Zamek zaprasza na seanse filmowe.

KANAŁ

8 maja (czwartek), godz. 17:30

Kino Zamek, seans bezpłatny

dramat, Polska 1956 (91 min)

Reżyseria: Andrzej Wajda

Obsada: Teresa Iżewska, Tadeusz Janczar, Wieńczysław Gliński, Tadeusz Gwiazdowski, Stanisław Mikulski

Tragiczne dzieje powstania warszawskiego, w którym straciło życie niemal 200 tysięcy mieszkańców miasta, w zdecydowanej większości ludności cywilnej, domagały się nie tylko opartego na faktach surowego rozrachunku historycznego, ale także ich odzwierciedlenia i oceny w sztuce. Taką artystyczną próbę podjęli Andrzej Wajda i Jerzy Stefan Stawiński, ale ich „Kanał” przyjęto w kraju dość chłodno: zamiast pomnika tragicznej chwały obaj pokazali bowiem koszmar klęski i rozbitych psychicznie bojowników, których bohaterstwo okazało się daremne. Taka własna ocena najnowszej historii, próba osądu i demitologizacji powstania, wyprzedzała ówczesną literaturę i analizy historyków, stanowiła zamach na uświęcone wartości. Dopiero przyznanie „Kanałowi” w 1957 r. Nagrody Specjalnej Jury na festiwalu w Cannes sprawiło, że krajowa krytyka w pełni doceniła dzieło Wajdy i przyznała, że autorzy filmu mówią jednak prawdę, choć jest to prawda wycinkowa, odnosząca się do schyłkowej fazy operacji.

Film opisuje bohaterów takich, jakich ukształtowała ich historia: są tu czyny dobre, wątpliwe i złe, są charaktery mężnie trwających oraz tych, którzy załamali się w różny sposób – ich szczere ukazanie stanowi największą wartość filmu.

Dzieło Wajdy składa się niejako z dwóch części: pierwszej, reportażowej w stylu, i drugiej - apokaliptycznej relacji z wędrówek przez kanały. Scenariusz oparty na osobistych doświadczeniach Stawińskiego, dowódcy powstańczego oddziału łączności, relacjonuje tragiczny koniec żołnierzy przedstawionej jednostki. [źródło filmpolski.pl]

SEANS BEZPŁATNY. DARMOWE WEJŚCIÓWKI DO ODBIORU NA 30 MINUT PRZED POKAZEM W KASIE KINA ZAMEK.

 

PRAWO I PIĘŚĆ

8 maja (czwartek), godz. 20:30

Tarasy zamkowe, seans bezpłatny

dramat, Polska 1964 (92 min)

Reżyseria: Jerzy Hoffman, Edward Skórzewski

Obsada: Gustaw Holoubek, Zofia Mrozowska, Hanna Skarżanka, Wiesław Gołas, Zdzisław Maklakiewicz

„Polski western” – tak określili recenzenci film Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego. O ile bowiem amerykańskie realizacje gatunku rozgrywały się na preriach zachodnich stanów USA, o tyle w ”Prawie i pięści" rzecz dzieje się po II wojnie światowej na ziemiach zachodnich, również czekających na swoich pionierów i osadników. Podobnie jak sto lat wcześniej na równinach Ameryki Północnej poniemieckie tereny kolonizowano na dwa sposoby: pokojowo i przy użyciu przemocy. Obie te tendencje nierzadko się ścierały. Nastawieni na cierpliwą uprawę roli osadnicy musieli niejednokrotnie stawić czoło uzbrojonym bandom rzezimieszków, żyjących z rozboju i grabieży. W westernach z pomocą prześladowanym przychodził zwykle samotny jeździec, po mistrzowsku posługujący się pięściami i rewolwerem. W filmie Hoffmana i Skórzewskiego jest podobnie. Kliszę zapożyczoną zza oceanu nasączono wszakże odmiennymi barwami. Inne są realia, inna epoka, inna wreszcie psychologia postaci. W „Prawie i pięści” sensacyjno-westernowa fabuła stanowi jedynie pretekst do ukazania głębszej myśli. Taki cel postawił sobie Józef Hen (autor powieści „Toast” i napisanego na jej podstawie scenariusza). Śladem jego zamysłu poszli dwaj reżyserzy. Zainteresowała ich „przede wszystkim aktualność scenariusza”. „Mówi się tutaj bowiem o uczciwości człowieka wobec siebie samego, niezależnie od presji opinii i środowiska. A także o swoistej znieczulicy społecznej na zło, o postawie wykluczającej aktywność, zgodnie z zasadą: Jeżeli ja sam nie kradnę, czy nie morduję, to nie muszę wtrącać się do spraw innych ludzi” – deklarowali w jednym z wywiadów. Udało im się jednak ukazać moralną niejednoznaczność owej „znieczulicy”, niekoniecznie będącej udziałem ludzi tchórzliwych i wygodnych, lecz także jednostek pognębionych przez los.

