„Las” to kolejny z bardzo wysoko ocenionych polskich filmów, które debiutowały w ubiegłym roku. Niedawno dotarł także do Szczecina i można było go zobaczyć w kinie „Pionier” w ramach Era Nowe Horyzonty Tournée
Piotr Dumała, scenarzysta i reżyser tego dzieła to pisarz, rysownik, absolwent warszawskiej ASP. Wcześniej znany był głównie jako twórca autor filmów animowanych („Franz Kafka”, „Łagodna”). „Las” to bardzo ważny krok w jego zawodowym rozwoju, bardzo szczególną artystyczną wypowiedzią, która jest czymś w rodzaju uniwersalnej opowieści o dojrzewaniu i starości. Na ekranie widzimy ojca i syna: Stanisława Brudnego i Mariusza Bonaszewskiego. Obserwujemy ich zachowania na dwóch płaszczyznach. Pierwszą jest dom i pokój, w którym schorowany ojciec poddaje się opiece syna. Druga to las. W tym zagadkowym, niezgłębionym środowisku bohaterowie torują sobie drogę przez zarośla, zbierając drewno, obserwują przyrodę, siadają przy ognisku, piekąc mięso . Nie rozmawiają ze sobą. Komunikacja pozostaje na poziomie jakże znamiennych, gestów. Ojciec jest tu przewodnikiem i osobą dominującą. On wskazuje drogę i idzie jako pierwszy … Rywalizacja między obiema postaciami (rodzicem i dzieckiem) tak silnie obecna w naszym kodzie społeczno- kulturowym jest niejako zaakcentowana podskórnie w poszczególnych sekwencjach, ale właśnie w ten sposób, jeszcze mocniej odciska się w świadomości widzów.
Żeby ukazać poszczególne sceny twórcy „Lasu” operują środkami bardzo oszczędnymi, a przy tym wystawiają na próbę cierpliwość widzów, przyzwyczajonych do typowych narracji filmowych. Drobiazgowo są tu bowiem przedstawione zabiegi pielęgnacyjne, które wykonuje syn pomagając ojcu, a wędrówka przez las także odbywa się w niespiesznym, kontemplacyjnym właściwie tempie. Na taką alternatywę większość odbiorców jest jednak przygotowana, bo w czasie seansu, na którym byłem tylko dwie osoby opuściły salę w trakcie jego trwania. Znaczna większość, podobnie jak ja, chciałaby zapewne dłużej jeszcze (niż 70 minut) poprzebywać w tym obszarze na pograniczu snu i realności.
Co ciekawe w pierwotnym zamyśle film miał być w całości animowany, ale rozmowy z Adamem Sikorą (operatorem i fotografikiem oraz malarzem) zdecydowały o porzuceniu tej koncepcji przez Dumałę. W efekcie tylko pierwsze kilka minut filmu to sekwencje stworzone przez grafika, a dzięki temu „Las”zaliczony do produkcji fabularnych pozwoli jego reżyserowi zyskać uznanie u szerszej niż dotychczas publiczności.
Komentarze
2