„Ateiści są boscy”, „Stop dyskryminacji światopoglądu świeckiego w przestrzeni publicznej Szczecina” – pod takimi hasłami pod szczecińskim Magistratem protestowali ateiści stowarzyszeni w Ogólnopolskim Ruchu Ateistyczno – Lewicowym oraz Polskim Stowarzyszeniu Racjonalistów, którzy od roku walczą o uhonorowanie swojego patrona.

W piątek 15 listopada o godzinie 12.30 pod szczecińskim Urzędem Miejskim odbyła się pikieta – apel do prezydenta miasta, radnych, urzędników oraz rządzących Polską. Na manifestację przybyło kilkanaście osób. Przyszli, by wręczyć prezydentowi Piotrowi Krzystkowi list otwarty, w którym przekonują, że ich inicjatywa daje wiarę postanowieniom Konstytucji RP gwarantującej wszystkim do realizacji odrębnych wartości, innych niż religijne. 

Od ponad roku ORAL walczy o upamiętnienie patrona polskich ateistów, Kazimierza Łyszczyńskiego, który za swoje poglądy został spalony na stosie. Był on autorem traktatu „O nieistnieniu Boga”. Członkowie ORALu i PSRu zaproponowali lokalizację na tablicę ku jego czci w al. Jana Pawła II na wysokości rektoratu Uniwersytetu Szczecińskiego. Radni miejscy zignorowali ich postulaty, ironicznie wskazując takie miejsca jak na przykład cmentarz przy ul. Bronowickiej. Zostało to uznane za dyskryminację.

Prezydent deklarował ale go nie było

Ostatnio jednak pojawiła się propozycja władz miasta, że taką tablicę ateiści mogliby odsłonić na pl. Żołnierza Polskiego, na wysokości Klubu 13 Muz. Jest to jednak tym trudniejsze, że oprócz uzyskania zgody od Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego – właściciela gruntu, potrzebna też jest zgoda Miejskiego Konserwatora Zabytków, gdyż jest to teren historycznego Starego Miasta.

- Mam nadzieję, że w momencie kiedy pan prezydent deklarował wszędzie i to publicznie na forum, że przyzna na to miejsce, będziemy z tego powodu szczęśliwi, że w końcu nasza walka zakończyła się sukcesem – powiedział Tomasz Dalski, prezes ORALu, organizator pikiety tuż po złożeniu listu do kancelarii prezydenta Szczecina – Polska słynęła niegdyś z tolerancji, ale nie była to równa tolerancja, nie dla wszystkich. Tolerancja była dla różnego rodzaju światopoglądu. Natomiast światopogląd świecki, szczególnie ateistyczny był bardzo dyskryminowany przez włodarzy również naszego miasta.

Prezydent Piotr Krzystek nie był w momencie złożenia listu w Urzędzie Miejskim. Zostało to poczytane jako brak chęci rozmowy z ateistami.