Głównym bohaterem filmu jest Andrzej Kenig (brawurowa rola Gustawa Holoubka) – były więzień obozu koncentracyjnego, który zgłasza się na ochotnika do pracy pełnomocnika rządu. Zostaje dokooptowany do grupy, mającej za zadanie zabezpieczyć mienie pobliskiego uzdrowiska i uruchomić sanatorium. Niebawem Kenig uświadamia sobie, że jego koledzy to w rzeczywistości szabrownicy, którzy nie przebierają w środkach, by zdobyć fortunę. Podejmuje z nimi walkę. [źródło filmpolski.pl]

WSTĘP WOLNY. LICZBA MIEJSC SIEDZĄCYCH OGRANICZONA.

 

POPIÓŁ I DIAMENT

10 maja (sobota), godz. 17:30

Kino Zamek, seans bezpłatny

dramat, Polska 1958 (97 min)

Reżyseria: Andrzej Wajda

Obsada: Zbigniew Cybulski, Ewa Krzyżewska, Wacław Zastrzeżyński, Adam Pawlikowski, Bogumił Kobiela

Maj 1945 roku, pierwszy dzień po zwycięstwie. Młodzi akowcy: Maciek, Andrzej i Drewnowski otrzymują rozkaz zastrzelenia Szczuki, sekretarza PPR, który ma wizytować miasto. Z zasadzki ostrzeliwują wojskowy gazik, ale od ich kul padają przypadkowi robotnicy, a Szczuka bezpiecznie dociera do celu. Wieczorem w hotelu Monopol trwają przygotowania do uroczystego bankietu z okazji zakończenia wojny. Maciek z Andrzejem wskrzeszają w barze pamięć o poległych kolegach z konspiracji. Chełmicki poznaje barmankę Krystynę, ale zanim spędzi z nią miłosną noc, otrzymuje ponowny rozkaz zabicia Szczuki przekazany mu przez Andrzeja. Obaj poddają w wątpliwość jego sens, ale przysięga wojskowa rozwiewa wahania Maćka. Drewnowski, który został mianowany sekretarzem osobistym prezydenta miasta, upija się jeszcze przed rozpoczęciem uroczystego bankietu i wywołuje skandal. Ostatnie godziny przed świtem Maciek spędza z Krystyną. Obiecuje dziewczynie - w imię ich miłości - zerwanie z konspiracją i powrót do normalnego życia. Szczuka otrzymuje informację, że jego syn został złapany w akowskim oddziale Wilka. Opuszcza bal, samotnie zmierzając do budynku UB. Jego śladem podąża Maciek. Śmiertelne kule trafiają sekretarza w momencie, gdy w niebo strzelają pierwsze race na cześć zwycięstwa. Wracając Maciek napotyka wojskowy patrol. Nie reaguje na wołania żołnierzy, którzy zaczynają strzelać. Trafiony chłopak umiera na miejskim wysypisku śmieci. W Monopolu pary zaczynają poloneza.

