Gdzie i kiedy?
Trafostacja Sztuki
ul. Świętego Ducha 4, Szczecin
Od: czwartek, 11 kwietnia 2019, 19:00
Do: czwartek, 30 maja 2019, 19:00
Za ile?
6 i 12 zł; w niedziele wstęp bezpłatny
Trafostacja Sztuki zaprasza na wystawę „Planetarium” Jiříego Kovandy (ur. 1953), jednego z najważniejszych i najbardziej wpływowych współczesnych artystów czeskich, który jest również szeroko rozpoznawalny i prezentowany w międzynarodowym obiegu sztuki. W ostatnich dwóch dekadach Kovanda uczestniczył w kluczowych pokazach sztuki, m.in. Documenta13 w Kassel, Sao Paulo Biennial czy Istanbul Biennial. Jego dzieła znajdują się w kolekcjach prestiżowych instytucji, tj. Centre Pompidou w Paryżu czy Museum of Modern Art w Nowym Jorku.

kurator: Michal Koleček

wystawa: 11 kwietnia - 30 maja 2019 r.

otwarcie: 11 kwietnia 2019 r. (czwartek) / godz. 19:00

Trafostacja zaprasza od wtorku do niedzieli w godz. 11:00 - 19:00.

Bilet normalny: 12 zł

Bilet ulgowy: 6 zł

Bilet grupowy: 6 zł/os. (grupa powyżej 10 osób)

Bilet rodzinny: 6 zł/os. (do 7 osób, w tym maksymalnie 2 osoby dorosłe)

W każdą niedzielę wstęp wolny.

 

Dzień po wernisażu, w piątek, 12 kwietnia o godz. 18:00 odbędzie się wykład „Czeskie morza” kuratora i krytyka sztuki, Piotra Sikory, poświęcony młodej scenie artystycznej w Czeskiej Republice. Prezentacja towarzyszyć będzie wystawie Jiříego Kovandy. Piotr Sikora zapowiada: „Punktem wyjścia będą stereotypy i klisze, które pojawiły się w polskiej kulturze wraz z falą czechofilii. Czechy jawią się niczym liberalna wyspa na środkowo-europejskim morzu nękanym przez przypływy konserwatyzmu. Przykłady poszczególnych wystaw oraz praktyk twórczych z ostatniej dekady posłużą mi jako case-studies do analizy status quo sztuki w ujęciu socjologicznym, politycznym, czy ekonomicznym. Powyższe staną się również pretekstem do prześledzenia wpływów artystycznych jakie na Pragę, Brno i Ostravę mają Berlin, Wiedeń, Budapeszt czy nawet Warszawa."

Wystawa w TRAFO Trafostacji Sztuki po raz pierwszy prezentuje szczecińskiej publiczności prace Jiříego Kovandy (ur. 1953), jednego z najważniejszych i najbardziej wpływowych współczesnych artystów czeskich, który jest również szeroko rozpoznawalny i prezentowany w międzynarodowym obiegu sztuki. W ostatnich dwóch dekadach artysta zapraszany był do wzięcia udziału w kluczowych pokazach sztuki, “m.in. Documenta13 w Kassel w 2007 r., Sao Paulo Biennial w 2012 r. czy Istanbul Biennial w 2013 r. Dzieła Kovandy zostały również włączone do kolekcji prestiżowych instytucji, tj. Centre Pompidou w Paryżu czy Museum of Modern Art w Nowym Jorku.

Twórczość Kovandy nie jest w Polsce nieznana. W ciągu zaledwie kilku ostatnich lat artysta przygotował wystawy indywidualne w Galerii Arse- nał w Białymstoku (2012) czy w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu (2013). Warto odnotować, że pierwsza wystawa indywidualna artysty odbyła się w 1976 r. w Galerii Mospan w Warszawie. Debiut poza granicami Czechosłowacji wynikał z przygnębiającej sytuacji społecznej komunistycznego kraju, gdzie władze narzucone przez Związek Radziecki wdrażały tzw. normalizację. W atmosferze politycznej tamtych lat jakakolwiek swobodna publiczna prezentacja Kovandy była praktycznie niemożliwa.

Wystawa Kovandy w TRAFO znacznie różni się od poprzednich ekspozycji artysty w Polsce, wpisując się jednocześnie w linię mniej licznych, ale przez to bardziej charakterystycznych projektów autora, skupiających na monumentalnych interwencjach przestrzennych typu site-specific. W tym kontekście należy przede wszystkim wymienić realizacje artysty w klasycznym white cube wiedeńskiego pawilonu Secesji w 2010 r. czy w Palacio de Cristal w Madrycie, które jest częścią Museo Nacional Centro de Arte Reina Sofia w 2012 r. W swoich projektach artystycznych Kovanda zawsze wrażliwie reaguje nie tylko na specyficzne warunki przestrzeni wystawowych, dla których prace są przygotowywane, ale także na ich potencjał merytoryczny i znaczeniowy, często nacechowany emocjonalnie.

