Wybory parlamentarne już za nieco ponad rok. Czy opozycja jest w stanie się zjednoczyć i wyjść pod jednym sztandarem przeciwko partii rządzącej? Przedstawiamy przewidywania na wybory do Sejmu i Senatu, które odbędą się w listopadzie 2023 roku.

Czy jest szansa na porozumienie?

Czasu coraz mniej a wciąż niewiadomo czy partie opozycyjnie połączą siły i wystartują wspólnie, czy jednak każda z nich spróbuje uzyskać wysoki wynik samodzielnie. Z jednej strony słychać głosy, że porozumienie jest coraz bliżej, z drugiej jednak głosy sprzeciwu Szymona Hołowni czy Władysława Kosiniaka-Kamysza wybrzmiewają dość głośno.

Nie będzie tajemnicą fakt, że Platforma Obywatelska chciałaby, aby to pod przywództwem Donalda Tuska wystartowała koalicja. Jest to skądinąd zrozumiała sytuacja, bowiem właśnie Platforma cieszy się największym poparciem wśród partii opozycyjnych. Niekoniecznie to musi się podobać świeżo upieczonemu politykowi jakim jest Szymon Hołownia czy posłom z lewej strony sceny politycznej.

Nastroje wyglądają różnie na przestrzeni czasu, raz jest bliżej porozumienia, aby po chwili poróżnić się w kwestii mniej lub bardziej ważnych. Dodatkowej pikanterii dodaje ostatni sondaż opublikowany przez Kantar według którego na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 27 proc. głosujących, na PiS 26 procent, zaś na Polskę 2050 - 8 procent.

Dynamiczna opinia publiczna - zbawienie czy problem?

Posłów i senatorów w Rzeczypospolitej Polskiej wybierają wyborcy, czyli obywatele mający powyżej 18 roku życia. W zależności od grupy wiekowej (18-29 lat, 30-39 lat, 40-49 lat, 50-59 lat, 60 lat i więcej) nastroje wyborcze zmieniają się częściej lub rzadziej.

Młodzi chętniej zmieniają swoje preferencje wyborcze i któryś już raz sondaże czy wyniki exit/last pool pokazują, że nie są oni wielkimi zwolennikami obecnie rządzącej partii. Inaczej sytuacja wygląda w starszych grupach wiekowych - obywatele powyżej 50 roku chętniej zaznaczają krzyżyk przy wyborze partii Prawa i Sprawiedliwości.

Najważniejsza więc wydaje się być walka o grupy 30-39 i 40-49 w których sytuacja zdaje się być najmocniej wyrównana (a przynajmniej występuje najmniejsza różnica między partią rządzącą a partią opozycyjną z największym poparciem).

Współpraca ponad własny interes - czyli suma strat i korzyści

Ewentualne zwycięstwo koalicji może przynieść korzyści krótkoterminowe. Mniejsze partie mogą zyskać swoich ministrów w rządzie oraz realny udział w podejmowaniu decyzji przez rząd. Jednak z czasem mogą być one wchłonięte lub zwyczajnie “zapomniane” przez obywateli.

Obecnie trwa walka w partiach opozycyjnych. Czy dołączenie do koalicji pozwoli na większy rozgłos? Czy największe partie nie zgarną przypadkiem sobie największego “kawałka tortu”? Nie ma na to prostej odpowiedzi - wiedzą o tym zarówno główni zainteresowani, jak i elektorat, który wciąż czeka na rozstrzygnięcie.

Analitycy jednak nie mają złudzeń - szanse na to, że opozycja wystartuje pod jednym szyldem wynos niewiele. Zakłady sportowe BETFAN szacują, że jest to zaledwie 7%, Jak zagłosują obywatele 11 listopada 2023 roku? Dowiemy się już za 65 tygodni!