Wczorajszy koncert w nowej Filharmonii miał szczególny charakter. Po czterdziestu jeden latach (!) od poprzedniej wizyty w naszym mieście, odwiedził Szczecin, jeden z najważniejszych polskich dyrygentów - Antoni Wit. Poprowadził orkiestrę tej instytucji wykonującą utwory związane z osobą jej patrona.
Antoni Wit od początku jest związany z Krakowem. Tu sie urodził i tu otrzymał wykształcenie muzyczne i prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim. w późniejszych latach kierował m.in. zespołami: Filharmonii Pomorskiej (1974‑77), Orkiestry i Chóru Polskiego Radia i Telewizji w Krakowie (1977‑83), Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach (1983-2000), W 2013 roku Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej pod jego dyrekcją otrzymała nagrodę Grammy za płytę z utworami Krzysztofa Pendereckiego, a w tym roku maestro świętuje 50-lecie pracy artystycznej.
Program wczorajszego koncertu był związany z osobą patrona Filharmonii, Mieczysława Karłowicza. W pierwszej części zabrzmiała kompozycja Wojciecha Kilara "Koscielec 1909", dedykowna właśnie temu twórcy. Nastepnie (po przerwie podczas której pan Antoni zgodził się powiedzieć kilka słów do publiczności), za fortepianem zasiadł Marcin Koziak .
To również krakowianin , urodzony w rodzinie o muzycznych tradycjach. Już w wieku dziesięciu lat zwyciężył w pierwszym ogólnopolskim konkursie, a rok później zadebiutował na koncercie z Orkiestrą Filharmonii Krakowskiej. Tego wieczoru zaprezentował "II Koncert fortepianowy" Kilara. Ostatnim utworem programu była natomiast Symfonia e-moll “Odrodzenie” op. 7 Mieczysława Karłowicza. Kompozycja napisana w 1902 roku jest jedyną symfonia w dorobku tego kompozytora. Wczoraj zabrzmiała efektownie i na pewno jej prezentacja była znaczącym finałem całego wydarzenia.
Komentarze
0