Najbardziej znany za granicą film polski zaliczany do światowej klasyki, nawiązujący konstrukcją postaci bohatera i symboliką obrazu do tradycji wielkich romantyków. Najwybitniejsze dzieło polskiej szkoły filmowej po raz pierwszy podejmujące problem moralnego rozdroża żołnierzy Armii Krajowej po zakończeniu wojny. [źródło sfp.org.pl]

SEANS BEZPŁATNY. DARMOWE WEJŚCIÓWKI DO ODBIORU NA 30 MINUT PRZED POKAZEM W KASIE KINA ZAMEK.

 

EROICA

10 maja (sobota), godz. 20:30

Tarasy zamkowe, seans bezpłatny

dramat, Polska 1958 (78 min)

Reżyseria: Andrzej Munk

Obsada: Edward Dziewoński, Kazimierz Rudzki, Henryk Bąk, Mariusz Dmochowski

Jedno z czołowych osiągnięć „szkoły polskiej”, będące swoistym rozrachunkiem z mitologizowaniem wojennej przeszłości. Film należy do rzadko spotykanego gatunku - składa się z dwóch luźno ze sobą związanych tematycznie nowel. Część pierwsza opowiada o warszawskim cwaniaku Dzidziusiu, który przypadkowo wciągnięty w Powstanie Warszawskie zdobywa się na czyn bohaterski, choć właściwie niepotrzebny. Akcja drugiego opowiadania rozgrywa się w niemieckim oflagu i po raz pierwszy przedstawiono w niej życie polskich oficerów w obozie jenieckim w czasie ostatniej wojny. Do legendy urasta tu ucieczka por. Zawistowskiego. Tylko najbardziej wtajemniczeni wiedzą, że cały czas jest on w obozie - ukryty w przewodzie wentylacyjnym. Mimo starań i opieki kolegów bohater umiera - z zimna i samotności. A wszystko po to, by zachować legendę, która podtrzymywała na duchu wszystkich stłoczonych w obozie żołnierzy. „Eroica" to nie pierwszy przykład współpracy scenarzysty Jerzego Stefana Stawińskiego i reżysera Andrzeja Munka. Wcześniej zrealizowali film „Człowiek na torze". Po wielu samodzielnych sukcesach - Stawiński jest m.in. autorem scenariusza do filmu „Kanał”, a Munk zdobył wiele nagród w dziedzinie filmu dokumentalnego - ich drogi spotkały się w „Eroice". W filmie tym swoją uwagę skupili na temacie bohaterstwa. W obu nowelach przedstawili bohaterstwo, które właściwie nie przyniosło żadnego konkretnego sukcesu, ale od niego ważniejsze dla autorów stały się pobudki kierujące postępowaniem ludzi w trudnych momentach. W ten sposób przedstawili różnorodność charakterów, bogactwo ludzkich typów – studium psychologiczne bohaterów. Film prawie całkowicie zrealizowany został w plenerach, głównie w Warszawie, w Bukowinie i na Śląsku. Jest to także pierwszy polski film szerokoekranowy.

Munk zapożyczył tytuł filmu od patetycznej III Symfonii Es-dur Ludwiga van Beethovena. Pierwotnie Munk swoją filmową „Eroicę” chciał zbudować (na podobieństwo symfonii) z trzech (klasyczne symfonie składają się z 4 części), luźno ze sobą związanych części. Pierwszej części, już po zmontowaniu, Munk nie włączył do całości filmu. Uznał ją za nieudaną artystycznie. Ostatecznie więc podtytuł „Eroiki” brzmi „Symfonia bohaterska w dwóch częściach”, co jeszcze bardziej podkreśla ironiczny i sceptyczny wydźwięk filmu. [źródło filmpolski.pl]

WSTĘP WOLNY. LICZBA MIEJSC SIEDZĄCYCH OGRANICZONA.