— Wśród szczecińskich restauracji brakuje obecnie świeżości, połączonej z wielkomiejskim sznytem i jedzeniem na wysokim poziomie, zebranych w jednym miejscu — mówi Jacek Lenkowski, menadżer. — Tkacka 7 inspirowana jest lokalami z południa Francji, stolicy Niemiec, północy Włoch, Szwajcarii i wielu innych miejsc na zachodzie Europy. Właśnie tę europejskość w najlepszej odsłonie zawsze pragnęliśmy przywieźć do Szczecina podczas naszych podróży — dodaje.
Tym, co ma w sposób szczególny wyróżniać nowo powstającą restaurację, jest otwarta kuchnia. Zamawianie dań to nie tylko interakcja z kelnerem, ale i cały proces tworzenia jedzenia, w którym będzie można uczestniczyć. Lokal będzie żył kuchnią, a każdy gość swoją obecnością dołoży cegiełkę do tej niesamowitej atmosfery.
„Składniki są dość proste, ale i niesamowite w naszym wydaniu”
Kolejnym wyróżnikiem Tkackiej 7 są lokalni dostawcy. Jednym z głównych partnerów została firma Ekodar, która specjalizuje się w uprawie warzyw we własnym zakresie, z zachowaniem najwyższych standardów związanych z jakością i ekologią.
— Potrawy przygotowywane przez naszego szefa kuchni mają bazować w pełni na świeżych, lokalnych produktach, dlatego też dania będą różniły się nieco w zależności od sezonu — wspomina Ewa, specjalistka od marketingu w Tkackiej 7. — Dzięki temu będziemy w stanie zaoferować naszym gościom bardzo tradycyjne smaki, jednak przy okazji w mocno nowoczesnym wydaniu.
Rewelacyjny tatar wołowy, ręcznie robione agnolotti z serkiem ricotta, a może kalafior w otoczeniu pralin i kawy?
O pielęgnację idei jedzenia na najwyższym poziomie ma zadbać Tomasz Sowiński, który na Tkackiej został szefem kuchni. Pierwsze kroki w kulinarnej karierze stawiał w Gorzowie Wielkopolskim, ale dość szybko wyruszył w świat, aby doskonalić swoje umiejętności — w Pradze, Berlinie, Londynie oraz w Norwegii. Poza granicami gotował u boku najlepszych, między innymi pod okiem zwycięzcy najbardziej prestiżowego konkursu kulinarnego na świecie, Bocuse d’Or. Po powrocie do Polski współpracował ze swoim mentorem, Dariuszem Barańskim, tworząc unikalne potrawy dla gości restauracji w Hotelu Warszawa.
— Przy tworzeniu wyśmienitych potraw ważne są techniki kulinarne, które w połączeniu ze sobą mocno podnoszą rangę dania — wspomina menadżer. — Przykładowo niektóre sosy są gotowane aż przez 48 godzin przed podaniem, a zwieńczeniem wielu metod obróbki prostych składników jest idealnie zbalansowany smak, niewymagający dodatkowych przypraw. Równie ważny pozostaje plating, oznaczający ostateczny, finezyjny sposób podania potrawy.
Comfort food, czyli jedzenie poprawiające nastrój
Zaczynając od wypiekanego na miejscu chleba, podawanego w formie appetizera wraz z ręcznie wytwarzanym masłem, a na specjalnie dobranej muzyce kończąc — wszystkie aspekty związane z przebywaniem w restauracji mają sprowadzać się do doświadczenia pełnego komfortu. Istotną rolę odgrywa oświetlenie: za dnia naturalne, wpadające przez duże przeszklenia, a nocą żółte, wydobywające z wnętrza zupełnie inne detale. Również samo jedzenie przybiera formę „comfort food”, czyli potraw lekkich w smaku, nawet jeśli są tworzone na bazie mięsa.
Dobrego nastroju u klientów nie zepsują też ceny, które mają być bardzo przystępne, a wręcz umiarkowanie konkurencyjne. Menu zaczyna się od około 26 zł, a biorąc pod uwagę charakter lokalu i ekskluzywną formę podania dań, klienci nie mają w tej materii powodów do narzekań.
Tkacka 7 — kiedy otwarcie?
Już w piątek 11 września, od godziny 12:00 drzwi restauracji na Tkackiej 7 w Szczecinie będą otwarte dla wszystkich. Warto pamiętać, że do dyspozycji gości jest nie tylko wnętrze, ale i spory ogródek — przytulny, wyciszony, i obudowany drewnem oraz zielenią, spójny z resztą wystroju. Oprócz tego do lokalu przynależy jeszcze osobna sala, w której można wygodnie odprawić urodziny lub odbyć spotkanie biznesowe.
W tygodniu, czyli od wtorku do czwartku można zajrzeć na Tkacką od godziny 12:00 do 22:00, a w weekendy (również w piątek) aż do północy. W południe na biznesowy lunch, a o piętnastej na doskonały obiad z przyjaciółmi lub rodziną. Wieczorna pora to doskonały moment na skorzystanie z cocktail baru — tutaj na przybywających, oprócz klasycznych drinków, czekać będzie specjalna, osobna karta, z siedmioma autorskimi kompozycjami.
Obecnie właściciele restauracji nie mają w planach usług dowozu, ale za to dania zamówione na wynos będą pakowane w specjalnie zaprojektowane, ekologiczne pojemniki z produktów przetworzonych, bez domieszki plastiku. Warto wspomnieć, że w każdym momencie będzie można dokonać zakupu wypiekanego tutaj chleba, który ze względu na unikalną recepturę bardzo długo zachowuje świeży smak i miękkość.
Więcej informacji:
Komentarze
27