Jedna dziewczynka miała już zatrzymaną akcję serca, druga się dusiła. Co stało się na placu zabaw przy przedszkolu przy ul. Hożej w Szczecinie? Sprawę będzie wyjaśniać policja.

Do zdarzenia doszło dziś po godzinie 12:00. Pogotowie ratunkowe zostało wezwane do dwóch duszących się dziewczynek w wieku około 7 lat. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, jedna była już w ciężkim stanie.

– Doszło do zatrzymania akcji serca, ale szybko udało się ją przywrócić. Druga dziewczynka się dusiła. Obie trafiły do szpitali, na miejscu pracowały trzy zespoły pogotowia – mówi Paulina Heigel z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.

Jak doszło do sytuacji, że dziewczynki niemal straciły życie na placu zabaw? Sprawa jest bardzo enigmatyczna. Policja udziela póki co szczątkowych informacji.

– Otrzymaliśmy zgłoszenie, że doszło do nieszczęśliwego wypadku na placu zabaw – mówi Ewelina Gryszpan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Jaki to wypadek? Czy na placu zabaw był obecny wychowawca? Czy doszło do niedopilnowania dzieci? Policja nie udziela informacji.

– Okoliczności będą wyjaśniane. Przesłuchani zostaną świadkowie, sprawdzony zostanie monitoring – dodaje Gryszpan.

Szczegółową kontrolę w placówce zlecił prezydent Szczecina, Piotr Krzystek.

– Szanowni Państwo, moi drodzy, dziś w naszym przedszkolu przy ul. Hożej zdarzył się wypadek, w wyniku którego poszkodowane są dwie dziewczynki. Jestem zszokowany tą sytuacją. Dzieci są pod opieką lekarzy. Czekam na wiadomości o ich stanie zdrowia. Jednocześnie zleciłem drobiazgową kontrolę, by wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Obejmie ona także urządzenia na placach zabaw wszystkich pozostałych placówek – napisał prezydent na swoim Facebooku.