Elżbieta Mielczarek to już kolejna artystka nazywana pierwszą damą polskiego bluesa, która wystąpiła w ostatnich miesiącach w naszym mieście.. Dokładnie 22 lutego spragnieni usłyszenia jej utworów na żywo spełnili swoje marzenie przychodząc na koncert, który należał do cyklu „Kameralia w Royal Jazz Clubie”.

Do tej pory nie było to łatwe gdyż pani Elżbieta na stałe mieszka w Stanach Zjednoczonych, a przez dłuższy czas (po sukcesach w latach 80-ych) nie występowała na żywo, przerywając swą działalność artystyczną. W 2000 r. wróciła do śpiewania, ale w naszym mieście nie jest raczej częstym gościem. Poniedziałkowego wieczoru towarzyszyli jej  muzycy z bardzo wysokiej bluesowej półki. Byli to Mirosław Rzepa (bas, gitara akustyczna) i Leszek Winder (gitara) i już choćby z powodu ich udziału w tym wydarzeniu warto więc było zobaczyć ten występ. Można by długo wymieniać projekty i grupy, w które są lub byli zaangażowani. Wspomnę więc tylko, że razem grali m.in. w Śląskiej Grupie Bluesowej. Instrumentalna introdukcja w wykonaniu obu panów otworzyła koncert, a po niej na scenę weszła, witana aplauzem Elżbieta Mielczarek. Rozpoczęła występ od zaśpiewania utworu Breakoutu „Na drugim brzegu tęczy”, który był pięknym hołdem dla Miry Kubasińskiej i Tadeusza Nalepy.

Potem nastąpiły kompozycje znane z jej własnych płyt - „Tańcz”, „5 Rano”, „Wyszedłeś” , „Hotel Grand” , obowiązkowa „Poczekalnia PKP” Ostatnim utworem, który został przygotowany do podstawowego setu było „Wielkie Koło”, ale oczywiście nie mogło się skończyć na tym.

Licznie przybyli widzowie wymogli na muzykach powrót na scenę i wówczas mogliśmy usłyszeć bardzo ognistą wersję „See, See Rider”, a po nim pani Elżbieta solo z gitarą akustyczną zagrała i zaśpiewała„Żółtego Balonika”. Ogólnie okazała się bardzo sympatyczną osobą, reagującą uśmiechem na dowody uznania ze strony publiczności. Zapowiedzi niemalże każdego utworu ubarwiała różnymi anegdotami dotyczącymi ich powstania. Dowiedzieliśmy się np., że tekst. Do utworu „Wyszedłeś” powstał po prawdziwej kłótni z ówczesnym partnerem życiowym wokalistki, „Hotel Grand” został zaś skomentowany słowami o niełatwej pracy pokojówek. Ogólnie więc nie tylko muzyczne gusta słuchaczy zostały zaspokojone. Usatysfakcjonowani zostali także ci, którzy chcieli poznać nieznane fakty z biografii wokalistki ...

Na 21 marca w Royal Jazz Clubie został zaplanowany kolejny koncert cyklu Kameralia. Tym razem na scenie tego klubu będzie można zobaczyć Czesława Mozila.