O ponad 1,5 mln zł zwiększona zostanie rezerwa celowa na działalność kulturalną. Dodatkowe pieniądze nie zostaną jednak przeznaczone dla lokalnych organizacji pozarządowych, które mogą „pochwalić się” najsłabszym wsparciem na tle największych miast w kraju. „Pieniędzy było, jest i pewnie przez jakiś czas będzie za mało” – przyznaje zastępca prezydenta Szczecina Marcin Biskupski.

Dodatkowe pieniądze mają zostać rozdysponowane w trybie konkursowym na dotacje celowe dla instytucji kultury. To zarazem pilotażowy program, za który odpowiedzialny jest Wydział Kultury.

– Mamy nadzieję, że zniknie kwestia uznaniowości, z którą mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie i która generalnie nie służy czytelności wydatkowania środków publicznych – mówi Cezary Cichy, pracownik Wydziału Kultury Urzędu Miasta Szczecin.

Pieniędzy niewiele, ale „to dobry prognostyk”

W ramach pilotażowego programu do wydania będzie 1,1 mln zł. Jak przyznaje Cezary Cichy, to „nadal dalece niewystarczająca kwota, ale dobry prognostyk na przyszłość”.

Minimalna kwota dotacji ma wynieść 20 tysięcy złotych, a maksymalna – 130 tysięcy złotych. Podczas jednego naboru instytucje będą mogły zgłosić maksymalnie 2 projekty. – Ta zasada podyktowana jest szczupłością środków, którymi będziemy dysponować – przyznaje urzędnik.

Wnioski będą oceniać nie tylko urzędnicy, ale i merytoryczni pracownicy instytucji kultury. Tych samych, które będą starać się o dotacje. Jak przyznaje Cezary Cichy, wśród niektórych dyrektorów budzi to wątpliwości. Problemem jest jednak brak funduszy, które pozwoliłyby na zorganizowanie konkursu na ekspertów (tak jak robi to Ministerstwo Kultury), a co za tym idzie – ustalenie ich wynagrodzenia.

„Z dużą dozą samokrytyki…”

– Chodziło nam o to, aby przy ocenie wniosków brali udział eksperci, którzy mają stosowną praktykę w organizacji takich przedsięwzięć, wiedzę jak wygląda ich montaż finansowy – tłumaczy urzędnik.

Jak dodaje, z dużą dozą samokrytyki, wsparcie ekspertów jest potrzebne, bowiem „Wydział Kultury ma niewielkie doświadczenie w tego rodzaju przedsięwzięciach”.

– Nikt z nas, poza panią dyrektor, nie ma doświadczenia w organizowaniu wydarzeń. Nie po to jesteśmy zatrudnieni w wydziale – tłumaczy.

Pracownicy instytucji, którzy będą oceniać wnioski, nie będą otrzymywać honorariów z tego tytułu.

– Być może kiedyś to się zmieni, ale dziś będziemy pracować w oparciu o misyjność. Jeżeli to rozwiązanie zostanie przyjęte przez prezydenta, a środki do nas trafią, to nie tylko zyskamy jasne i czytelne reguły, ale również transparentność całego projektu – argumentuje przedstawiciel Wydziału Kultury.

Informacje o wygranych projektach będzie publikowana w Biuletynie Informacji Publicznej, a ocena będzie dokonywana w oparciu o przygotowane kryteria. O tym, czy konkurs zostanie wprowadzony w życie, zadecyduje prezydent Szczecina Piotr Krzystek.

„Zdajemy sobie sprawę, jak niskie jest finansowanie…”

Niestety, pomimo planowanej zwiększonej rezerwy, finansowanie organizacji pozarządowych działających w sferze kultury pozostaje bez zmian. Przypomnijmy, że Szczecin przeznacza najmniej pieniędzy na wsparcie ich działalności. W przeliczeniu na jednego mieszkańca, to zaledwie…2,55 zł.

– Ubolewamy nad tym. Zdajemy sobie sprawę, jak niskie jest finansowanie i jak duże tąpnięcie nastąpiło szczególnie w kwestii finansowania otwartych konkursów ofert. Jako wydział będziemy o tym rozmawiać z prezydentem, służbami finansowymi. Mam nadzieję, że ta sytuacja ulegnie zmianie –

Obecnie organizacje pozarządowe mogą zgłaszać swoje wnioski w ramach programu „Partnerstwo dla kultury”.

– Jesteśmy ciekawi jak ten program zadziała, jak zostanie odebrany. Nabór nie został jeszcze zakończony, ale liczba zgłoszeń już w tej chwili świadczy o dużym zainteresowaniu. Pomimo skromnej promocji, mamy blisko 100 zgłoszeń. Wiemy, że budżet nie będzie w stanie pokryć wszystkich oczekiwań. Ale to sygnał, aby podjąć rozmowę w kontekście przyszłorocznego budżetu – uważa Cezary Cichy.

„Pieniędzy było, jest i będzie przez jakiś czas za mało”

Dodatkowe 1,5 mln zł nie wystarczy także na zrealizowanie postulatów listu otwartego, który artyści, profesorowie i ludzie kultury wystosowali do prezydenta Piotra Krzystka i miejskich radnych.

– Testujemy pewne rozwiązania. Pieniędzy było, jest i pewnie jeszcze przez jakiś czas za mało. Dopiero od dwóch tygodni pełnię funkcję zastępcy prezydenta. Zaczynamy szukać nowych rozwiązań, ale to wymaga trochę czasu. Mam nadzieję, że okres wakacyjny będzie nam sprzyjał i pozwoli zweryfikować wszystkie potrzeby finansowe. Z listu otwartego nie tylko wynikało, że jest potrzebny wzrost środków niezbędnych na realizację zadań, ale i transparentność wydatków. I nad tym pracujemy – mówi zastępca prezydenta Szczecina Marcin Biskupski.

Instytucje kultury z potrzebami modernizacyjnymi i inwestycyjnymi

Dodatkowe pieniądze mają zostać przeznaczone m.in. na modernizacje i prace remontowe. Teatr Współczesny zgłosił m.in. potrzebę zakupu sprzętu scenicznego i modernizację sali prób, Filia Miejskiej Biblioteki Publicznej w Dąbiu potrzebuje pieniędzy na wykonanie dokumentacji technicznej, aby wreszcie wyremontować zabytkowy pałacyk myśliwski.

Trafostacja Sztuki potrzebuje pieniędzy na remont zawilgoconych pomieszczeń piwnicznych. – Ten wniosek jest po moich zaleceniach pokontrolnych, aby zniwelować skutki związane z eksploatacją, problemami z odwodnieniem. Niewykonanie tych prac teraz spowoduje większe koszty na przyszłość – informuje miejski konserwator zabytków Michał Dębowski.

Oprócz tego instytucje kultury zgłaszają potrzeby inwestycyjne, jak zakup projektorów i wymianę sprzętu komputerowego (Muzeum Techniki i Komunikacji), wymianę systemu alarmowania pożarowego (Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza), czy zakup obrazów i doposażenia (Willa Lentza).