Nowy tor motocrossowy w okolicach ul. Kluczborskiej w Kluczu budzi emocje wśród okolicznych mieszkańców, obawiających się przede wszystkim nadmiernego hałasu. Dlatego inwestor musiał wystąpić o decyzję środowiskową. Jest ona korzystna dla motocyklistów. – Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to być może już w wakacje uda się zorganizować treningi dla młodzieży – mówi Andrzej Gaszewski, prezes Klubu Motorowego Szczecin.
Tor powstał na działce w pobliżu węzła drogowego łączącego autostradę A6 i drogę S3. Od osiedla Klucz oddziela go wspomniana autostrada. Najbliższa zabudowa jednorodzinna jest ok. 520 metrów na północ od toru i ok. 460 metrów na zachód.
W ramach decyzji środowiskowej przeprowadzono analizę akustyczną dotyczącą tych terenów. W dokumencie „potwierdzono znaczną odległość terenu przedsięwzięcia od terenów chronionych akustycznie, a także hałas komunikacyjny dochodzący od autostrady A6 i drogi ekspresowej S3”.
”Jak wynika z ww. analiz, eksploatacja toru nie spowoduje przekroczeń dopuszczalnych poziomów hałasu określonych dla najbliższych terenów podlegających ochronie akustycznej” – czytamy w decyzji środowiskowej.
„Hałasu mieszkańcy mają aż nadto”
Z taką diagnozą nie zgadza się część mieszkańców osiedla, od początku protestujących przeciwko motocyklistom przy ul. Kluczborskiej. Z inicjatywy Rady Osiedla powstała petycja, pod którą podpisało się tysiąc osób, nie tylko z najbliższego sąsiedztwa toru.
„Osiedle Żydowce-Klucz usytuowane jest pomiędzy torami kolejowymi a autostradą, przez środek osiedla przebiega droga krajowa nr 31, bez żadnego ograniczenia tonażu (pędzące ciężarówki i tiry). Zatem tłumaczenie, że tor motocrossowy nie wygeneruje większego hałasu jest wysoce krzywdzące dla mieszkańców, ponieważ hałasu mieszkańcy mają aż nadto” – piszą przedstawiciele Rady Osiedla Żydowce-Klucz.
„Autostrada tworzy naturalną barierą oddzielającą tor od terenów zamieszkałych”
Teren na potrzeby toru został udostępniony klubowi przez miasto. Jego przedstawiciele od lat szukali nowej lokalizacji, po tym jak zamknięty został tor motocrossowy przy al. Wojska Polskiego. Ich zdaniem działka w okolicach ul. Kluczborskiej spełnia wszelkie wymogi do uprawiania tego sportu, co potwierdzać ma stosowny zapis w nowym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.
– Nie rozumiem dlaczego mieszkańcy protestują. Zagospodarowana przez nas działka jest po południowej stronie autostrady, która tworzy naturalną barierą oddzielającą tor od terenów zamieszkałych – mówi Andrzej Gaszewski. – W naszych staraniach od początku wspierają nas sąsiedzi, czyli Nadleśnictwo Gryfino. Leśnicy doskonale rozumieją, jak ważne jest stworzenie profesjonalnego toru dla młodzieży, by nie rozjeżdżali już ścieżek w lasach.
Mieszkańcy będą dalej protestować
Korzystna dla motocyklistów decyzja środowiskowa jeszcze się nie uprawomocniła. Mieszkańcom przysługuje możliwość wystąpienia do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Zapowiadają, że dalej będą protestować.
„Informuję, że Rada Osiedla wystąpi z oficjalnym stanowiskiem do Gminy Miasto Szczecin w sprawie budowy toru motocrossowego. Dotychczas Rada Osiedla wielokrotnie pisemnie informowała gminę o stanowczym sprzeciwie mieszkańców w kwestii budowy toru motocrossowego. Przedstawiciele Rady Osiedla uczestniczyli w komisjach Rady Miasta, wysyłali pisma sprzeciwu do prezydenta oraz informowali bezpośrednio radnych RM. Bezskutecznie. Bez żadnej odpowiedzi i reakcji ze strony władz” – czytamy w oświadczeniu Rady Osiedla.
W Kluczu odbyła się jedna z wyjazdowych komisji Rady Miasta. Radni nasłuchiwali wówczas, czy motocykle słychać na terenach zamieszkałych i nie stwierdzili nadmiernego hałasu.
Realizacja toru rozpoczęła się już 2 lata temu
Choć inwestor nie uzyskał jeszcze warunków zabudowy, to wstępnie wytyczył tor już 2 lata temu. Powstała zamknięta pętla o długości ok. 1740 m i szerokości 6-8 metrów. Czy można na niej spotkać motocyklistów?
– Teren został nam udostępniony przez miasto na realizację celów statutowych. Treningi zostały jednak zawieszone po tym, jak wystąpiliśmy o decyzję środowiskową. Tylko czasem odbywają się tam niezbędne przejazdy testowe – mówi Andrzej Gaszewski.
Mieszkańcy skarżą się jednak, że tor jest wciąż eksploatowany.
„W okresie wiosenno-letnim, kiedy mieszkańcy chętnie korzystają ze swoich przydomowych ogrodów, szczególnie w weekendy, są zmuszeni do słuchania dźwięku motorów. Niewyjaśniona zostaje kwestia na jakiej podstawie prawnej tor funkcjonuje już dwa lata w tej lokalizacji, a decyzja została wydana na dniach” – relacjonują członkowie Rady Osiedla Żydowce-Klucz.
Po uzyskaniu warunków zabudowy, właściciel toru będzie mógł starać się o uzyskanie homologacji dla przygotowanej trasy. To otworzy drogę do organizowania w Kluczu zawodów motocrossowych.
Komentarze
0