Najpierw z Pustkowa, a dzisiaj ze Szczecina – oficjalnie rozpoczęła się Szczecińska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Pątnicy ze Szczecina mają do przejścia ok. 600 kilometrów. Frekwencja w tym roku jest najwyższa od wielu lat.


Pątnicy maszerują w intencji zdrowia i pokoju

Dziś ze Szczecina już po raz 38. wyruszyła Szczecińska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Rano w Sanktuarium Fatimskim na osiedlu Słonecznym pielgrzymów pożegnał biskup Henryk Wejman. Prosił także o modlitwę w intencji Kościoła szczecińsko-kamieńskiego, świętującego w tym roku 50 lat oraz nowych powołań kapłańskich dla diecezji.

– Ruszacie w drogę, by uwielbić Pana Jezusa i wyprosić jego łaski dla każdego. Pielgrzymka nabiera duchowego charakteru, gdy towarzyszy jej właściwa motywacja. Życzę Wam intencji i jej pogłębienia, bo wtedy sami siebie udoskonalicie i uwielbicie Pana Jezusa – mówił Biskup Wejman.

– Trzeba wierzyć i stanie się dobrze. Jestem czwarty raz, nie wiem, czy przejdę całość, ale cieszę się, że mogę tu być – mówiła jedna z uczestniczek.

– Idę w intencji zdrowia mojego i całej rodziny oraz w intencji pokoju na świecie, za wolną Ukrainę i by się skończyły te wszystkie tragedie na świecie – dodał inny uczestnik.

W pielgrzymce bierze udział m.in. znany szczeciński lekarz i samorządowiec dr Jerzy Sieńko. – Każdy pojmuje pielgrzymkę po swojemu i po swojemu ją przeżywa. Czasami trzeba „idąc się zatrzymać, przemyśleć kilka rzeczy ze swojego życia. To dobry moment, by zwolnić, bo współczesny świat mocno pędzi do przodu – mówił dr Sieńko.

Pielgrzymi mają przed sobą ponad 600 kilometrów trasy. Szacunkowo na Jasną Górę powinni dojść za nieco ponad dwa tygodnie.

„Najważniejsza jest intencja. Z pielgrzymki nie należy robić rajdu pieszego

Kilka dni temu gościem Radia Plus był dyrektor pielgrzymki ks. Karol Łabenda.

– Czas pielgrzymki nie jest łatwy, bo mamy do pokonania setki kilometrów. Zmęczenie bywa spore i to wynika z naszej codzienności. To jednak nie są momenty, których nie da się pokonać. Kiedy ma się swój cel, to łatwiej jest iść dalej. Najważniejsza jest intencja. Z pielgrzymki nie należy robić rajdu pieszego. Na spacer można iść po Szczecinie, nie trzeba iść na Jasną Górę – mówił ks. Łabenda.

– Trasa jest wydeptana przez lata przez naszych pielgrzymów, więc będziemy widzieć znajome widoki. Ubite drogi, bezpieczne trasy, chcemy dotrzeć do Matki Bożej jak najszybciej, choć z Pomorza Zachodniego jest spory kawałek. Będą dni, gdy będziemy chodzić przez puszcze, a będą dni, gdy będziemy maszerować poboczami – dodał ks. Daniel Grocholewski.

Szczecińska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę to jedna z największych pielgrzymek w Polsce.