W monumentalnej sali wystawowej byłej szczecińskiej stacji transformatorowej, artysta stworzył dominującą, określającą, a mimo to subtelną i do pewnego stopnia intymną instalację. Składa się ona ze zwyczajnych, ale i powiększonych wiązek przewodów, oprawek i świecących żarówek, które w liniach poziomych przepływają przez galeryjną przestrzeń. W ten sposób Kovanda tymczasowo przywrócił galerii jej pierwotny cel. Jednocześnie artysta badał temat jednego z fundamentalnych źródeł ludzkiej cywilizacji; bez wątpliwości jest nim postrzeganie i refleksja na temat nieskończoności świata, jego punktów oparcia w postaci rzeczywistej i metaforycznej energii gwiazd iskrzących na nocnym niebie. Na podłodze sali wystawowej artysta ułożył ze świecących punktów gwiazdozbiory Barana, Delfina, Liry i Wagi. W ten sposób dyskretnie poruszył temat konwersji związanej z przemianą byłego budynku przemysłowego na „zakład i obserwatorium sztuki współczesnej”. W instalacji drzemie elektryzujący potencjał prowokatorski, ponieważ energia, która była tutaj kiedyś wytwarzana i na potrzeby lokalnej wspólnoty nadal pozostaje dystrybuowana, jest symbolicznie wizualizowana i sakralizowana w murach budynku. Tym samym artysta proponuje odbiorcom zagęszczoną i delikatnie promieniującą siłę dla własnegoużytku; tak, jakby ich wzywał do przeistoczenia się w ruchome ludzkie kondensatory magazynujące, które pozytywną energię artystycznego przeżycia przekazują dalej w swoim otoczeniu. By to osiągnąć, należy jednak zatrzymać się w stworzonym przez Kovandę błyskającym polu siłowym, znieruchomieć w delikatnym mroku, przyjrzeć się źródłom własnego potencjału, wpuścić światło do dalekich zakątków wyobraźni; tych być może zapomnianych, ukrytych w pośpiechu codziennych obowiązków.

W koncepcję rozległej instalacji Jiříego Kovandy w hali głównej TRAFO, wpisane zostały również starsze prace, które umieszczono na antresolach i w przylegających salach projekcyjnych. Zbiór przedstawia nie tylko istotne tendencje w twórczości autora, ale także modeluje szerszy kontekst dla niepowtarzalnego dzieła site-specific w hali głównej.

Skromny wybór praz ze zbiorów z kolekcji pozwala zapoznać się z kul- towymi akcjami i minimalistycznymi interwencjami Jiříego Kovandy z drugiej połowy lat 70. i początku lat 80. XX wieku. Eksperymentalne, obrazowe formy z okresu postkonceptualnego artysty powstawały w at- mosferze transformacji społecznej lat dziewięćdziesiątych. Pokazujemy również przykłady powrotu autora do form publicznego performansu czy subwersyjnych instalacji przestrzennych, charakteryzujących strategię wyrazu rozwijaną przez artystę w nowym tysiącleciu. Mimo skromnego, na tle całego dorobku Jiříego Kovandy, zakresu ekspozycji, można dostrzec jedną z najistotniejszych i skrytych cech jego twórczości. Jest nią związek z przestrzenią, który w całkowicie naturalny sposób zaznaczony zostaje w szczecińskiej instalacji.

W końcu, wspominając nacisk kładziony przez Kovandę na relacje przestrzenne, należy sobie uświadomić zasadniczą przemianę artysty dotyczącą odbioru przestrzeni w sensie społecznym, geograficznym i emocjonalnym. Odbywała się ona stopniowo, od lat siedemdziesiątych XX wieku aż do współczesności, w kilku falach, i była między innymi związana ze zmianami politycznymi, rozwijającą się globalizacją czy rozwojem technologicznym. Choć właściwie Jiří Kovanda stworzył niewielką liczbę rzeczywiście rozległych i dominujących dzieł, w jego kontemplacyjnym sposobie wyrazu kwestie postrzegania i tematyzacji przestrzeni należą do najbardziej istotnych i długotrwale poruszanych zagadnień. Być może to właśnie tutaj można znaleźć źródło znacznego wpływu autora na sytuację artystyczną u progu nowego tysiąclecia. W zupełnie odmiennych okolicznościach, przy diametralnie różnych parametrach ustanawiania i przeżywania wymiarów społecznych i fizycznych, starsze, ale i aktualne prace Kovandy, otwierają drogę do definiowania tożsamości współczesnej sztuki czeskiej, a w szerszym kontekście także środkowoeuropejskiej. Tożsamości stojącej między przeszłością a przyszłością, otwartej na partycypację osiągalnego otoczenia, budowanej na relacjach przestrzennych odpowiadających możliwościom fizycznym jednostki oraz opierającej się na nasilającej się wirtualności istnie- nia społecznego i uzależnieniu od technologii. Synonimem postrzegania przestrzeni przez Kovandę może być bliskość, która była i nieustannie jest dla znacznej części krajów Europy Środkowej zasadniczym tematem w procesie rozwoju strategii wyrazu i samego stanu sztuki. Coraz wyraźniej wpisuje się w proces ukierunkowany na powrót do ideowej pustki i bezosobowej manipulacji systemowej. [Michal Koleček]