W niedzielę, 31 stycznia, w szczecińskiej Filharmonii dwukrotnie wystąpił Michał Bajor gromadząc tłumy chętnych do zapoznania się na żywo z jego ostatnimi propozycjami.
Artysta przyjechał do Szczecina promować swój nowy album "Michał Bajor – piosenki Marka Grechuty i Jonasza Kofty” wydany jesienią ubiegłego roku. Towarzyszył mu zespół w składzie Wojciech Borkowski (fortepian), Paweł Stankiewicz (gitara akustyczna), Konrad Kubicki (bas) oraz Szymon Linet (perkusja), który mu akompaniował. „Niepewność”, „ Tango Anawa” “Historia pewnej podróży” to trzy utwory Marka Grechuty od których pan Michał rozpoczął występ. “Samba przed rozstaniem” to natomiast pierwsza z piosenek Jonasza Kofty wykonana tego wieczoru. Następne przywołane z jego bogatego dorobku to “. Nieobecni”, “Walc szczęście”, "Podróżą każda miłość jest” a po nich nastąpił powrót do repertuaru Grechuty - “Będziesz moją panią”, “Serce”. Utwory “Mieć taki deszcz, gdy świeci słońce” (zainspirowany obrazem Renoira “Parasolki”). “Jej portret” Jonasza Kofty , “Wakacje z blondynką” “Jestem w innym świecie“ (z muzyką Piotra Rubika)“Pamiętajcie o ogrodach” ,“Serce mi pęka” (czyli brawurowa przeróbka Poloneza Michał Kleofasa Ogińskiego) w każdym przypadku były przyjmowane dużym aplauzem, ale jeszcze cieplej odebrała publiczność wykonanie “Nie dokazuj”. Ten tak bardzo skłaniający do rytmicznego klaskania utwór pan Michał poprzedził życzeniem by dokładnie od...98 taktu, widzowie wzięli sprawę w swoje ręce ...
Artysta nie tylko bowiem śpiewał, ale też opowiadał o każdej z tych piosenek mniej lub bardziej zabawne anegdoty, które zebrał dzięki rozmowom z żonami obu twórców – Jagą Koftą i Danutą Grechutą. Bodajże najciekawsza z nich dotyczyła powstania tekstu utworu “Walc szczęście”, który był pisany dla Łucji Prus specjalnie na jej występ podczas festiwalu w Opolu.Wokalistka ta pojechała na ten przegląd tylko z połową tekstu, a Jonasz obiecał, że dalszą część dośle jej na miejsce za pośrednictwem któregoś z artystów. Ostatecznie Łucja Prus dostała upragnione słowa dopiero w przeddzień występu w kilku … telegramach. Zdążyła się nauczyć całości, a jej wykonanie “Walca ...” było dużym sukcesem !
Dni, których jeszcze nie znamy”, “Ocalić od zapomnienia”, “ “Korowód”, Wiosna, ach to ty” - te Grechutowe przeboje pan Michał pozostawił na ostatnie minuty koncertu. Później zaś został oczywiście raz jeszcze wywołany przez widzów na scenę i wtedy usłyszeliśmy “Muzę pomyślności” oraz “Popołudnie” . Pan Michał przypomniał, że tekst do niego napisał Jonasz Kofta (a muzykę skomponował Włodzimierz Korcz) specjalnie dla niego. Na finał pozostawiony został jeszcze jeden niezwykły numer -“Kwiat jednej nocy”(tym razem podkład dźwiękowy stworzyli aktorzy warszawskiego teatru “Roma”, których nagranie odtworzono z taśmy).
W sumie był to długi występ. Skrupulatni i uważni widzowie mogli stwierdzić, że sposród zawartych na swym ostanim dwupłytowym albumie pan Michał utworów, nie wykonał jedynie trzech piosenek. To świadczy o tym, że z dużym szacunkiem odnosi się on do oczekiwań odbiorców, a to co im oferuje na pewno warte jest ceny zakupionego biletu.
Komentarze
5