Miała cieszyć oczy mieszkańców miasta i być charakterystycznym miejscem spotkań w okolicach Deptaku Bogusława, a skończyła jako przedmiot sporu sądowego, rozdrobniona na kawałki w jednym z magazynów Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. O Frygę pytają miejscy radni, a odpowiada Zastępca Prezydenta Krzysztof Soska.
Fryga - rzeźba, o której nie da się zapomnieć
Kontrowersyjnego obiektu nie ma już w przestrzeni publicznej od kilku lat, ale przykre dla kasy miasta wspomnienia nadal pozostają. Kolorowy posążek miał kosztować 200 tysięcy złotych, a zaledwie kilka dni po zamontowaniu w centrum miasta, kolorowe korale zaczęły pękać. Próby naprawienia frygi nie przyniosły efektów. Miasto wystąpiło na drogę sądową przeciwko realizatorowi zadania, ale postępowanie nadal trwa. Fryga tymczasem, w kawałkach, leży w jednym z magazynów ZDITM.
Losem obiektu zainteresowali się radni PiS: Agnieszka Kurzawa i Dariusz Matecki: - Na jakim etapie jest postępowanie sądowe dotyczące Frygi? Jakie były łączne koszty powstania, montażu, napraw oraz demontażu i składowania Frygi poniesione przez Gminę Miasto Szczecin? Czy jakikolwiek pracownik Gminy i jej jednostek poniósł odpowiedzialność zawodową, finansową karną za Frygę? – pytali radni w interpelacji.
Rozstrzygnięcia sądowe trwają i nie wiadomo, kiedy się zakończą
Na interpelację polityków PiS odpowiedział Krzysztof Soska, Zastępca Prezydenta Szczecina: - W maju 2018 sąd w Krakowie podjął decyzję o przesłuchaniu świadków w miejscach zamieszkania, co odbywało się od października do stycznia w Szczecinie i w Gryfinie. Część świadków nie stawiła się na wezwania. Nie zapadły żadne postanowienia. Sądem właściwym dla wykonania orzeczenia jest Sąd Okręgowy w Krakowie, kolejne posiedzenie, w ramach którego Sąd Okręgowy w Szczecinie podejmie próbę przesłuchania świadków planowane jest na kwiecień 2019 – wyjaśnia Krzysztof Soska w odpowiedzi na interpelację.
Fryga kosztowała miasto ok. 200 tysięcy złotych. Jak wynika z odpowiedzi na interpelację radnych, miasto stara się o zwrot większości tych środków z racji wadliwego wykonania inwestycji. Miasto nie ponosi kosztów prawnych z tytułu rozpraw, bo zajmują się tym osoby zatrudnione do obsługi Domu Kultury 13 Muz. Miasto także nie płaciło za naprawę frygi, bo ten obowiązek spoczywał na firmie, która wybudowała obiekt.
Komentarze
6