Tropem takich filmów jak „Diabeł ubiera się u Prady” czy Prêt-à-porter Altmana Znaniecki buduje otoczenie Violetty jak wielki pokaz mody Vogue'a, gdzie emocje są mniej ważne niż nowe trendy i relacje biznesowe.

Dzieje kurtyzany Violetty, znajdującej po raz pierwszy w życiu prawdziwą miłość i odtrąconej, a jednocześnie śmiertelnie chorej, poruszają publiczność operową od ponad półtora stulecia.

Najnowsza szczecińska realizacja Traviaty przenosi widza w świat współczesnego blichtru, gdzie jak w lustrze odbija się rozpaczliwa pustka uczuciowa dzisiejszych ludzi. Tropem takich filmów jak Diabeł ubiera się u Prady czy Prêt-à-porter Altmana Znaniecki buduje otoczenie Violetty jak wielki pokaz mody Vogue'a, gdzie emocje są mniej ważne niż nowe trendy i relacje biznesowe. Wśród bogatych wnętrz paryskiego hotelu, wśród przyjęć i czerwonych dywanów, wśród spektakularnych kostiumów „haute couture” Violetta pokaże znowu swoje współczesne oblicze i stanie się symbolem krytyki dzisiejszych relacji międzyludzkich.

Zobacz naszą recenzję "Traviaty": Moda i miłość. "Traviata" w nowym wydaniu