Nowy spektakl Anny Augustynowicz o tytule „Migrena” od 13 lutego można zobaczyć w Teatrze Współczesnym. To historia dwóch kobiet, o kontrastowo rożnych charakterach. Kaprys losu sprawia, że stają się sobie bliskie ...

Helena (w tej roli bardzo dobra Anna Moskal, aktorka warszawskiego Teatru Powszechnego) to wzorowa żona, gospodyni domowa i matka. Nie ma własnego dziecka (straciła córkę tuż po porodzie), ale wychowuje bardzo troskliwie Tjodolfa, chłopca, który zostaje jej oddany pod opiekę przez Fanny (Małgorzata Klara). Ta pięknisia, która czaruje swym urokiem mężczyzn („kiedy się pojawiam przyprawiam ich żony o migrenę”), nie ma czasu i ochoty by zajmować się dzieckiem z przypadkowego związku. Pracuje w jatce, kocha dobrą zabawę i nie zna się na wychowaniu ani trochę. Mąż Heleny (Michał Lewandowski) chciałby jak najwięcej zyskać na tej transakcji, uważa bowiem, że to co ona robi dla Tjodolfa, to coś więcej niż tymczasowy nadzór. Rzeczywiście całe otoczenie dostrzega, że jej opieka nad chłopcem wiąże się z poświęceniem mu dosłownie całej siebie. Helena gra tę rolę z największą starannością, idealnie wypełnia wszystkie matczyne obowiązki, a dziecko (którego nie widzimy na scenie) rozwija się bardzo dobrze. Tymczasem Fanny, która po wyrzuceniu z pracy przez zazdrosną  żonę szefa (Maria Dąbrowska) jest odrzucana wszystkich, do których zwraca się o pomoc jest w fatalnej sytuacji. Ten stan trwa przez pewien czas, ale ratunkiem dla niej staje się mężczyzna.  Znajduje sobie stałego partnera życiowego – obcokrajowca  Boerga (w tej roli Adam Kuzycz-Berezowski, który także ilustruje inscenizację zza kulis grając na saxofonie) ) i postanawia zabrać swego synka opiekunom ...

Antonina Grzegorzewska, córka słynnego reżysera i dramaturga Jerzego Grzegorzewskiego, napisała „Migrenę”.na zamówienie Teatru Współczesnego, tworząc dramat (w którym wykorzystane zostały wątki narracyjne opowiadania Sigrid Unsdet „Macierzyństwo”). Poddano w nim analizie role społeczne kobiet w oparciu o opozycję między nieujarzmioną, erotycznie wyzwoloną Fanny i spełniającą się jako matka i gospodyni, Heleną. Pierwsza traktuje macierzyństwo jak niechciany obowiązek, a dziecko jak zabawkę, która może przechodzić z rąk do rąk. Druga całkowicie spełnia się w oddaniu dla nowego istnienia. W tym świecie Bóg nie ma mocy sprawczej, natura i jej instynkty decydują o czynach jednostek. Chór trzech świnek w maskach (na wzór antycznych tradycji dramatycznych) komentuje wydarzenia rozgrywające się w sztuce, coraz bardziej oddalając się od centrum sceny sankcjonując niejako rozwój akcji, która doprowadzona do finału może być kontynuowana jeszcze raz i jeszcze, bo nadzieje i problemy jej bohaterów (a zarazem nas samych) są wciąż niezmienne ...

"Migrenę" w tym tygodniu można będzie zobaczyć 19 lutego o godz. 19.00.