To była jedna z najpoważniejszych katastrof budowlanych w naszym regionie w ostatnim ćwierćwieczu. Na terenie budowy Centrum Handlowego Carrefour w Szczecinie przy ul. Bohaterów Warszawy zginęło wtedy dwóch pracowników (majster i betoniarz), a 9 osób zostało rannych. Wydarzyło się to dokładnie 7 grudnia 2000 roku, a kilka tygodni po wypadku jeden z kierowników budowy popełnił samobójstwo.

Projekt był czterokrotnie zmieniany

W wyniku katastrofy zniszczeniu uległo około 512 m kw. stropu oraz elementy konstrukcji w bezpośrednim otoczeniu budynku. Ekspertyza techniczna została wykonana przez prof. Kiernożyckiego z Politechniki Szczecińskiej. Biegły jednoznacznie wskazał, że katastrofę spowodowały błędy projektanta konstrukcji oraz osoby sprawdzającej projekt konstrukcyjny. Projekt był czterokrotnie zmieniany, co powodowało za każdym razem zmianę pozwolenia na budowę.

Szczególnie istotne znaczenie miał czwarty aneks (modyfikacja galerii), powodujący usunięcie słupa konstrukcyjnego „w związku ze zmianą układu i przeznaczenia pomieszczeń”. Słup miał być zastąpiony wspornikami na podciągach. Niestety, zbyt słabe powiązanie jednego z nich z konstrukcją wpłynęło na jego wytrzymałość. Do katastrofy przyczyniły się także (choć w mniejszym stopniu) błędy w ułożeniu zbrojenia w tym miejscu oraz wykonywane w pośpiechu prace na budowie. Straty zostały wówczas wstępnie ustalone na 1 mln 760 tys. zł.

Trzeci oskarżony uniewinniony

W kwietniu 2005 roku, po trwającym dwa lata procesie, w Sądzie Rejonowym w Szczecinie zapadł wyrok w sprawie z oskarżenia skierowanego przez Prokuraturę Okregową w Szczecinie. Rok i 9 miesięcy więzienia w zawieszeniu oraz 10 tys. zł grzywny za nieumyślne spowodowanie katastrofy budowlanej – taka była orzeczona kara dla twórcy projektu, Adama W. Weryfikacja schematu architektnicznego została dokonana przez inżyniera Piotra Sz. (on został skazany na rok i 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata oraz grzywnę 10 tys. złotych).

Trzeci z oskarżonych inżynierów – Jacek R., któremu także zarzucono nieprecyzyjne zweryfikowanie projektu, został uniewinniony. Sąd uznał, że nie brał on udziału w projektowaniu niewłaściwego rozwiązania, a postawienie zarzutu spowodowane było jedynie wyjaśnieniami pozostałych oskarżonych.

Trudne losy poszkodowanych

Na pierwszej rozprawie w trybie odwoławczym obrońcy skazanych usiłowali podważyć opinię biegłego, twierdząc, że była niedokładna, ale sąd odrzucił takie wnioski. W listopadzie 2005 roku Sąd Okręgowy podtrzymał wyroki dla winnych katastrofy. Zmniejszono jedynie kary grzywny i zakaz wykonywania zawodu do 2 lat.

W wypadku zginęło dwóch robotników, dziewięciu zostało rannych, a dwóch stało się kalekami, co uniemożliwiło im dalszą pracę. Jeden z nich z powodu uszkodzonego biodra, musiał poruszać się o kulach. Stał się bezdomnym, ponieważ stracił miejsce w hotelu robotniczym. Podobno można go było spotkać przed jednym ze szczecińskich sklepów, gdzie dosłownie żebrał o datki. Po interwencji mediów dostał na stałe miejsce w schronisku dla bezdomnych i zasiłek.

2 miliony złotych odszkodowania

Poszkodowani niedługo po katastrofie otrzymali od Carrefoura zaledwie 3 tys. zł jednorazowej zapomogi na osobę. Postanowili zatem złożyć pozew do sądu. Zanim rozpoczął się proces cywilny, zostali oszukani przez osobę, która podwała się za adwokata. Człowiek ten przyjął pieniądze i już się nie pojawił. Ostatecznie pozwali cztery firmy – oprócz Carrefoura – w tym także firmy budowlane BEG i Emos oraz Komfort Zgorzelec – wykonawcę elementów konstrukcji, które uległy zniszczeniu. Po wielomiesięcznym procesie, w lipcu 2007 roku, łącznie zasądzono na ich korzyść ponad milion złotych odszkodowań oraz odsetki liczone od 2000 roku, co w sumie dało prawie dwukrotnie więcej (najwyższe indywidualne odszkodowanie osiągnęło 150 tysięcy złotych).

Wpływ na treść wyroku miał m.in. sposób, w jaki poszkodowanych potraktowały pozwane firmy. Według sędziego Dariusza Białeckiego „był on uwłaczający godności ludzkiej”.

„Najbezpieczniejszy hipermarket w Polsce”

W 2000 roku w Polsce doszło aż do 316 katastrof budowlanych. Zginęło w nich 15 osób, a 53 zostały ranne. Co ciekawe, jak donosiła nieco póżniej prasa, zdaniem powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Szczecinie, półroczne prace nad poprawkami w konstrukcji budynku, drogie ekspertyzy i specjalistyczne próby dotyczące obciążenia galerii przyczyniły się do tego, że szczeciński Carrefour „stał się jednym z najbezpieczniejszych tego typu obiektów w Polsce”.

W tworzeniu artykułu korzystałem z reportażowych tekstów: Haliny Pytel-Kapanowskiej „Zapłacić za połamane życie” (w Tygdniku Przegląd.pl z czerwca 2002 roku) oraz Mariusza Rabendy „Dwa miliony dla ofiar katastrofy Carrefoura” (z Gazety Wyborczej z 13 lipca 2007 r.) oraz z własnych źródeł.