Kilkadziesiąt prac malarzy XX i XXI wieku, które tworzą obraz polskiej sztuki współczesnej – pierwsza w tym roku wystawa w Willi Lentza to okazja do spotkania się z dziełami, których na co dzień nie obejrzymy. „Niektóre z nich nigdy nie były prezentowana publicznie”, zaznacza Jerzy Zegarliński z Agencji Zegart.
Wernisaż „Kolorów Życia”, który odbył się w Willi Lentza w minioną sobotę, przyciągnął wielu mieszkańców Szczecina.
– To trzydziesta wystawa, którą prezentujemy w Willi Lentza. To okazja, by zapoznać się z kolekcją znajdującą się w prywatnych rękach państwa Marii i Marka Pileckich. Dziewięcioro wybitnych artystów, którzy tworzą obraz polskiej sztuki współczesnej. Dla nas istotne jest to, że udało się ją tutaj sprowadzić w 2025 roku, roku jubileuszów, w którym polski akcent jest niezwykle ważny – zachęca Jagoda Kimber, dyrektor Willi Lentza. – Wernisaż to spotkanie nie tylko z obrazami, Henrykiem Cześnikiem, jednym z autorów, czy rozmowy, ale i koncert Davida Serebryanika i improwizacje na podstawie kompozycji polskich kompozytów, więc wszystko się doskonale spina.
Niezwykle rzadka okazja. „To niezaprzeczalna wartość”
Na wystawę „Kolory Życia” składają się 62 prace artystów wyselekcjonowanych z bogatej, rozwijanej prze 40 lat, prywatnej kolekcji Marii i Marka Pileckich.
– Te dzieła nie są zebrane przypadkowo – zaznacza Jerzy Zegarliński z Agencji Zegart, partner wystawy. – Cechą kolekcji prywatnych jest to, że są bardziej jednolite i subiektywne niż zbiory instytucjonalne. Ale rzadko możemy oglądać to, co znajduje się w domach kolekcjonerów, więc ta wystawa i okazja, by obejrzeć te obrazy, to niezaprzeczalna wartość. Niektóre z nich nigdy nie były prezentowane publicznie – podkreśla. – Ekspozycja w Szczecinie to zakończenie tournée wystawy po Polsce.
Na wystawie prezentowane są dzieła Kiejstuta Bereźnickiego, Henryka Cześnika, Edwarda Dwurnika, Jana Lebensteina, Tadeusza Pfeiffera, Ewy Skaper, Franciszka Starowieyskiego, Zbigniewa Urbalewicza i Andrzeja Wróblewskiego.
– Możemy podziwiać miniatury Skaper, największe są chyba prace Dwurnika. Obrazy pochodzą z różnych okresów twórczości artystów. Starowieyski w postaci rysunku i obrazu, Cześnik w postaci rysunku i kolażu. Jest dużo figuratywności, realizmu i surrealizmu. Jest duża różnorodność – akcentuje Zegarliński.
Wystawa w wystawie. „Przechodząc z boksu do boksu, ogląda się zupełnie co innego”
Podczas wernisażu zwiedzający mieli okazję spotkać się z jednym z twórców – Henrykiem Cześnikiem.
– Wystawa prezentuje się znakomicie w tych wnętrzach, to nobilitujące dla artystów i ich sztuki – przyznaje Cześnik. – To jest bardzo ciekawe, że przechodząc z boksu do boksu, ogląda się zupełnie co innego, kontempluje się w zupełnie innym skupieniu. Wszystko łączy humanizm sztuki, który przewija się w całej kolekcji państwa Pileckich.
– To z pewnością ciekawa wystawa, na pewno czegoś takiego jeszcze nie widziałem – przyznaje pan Jerzy. – Artyści się wyróżniają, nie da się niczego pomylić. Dwurnik zaskakuje, jego „Krótka przerwa w podróży” jest na pewno zabawna. Są ciekawe w technice pointylistycznej, ale nie tylko, obrazy Tadeusza Pfeiffera. Na pewno warto się wybrać, bo to kolekcja prywatna, którą trudno zobaczyć gdziekolwiek indziej.
– Myślę, że pomysł z wystawą jest bardzo udany. Abstrakcyjne obrazy bardziej mnie ujmują i możliwością wielu interpretacji. Jest np. obraz o jasnej, pastelowej tonacji, z elementami muzycznymi – bębenki, werble i flety. Z tych rzeczy jest stworzony element czaszki. Ja to interpretuję tak jako ponadczasowość sztuki, że muzyka jest wszędzie, nawet po śmierci – mówi pani Teresa.
– Chłonę obrazy. Niesamowite wrażenia. Świetne kreski, różne techniki malarskie, wrażliwości. Dobrze, że wystawa trafiła do Szczecina. Część artystów była mi znana, jak Dwurnik czy Starowieyski, ale Cześnik czy Pfeiffer nie, a prace są znakomite. Uwagę zwróciły też dzieła Wróblewskiego, bo nie są to te bardziej znane. Warto przyjść i pokontemplować sztukę przez duże S – zachęca pan Janusz.
Wystawa „Kolory Życia” dostępna będzie dla mieszkańców przez najbliższe dwa miesiące.
Komentarze
6