Przede wszystkim wzrost ceny zakupu praw do emisji CO2 powoduje, że za prąd płacimy coraz więcej. Nie jest to jedyny powód dlaczego w perspektywie najbliższych lat czekają nas spore podwyżki cen energii.
Nieubłaganie zbliża się koniec pierwszego półrocza obecnego roku. Dla wielu firm czy też obszarów życia gospodarczego i społecznego to dobry czas podsumowań. Nie inaczej jest na rynku energii, który staje się obiektem coraz większego zainteresowanie nie tyko ze strony podmiotów uczestniczących w tym rynku, ale także ze strony mediów ogólnopolskich i tak zwanego przeciętnego „Kowalskiego”. Wszystko niestety, ze względu na coraz wyższe ceny prądu. Obecnie cena 1 kWh prądu jest historycznie droga. Spróbujemy odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak się dzieje i co zrobić, żeby uchronić się przed podwyżkami cen energii.
Dlaczego cena 1 kWh rośnie?
Pierwsze pytanie jakie należy sobie zadać sprowadza się do odpowiedzi na pytanie skąd tak naprawdę wzięły się galopujące ceny prądu. Na towarowej giełdzie energii od początku roku ceny wzrosły o ponad 20%. To oczywiście przekłada się na oferty dla klienta końcowego. Obecnie trzeba się liczyć z tym, że za 1 kWh prądu firmy zapłacą ok. 400 zł/MWh netto. Nawiasem mówiąc jeszcze 3-4 lata temu można było liczyć na oferty oscylujące w granicach 200-250 zł/MWh. Wracając do bazowego pytania wzrost ceny prądu jest związany z 2 głównymi czynnikami. Pierwszym z nich to wzrost ceny za zakup praw do emisji CO2. W szczytowym momencie cena zakupu 1 tony uprawnień sięgnęła ponad 55 Euro. Analizując zmienność ceny tych uprawnień można w bardzo prosty sposób powiązać je ze wzrostem ceny zakupu prądu.
źródło: portal cire
Drugim powodem, który nie zawsze jest przedstawiany, jako źródło podwyżek to coraz mniejsza konkurencja na rynku energii. Od 2018 roku, czyli od daty, w której politycy bardzo mocno zaingerowali w rynek energii wprowadzając tzw. ustawę zamrażającą ceny prądu. Większa część zagranicznych firm zajmujących się obrotem energii elektryczne, które stanowiły realną alternatywę dla Państwowych koncernów wycofała się z rynku. Ci którzy zostali nie są w stanie ze względu na dużo mniejszą skalę działania stać się realnym konkurentem dla największych firm i w sposób zdecydowany wpływać na kształtowanie się cen na towarowej giełdzie energii. Finał jest taki, że spółki Państwowe generują bardzo duże zyski, na wyższej marży sprzedaży prądu.
Kto odczuje podwyżki cen prądu najbardziej?
Zależność od energii elektrycznej powoduje, że wyższe ceny prądu wpłyną tak naprawdę na każdy obszar naszego życia. Firmy, które energii zużywają najbardziej będą zmuszone do podwyżek cen swoich towarów. Zostanie to przerzucone na klienta końcowego, który za ten sam towar: od pieczywa zaczynając, a na wyrobach z branży hutniczej kończąc zapłaci po prostu więcej. Jeśli doszliśmy do klienta indywidualnego to w jego portfelu również zostanie mniej pieniędzy. Comiesięczne rachunki z prąd w ciągu ostatnich 2 lat wzrosły o ponad 20%. Eksperci rynkowi prognozują, że to tak naprawdę dopiero początek podwyżek. W perspektywie najbliższych 3-5 lat ceny zakupu prądu mają wzrosnąć aż o 70%.
W jaki sposób zabezpieczyć się przed podwyżkami?
Na ratunek galopującym ceną prądu mogą przyjść politycy, którzy już w przeszłości pokazali, że są w stanie jedną ustawą wpłynąć na to ile za prąd zapłacimy. Nie będziemy tutaj analizować ile to wszystko kosztuje i jak przekłada się na całą gospodarkę. W przyszłości należy się spodziewać, że grupą społeczną, która zostanie objęta kolejnymi regulacjami będą tylko klienci indywidualni i to również nie wszyscy. W planach jest wprowadzenie tzw. taryfy socjalnej. Będzie ona przeznaczona dla najsłabiej zarabiających. Wszyscy pozostali będą płacić stawik rynkowe – czyli dużo wyższe od obecnych.
Co w takim razie może zrobić nasz Pan Kowalski, który chce się zabezpieczyć przed wzrostem cen prądu? Ma co do zasady 2 rozwiązania:
- Pierwszym jest podpisanie umowy na zakup energii elektrycznej nawet na 5 lat z tzw. gwarancją ceny. To bezinwestycyjny sposób na ochronę przed podwyżkami cen
- Drugim jest inwestycja we własne źródło wytwarzania energii elektrycznej. Najczęściej jest to fotowoltaika.
Opłacalność jednego i drugiego rozwiązania to sprawa indywidualna. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji trzeba porównać oferty i świadomie wybrać rozwiązanie, które będzie dla nas najbardziej korzystne. Dużo zależy od tego czy dysponujemy własnymi środkami np. na inwestycję w fotowoltaikę czy będziemy potrzebowali kredytu.
Tak czy inaczej w tym obszarze powinniśmy wziąć sprawy w swoje ręce i zadbać o to, żeby maksymalnie szybko zabezpieczyć się przed wzrostem cen prądu w kolejnych latach.
Komentarze
5