Były napastnik Pogoni godnie zastąpił Lewandowskiego. Mimo tego przegrywamy z Holandią

Mecz zakończył się wynikiem 1:2. Dla naszej kadry narodowej trafił wspomniany Buksa. Po drugiej stronie na listę strzelców wpisali się Cody Gakpo z Liverpoolu oraz Wout Weghorst z Hoffenheim.

Pierwszy mecz Mistrzostw Europy w grupie D wyglądał dokładnie tak, jak mogliśmy się tego spodziewać. To Holendrzy dyktowali tempo gry. Nie oznacza to jednak, że podopieczni Michała Probierza byli bez argumentów w tym spotkaniu. Bardzo energiczni i ruchliwi wahadłowi biało-czerwonych sprawiali regularne problemy obrońcom rywali. W środku pola swoje umiejętności pokazywali zarówno Piotr Zieliński, jak i młody Kacper Urbański. Największe problemy Polacy mieli z odbiorem piłki i przetransportowaniem jej do ataku. Stąd niskie posiadanie futbolówki naszej drużyny narodowej. Wiele razy, w sytuacjach kryzysowych, swoich kolegów ratował bramkarz Juventusu Wojciech Szczęsny.

„Nasi” tam byli

W meczu z Holandią mogliśmy oglądać dwóch byłych piłkarzy Pogoni Szczecin. Przede wszystkim to napastnik Adam Buksa. Strzelec gola dla Polski pojawił się w drużynie z Twardowskiego w sezonie 2017/2018. W meczach oficjalnych zdobył dla Pogoni Szczecin 26 bramek. Wbrew ówczesnemu trenerowi granatowo-bordowych odszedł w połowie sezonu 2019/2020 do amerykańskiego New England Revolution. Kosta Runjaić nie ukrywał wówczas zawodu polityką transferową klubu.

W 78’ minucie meczu Piotra Zielińskiego zastąpił środkowy pomocnik Jakub Piotrowski. To wychowanej Chemika Bydgoszcz, który jako młody chłopak pojawił się w Szczecinie.

Piotrowski wystąpił w koszulce Pogoni Szczecin 37 razy.

Nieobecny w meczu z Holandią był Robert Lewandowski. Wszystko przez uraz mięśniowy, jakiego napastnik Barcelony nabawił się w meczu towarzyskim z Turcją. Kapitan reprezentacji Polski przewidywany jest na drugi mecz grupowy.

Następny mecz Euro 2024 to starcie z Austrią. Pierwszy gwizdek 21 czerwca o godzinie 18:00.