Chcecie „zdepatologizować” bulwary? – Tak, dokładnie tak – odpowiedział radny Mirosław Żylik z prezydenckiego klubu podczas poniedziałkowej rozmowy dnia w Radiu Plus. Nie da się ukryć, że wolta władz miasta może zaskakiwać. Jeszcze kilka lat temu przekonywano, że spożywanie alkoholu na bulwarach ożywi to miejsce i sprawi, że stanie się ono popularne wśród młodych ludzi. Teraz wiele wskazuje na to, że czeka nas zakaz. – Mieliśmy dobre intencje – mówił Michał Wilkocki, były radny, a obecnie doradca Piotra Krzystka. Radni są podzieleni w tej sprawie.

Wilkocki chce „radykalnych działań” i planuje namawiać radnych, by cofnąć decyzję sprzed lat o spożywaniu alkoholu na bulwarach

Wiele wskazuje na to, że radni już w październiku mogą podjąć decyzję, która zablokuje możliwość spożywania niskoprocentowych alkoholi na szczecińskim nabrzeżu. To oznaczałoby, że uwielbiane przez młodzież i studentów „piwko na bulwarach” stanie się nielegalne i będzie mogło skończyć się mandatem od policji lub straży miejskiej.

– Minęło 4,5 roku od wprowadzenia odstępstwa od zakazu spożywania alkoholu na bulwarze Gdyńskim. Jako inicjator, tak jak i większość osób, uważałem, że to dobry pomysł. Mieliśmy dobre intencje, podążając w kierunku innych krajów. Teraz, biorąc pod uwagę liczbę interwencji i eskalację agresji wśród młodych ludzi, uważam, że społeczeństwo nie zdało egzaminu. Mimo starań straży miejskiej i policji bulwar stał się miejscem niedostępnym dla przeciętnych mieszkańców. Powinniśmy odwrócić ten trend. Jestem za tym, aby przywrócić zakaz spożywania alkoholu w tym miejscu. Władze miasta powinny także podjąć radykalne działania ograniczające sprzedaż alkoholu po godzinie 22:00 poza lokalami gastronomicznymi – mówi Michał Wilkocki, doradca prezydenta Szczecina ds. polityki miejskiej.

Koalicja Obywatelska nie chce zakazu. PiS mówi o tym, że nawet policja i straż miejska nie dają rady z bulwarami

Nocnej sprzedaży i piciu alkoholu na bulwarach poświęcona była poniedziałkowa audycja w Radiu Plus. Radni są podzieleni w tym temacie.

– Rozmawialiśmy o tym w klubie od wielu miesięcy. Bulwary były tematem priorytetowym, doszliśmy do wniosku, że załatwienie sprawy tylko tam nie rozwiąże problemu w mieście. W Polsce wiele samorządów ogranicza spożycie alkoholu w nocy i sprzedaż po 22:00 czy 23:00. Moim zdaniem ta uchwała przejdzie – mówił Mirosław Żylik z Koalicji Samorządowej Piotra Krzystka.

– Niestety to miejsce jest notorycznie zaśmiecane. Patrole policji i straży miejskiej, nawet zwiększone, nie rozwiązywały sprawy – skomentowała Agnieszka Kurzawa z Prawa i Sprawiedliwości. – Musimy zacząć od bulwarów. Dochodzi tam do wskakiwania do Odry, przepływania jej wpław. Ograniczenie alkoholu jest spowodowane nie tylko bulwarami, ale i sygnałami z centrum miasta – dodała radna PiS.

– Jesteśmy przeciwko zakazom i nakazom. Nie będziemy ograniczać swobód obywatelskich. Obywatele są świadomi i wiedzą, jakie mogą być konsekwencje. Mam wrażenie, że w tej dyskusji jest więcej emocji niż faktów. Widzę taką licytację i podbijanie stawki: sprzedaż na bulwarach, sprzedaż w centrum. Zakaz nie rozwiąże problemów społecznych np. w obszarze zdegradowanym w Śródmieściu – mówił radny Patryk Jaskulski.

Uchwała dotycząca sprzedaży alkoholu po 22:00 jest obecnie konsultowana. Pod obrady radnych może trafić pod koniec października.