później wyjął kij do golfa i zniszczył reflektor” – czytamy w internetowej relacji. „Policja przyjechała i powiedzieli, że mam przyjść na godzinę 14:00 na komendę. Przyszedłem, a tam jego adwokat wybłagał, żebym nie zgłaszał i dał mi 8 tysięcy złotych” – napisał autor nagrania.

Sprawa została więc polubownie załatwiona i prawdopodobnie nie będzie prowadzone w tym temacie dalsze postępowanie. 

„Kliniczny przykład agresji samochodowej”

Agresja kierowców w stosunku do pieszych oraz innych kierowców jest niestety codziennością. Szczególnie w miejscach, w których trudno o miejsca parkingowe. Poziom stresu rośnie i łatwo o wybuch. Takie sytuacje nie usprawiedliwiają jednak agresji i niszczenia mienia – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Szymon Nieradka, miejski aktywista i współautor kanału Stop Cham Szczecin.

– Poziom agresji jest zbliżony do tego, co obserwujemy w historiach, w których my interweniujemy na ulicach. Pan kierowca ewidentnie szukał miejsca do parkowania, by zablokować pieszym możliwość swobodnej komunikacji. Mamy tutaj kliniczny przykład agresji samochodowej. Rozumiem, że ktoś może być zestresowany, ale człowiek jechał po Podzamczu, tam się nie jeździ szybko, tam się nie stoi w korkach. Należałoby sprawdzić, czy ten pan jest zdrowy psychicznie i czy ma uprawnienia do możliwości prowadzenia pojazdu, który ma dwie tony – mówi Szymon Nieradka. – Widzimy widowiskową rzecz, mężczyzna bierze kij i uderza. A co, gdyby jechał autostradą i wyprzedzał na trzeciego? Albo 80 kilometrów na godzinę, gdzie można jechać 50 kilometrów? Do takich filmików jesteśmy przyzwyczajeni. Niestety jesteśmy ślepi na agresję na drogach. 

Internauci w komentarzach pod filmem w serwisie YouTube krytycznie odnieśli się do faktu, że sprawa nie trafi przed sąd. W opinii wielu niszczenie mienia i agresja pokazują, że furiat z Podzamcza może być niebezpieczny.